https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Parada homoseksualistów EuroPride 2010 w Warszawie już dziś

IAR
sxc
Policja szacuje, że w sobotniej paradzie równości weźmie udział kilkanaście tysięcy osób. Tomasz Bączkowski szef Fundacji Równości, organizującej EuroPride podkreśla, że parada jest otwarta dla wszystkich którzy popierają idee wolnościowe i równościowe, nie tylko dla środowisk homoseksualnych.

O godz. 13 parada wyruszy z placu Bankowego. Na jej zabezpieczenie a także kilku planowanych kontrdemonstracji, policja planuje wysłanie dodatkowych sił.

Niektóre ulice w centrum stolicy będą zamknięte dla ruchu. Należy się spodziewać utrudnień w okolicach Placu Bankowego, Placu Konstytucji, Alei Ujazdowskich, ulicy Marszałkowskiej i Alei Jerozolimskich. Utrudnienia rozpoczną się od dziesiątej rano i potrwają do godzin wieczornych.

Stołeczni policjanci apelują, aby nie wybierać się do centrum Warszawy samochodem.

Wielka europejska parada równości, promować ma tolerancję i równość osób homoseksualnych, biseksualnych i transgenderowych.

Więcej informacji z kraju przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/krajswiat
Parada będzie radosna, ale nie należy zapominać o jej głównym przesłaniu - haśle parady "Wolność, Równość, Tolerancja" - podkreśla Tomasz Bączkowski. Jak dodaje - hasło nawiązujące do Rewolucji Francuskiej zwraca uwagę, że walka o te wartości nie jest zakończona, bo chociaż parada może przejść ulicami legalnie, to podstawowe wolności nie są jeszcze w pełni realizowane.

Marek Jurek z Prawicy Rzeczpospolitej uważa, że parada jest poniżaniem Warszawy i Polski. Polska zamiast być "pionierem regeneracji moralnej" Europy będzie "pionierem dekadencji" - dodaje polityk. Jurek zarzucił polskim politykom, że mimo deklarowanej obrony tradycyjnych wartości chrześcijańskich - nie zajęli wobec parady jednoznacznej postawy. Jak wyjaśnia - politycy - albo wyjeżdżają na urlopy tak jak prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, albo odmawiają zajęcia stanowiska tak jak Jarosław Kaczyński.

Katarzyna Piekarska powiedziała w TVP, że pary homoseksualne powinny mieć równe prawa w przypadku rozwiązań prawnych dotyczących takich spraw jak chociażby dziedziczenie po partnerze. SLD przygotowuje projekt ustawy w tej sprawie. Posłanka uważa, że parada Europride będzie wyrazem walki o prawa człowieka. Według oceny Piekarskiej państwo nie powinno zajmować się zaglądaniem obywatelom "pod kołdrę". Jej zdaniem jutrzejsza parada, która przejdzie ulicami Warszawy, będzie świetną reklamą zarówno dla kraju, jak i stolicy.

Koniec parady planowany jest o godzinie 18. Równolegle, w stolicy planowanych jest 5 kontrdemonstracji i pikiet.

Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
antykler
Basior! Spoko luz. Twoich przyjaciół księży-pedofili (piewców normalności ) tam nie zaprosili.
H
Helmut aus Deutchland
KOMOROWSKI PRZYZNAWAŁ SOBIE NAGRODY

fot. Mariusz Troliński, 16-07-2010 15:00
POWRÓT
Cc49ded7cfe77758fcae2dfe0e8cda4d
fot. Mariusz Troliński

Zbigniew Kozak z PiS chce od rządu wyjaśnień ws. wynagrodzeń byłego marszałka sejmu Bronisława Komorowskiego.

Z ustaleń serwisu tvp.info wynika, że w ciągu niespełna trzech lat Bronisław Komorowski otrzymał 83 tysiące złotych nagród. Przyznawało mu je prezydium sejmu - innymi słowy: on sam i jego zastępcy.

Jak podaje tvp.info, Zbigniew Kozak żąda wyjaśnień. W tej sprawie wysłał już dwie interpelacje do Donalda Tuska z prośbą o informację, za co ówczesny marszałek Sejmu dostał tak wysokie nagrody. Obie wstrzymało prezydium sejmu. Teraz zapowiada trzecią.

Z oświadczeń majątkowych byłego marszałka wynika, że w każdym roku otrzymywał inne wynagrodzenie. Portal tvp.info zwrócił się do kancelarii Sejmu z pytaniem, co wchodziło w skład tych wynagrodzeń. Jak tłumaczono, są wahania kwot
, bo Bronisław Komorowski dostawał nagrody. Przyznawało mu je prezydium sejmu, czyli w praktyce on sam. Nagrody znacznie wpłynęły na wysokość inkasowanych sum. Marszałek rocznie zarabiał około 200 tysięcy złotych.

Zbigniew Kozak nie ma wątpliwości - sytuacja ta pokazuje obłudę Bronisława Komorowskiego. "Były marszałek promował się w mediach, odbierając nam skromną podwyżkę ryczałtu na funkcjonowanie biur poselskich. Tymczasem sam przyznawał sobie wysokie nagrody" - mówi w rozmowie z serwisem tvp.info.

(tvp.info)
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska