https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Parafia nie zapłaci kary? Sąd zgubił akta sprawy

Jadwiga Aleksandrowicz [email protected]
W Konecku o wycince drzew przy kościele niewiele osób chce rozmawiać. Wszyscy jednak się dziwią, że akta sprawy mogły zaginąć w Sądzie Najwyższym.
W Konecku o wycince drzew przy kościele niewiele osób chce rozmawiać. Wszyscy jednak się dziwią, że akta sprawy mogły zaginąć w Sądzie Najwyższym.
- Skandal! - to słowo powtarzano na sesji Rady Gminy Koneck, gdy na interpelację radnego wójt ujawnił wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

Sprawa dotyczy wycinki bez pozwolenia pięciu drzew z przykościelnego terenu objętego ochroną konserwatora zabytków. "Pomorska" pisała o tym 12 marca 2009 roku.

Gdyby na początku tamtego roku ks. Jan Andrzej Radaszewski, proboszcz koneckiej parafii, nie odwołał się od naliczonej przez gminę kwoty 77 tysięcy złotych za bezprawną wycinkę, nie spadłoby na niego polecenie zapłaty ponad ćwierć miliona złotych kary i administracyjno- sądowy korowód.

Bez pozwolenia

Wiosną 2008 roku mieszkańcy zaalarmowali Urząd Gminy w Konecku, że z przykościelnego terenu pod piły idą drzewa. Wójt Ryszard Borowski był w nie lada kłopocie, bo nikt z parafii o pozwolenie na wycinkę nie występował.

- Zapytałem w biurze Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, czy może oni wydawali pozwolenie, ale okazało się, że i tam nikt o pozwolenie nie występował - mówi wójt. Niemal natychmiast pojawiła się konserwatorska komisja i stwierdziła, że po drzewach, które rosły przy kościele, pozostało tylko pięć pieńków.

Komisja wyjechała, a za parę dni przyszło pismo: Parafia św. Prokopa w Konecku ma zapłacić 114 tysięcy złotych.

Aleksandrów Kujawski - wiadomości

Pełnomocnik parafii odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego we Włocławku, bo jakże płacić za jakąś spróchniałą marnotę - jak utrzymywał proboszcz.

"Pomorskiej" tłumaczył wówczas, że drzewa wycięto, bo stanowiły niebezpieczeństwo. Groziło, że zawalą się na przykościelny mur, a nawet mogą kogoś zabić. Tylko z policzeniem drzew miał ksiądz kłopot. - Nie pięć, a trzy drzewa. Stara spróchniała akacja i dwa kasztanowce - zapewniał wtedy ks. Jan Andrzej Radaszewski.

Trochę nas jego wypowiedź zdziwiła, bo ksiądz własnoręcznie podpisał protokół komisji konserwatorskiej, że wycięto pięć drzew: dwie robinie (akacje), o obwodach w miejscu cięcia 194 cm i 202 cm, oraz trzy kasztanowce, dwa o obwodzie 173 cm, a jeden o centymetr cieńszy.

Gmina też ma zbadać

Odwołanie parafii przyniosło taki skutek, że proboszcz płacić nie musiał. Przynajmniej na razie. SKO dopatrzyło się bowiem, że gmina nie przeprowadziła własnego postępowania administracyjnego, co powinna była zrobić.

Musiała naprawić swój błąd. Przesłuchano świadków, poproszono o ekspertyzy specjalistów z Pracowni Dendrologicznej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Dendrolodzy stwierdzili, że drzew wycięto... siedem, tyle że dwa na tyle dawno, że objęło je przedawnienie.

Aleksandrów Kujawski - wiadomości

Cztery z pięciu nie budziły żadnych wątpliwości: ścięto je w 2008 roku, a nie jak twierdził proboszcz - już dawno. - Piąte drzewo mogło być ścięte w 2008, ale równie dobrze rok wcześniej - stwierdzili specjaliści. Samorządowcy wyliczyli karę. Wyszło niewiele ponad 77 tysięcy złotych.

Ksiądz proboszcz płacić nie zamierzał. \Parafia znów się odwołała. I tu spotkała ją niespodzianka, bo SKO wytknęło, że twierdzenia księdza o gołych pniach bez koron nijak mają się do wyjaśnień świadków, którzy twierdzili, że były to drzewa jak się patrzy. Bardziej szokująca była jednak kwota kary naliczonej przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze - 252 tysiące 255 złotych i 66 groszy. Kwota nie wzięła się z sufitu, tylko z precyzyjnie regulujących te sprawy przepisów.

Ćwierć miliona? Mowy nie ma!

I tym razem parafia postanowiła powalczyć. W Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Bydgoszczy. Ten wyrokiem z 19 sierpnia 2009 roku oddalił jej skargę. Ćwierć miliona złotych to ładny kawałek grosza, więc trudno było nie skorzystać z ostatniej deski ratunku, jaką jest skarga kasacyjna.

Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie, do którego taka skarga i trafiła, pochylił się nad sprawą dopiero 9 grudnia 2011 roku, prawie półtora roku po wyroku bydgoskiego WSA. W uzasadnieniu wyroku na jedenastu stronach przypomina całą historię, nie ma zastrzeżeń do rozpatrywania sprawy przez WSA. Decyduje jednak, by procedurę powtórzyć.

Dlaczego? Bo ... zginęły akta sprawy!

"Wobec tego, że przed rozprawą, wyznaczoną na 17 grudnia 2010 roku stwierdzono, że brak jest akt administracyjnych sprawy, wszczęto ich poszukiwania, które okazały się bezskuteczne" - czytamy w uzasadnieniu NSA. Sąd tłumaczy, że kodeks administracyjny nie przewiduje prawnej możliwości odtworzenia akt, w związku z tym NSA zobowiązany był uwzględnić skargę kasacyjną. Te szczególne okoliczności sprawiły, że sąd nie tylko uchylił zaskarżony wyrok WSA, ale też decyzje SKO i gminy w tej sprawie, a zrobił to w celu... ponownego rozpatrzenia.

Idzie ku przedawnieniu?

- Panie wójcie, nie drążcie już tej sprawy. Było, minęło - apelował jeden z koneckich radnych na sesji.

- Nie mogę. Sąd nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy - informował wójt, wyraźnie zdegustowany bałaganem w sądownictwie. - Proboszcz prawdopodobnie nie płaciłby ani grosza, gdyby załatwił sprawę jak należy, czyli wystąpił o pozwolenie, a nie stawiał się ponad obowiązującym prawem - tłumaczył wójt.

Wiadomo że proboszcz z wójtem (zdeklarowanym katolikiem, ale związanym z inną parafią) za sobą nie przepadają. Zlekceważenie przez księdza procedur administracyjnych zaowocowało wieloletnią udręką sądową.

Oburzenia z powodu bałaganu w sądzie nie kryją niektórzy radni, a także mieszkańcy. - Przecież wiadomo, o co tu chodzi - jeden z mieszkańców daje do zrozumienia, że wszystko zmierza do przedawnienia sprawy. Drzewa wycięto przecież w 2008 roku, a mamy rok 2012. - Po pięciu latach od wycinki ksiądz może spać spokojnie. Żadnej kary nie będzie. Szkoda, pieniądze mogłyby trafić do gminnej kasy - macha ręką.

I nie tylko on pyta: - W jakim my państwie żyjemy? Jak można uwierzyć w sprawiedliwość, gdy w sądzie giną dokumenty?

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 41

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
andrysz

Mam rodzine w Konecku i słyszałem o tym co pisze Dociekliwy, więcej byłem na takiej mszy i to prawda. Powinni go odwołać ale trudno cokolwiek wskórać ,gdy wujaszek trzęsie diecezją.Szczerze Wam współczuje. pozdrawiam.

d
dociekliwy
W dniu 16.05.2012 o 16:24, mlecz napisał:

W Krakowskich Sądach Rejonowych też giną dokumenty. Niema sprawiedliwości! Pełno jest oszustów!

 

 

Ponieważ ks. z Konecka to znany złodziej, koniecznie musi utrzymać nieślubne bachory a parafianie udają że o niczym nie wiedzą. Burdele też kosztują. Zresztą ma rodzine w diecezji więc o co chodzi? Jest kryty.

 


To nie jedyna sprawa związana z finansami u ks. z Konecka, popierany przez rodzinke z diecezji pozwala sobie na duzo, np. podczas remontu kościoła nie zapłacił paru chłopakom, bierze pieniadze dosłownie za wszystko zgodnie z taryfikatorem a za nic nie chce być odpowiedzialny, tylko daj i daj. A do jakich parodji dochodzi podczas mszy. aby skasować jak najwięcej zaprasza ze dwóch starych księży, którzy tylko śpią i nie wiedzą o co podczas mszy chodzi, kasuje pieniadze a modlitwy za zmarłych nie ma-bo spią, jak im sie uda to coś wymamrotają i tak wygląda msza w Konecku. Cyrk na kółkach.

m
mlecz
W Krakowskich Sądach Rejonowych też giną dokumenty. Niema sprawiedliwości! Pełno jest oszustów!
m
magda
W gminie Młodzieszyn (pow sochaczewski) giną drogi gminne, bo zaprzyjaźnieni z Panią Wójt Warszawiacy mają w tym interes ...
p
pytalski
Przecież ministrem sprawiedliwości jest Gowin, czlowiek związany z KUL i klerem więc jaka sprawiedliwość?
R
Rolnik
Żyjemy w państwie bezprawia z dyktaturą purpurowych.
R
Ringo
Towariszcz Ringo,

to co napisałeś jest pozbawione jakiegokolwiek sensu z tematem wątku.
To tylko twój ideologiczny manifest pełen złośliwości i obłudy aby
choć troszkę ulżyć sumieniu i dołożyć znienawidzonemu Kościołowi Katolickiemu.

Bardzo to źle świadczo o rzekomo inteligenckim etosie ludzi z Torunia.
Wolę w takim razie prostaczków z Dąbrowy Chełmińskiej.
Są prości ale szczerzy.

PS.Na wyrzuty sumienia może tylko pomóc spowiedź generalna, odwagi.

Umiłowany w duchu Basiorze.

Trochę obiektywnego spojrzenia na ten otaczajacy, pełen obłudy i fałszu świat w którym przyszło zyc, przydało by się również i tobie. A może w głębi duszy powatpiewasz co do intencji twych duszpasterzy, jednak nie chcesz sam przed soba do tego przyznac? Odwagi a dojrzysz to co wiekszośc ujrzała i nie bedziesz li tylko slepym wyznawcą doktrynalnych, dostosowanych do doczesnych i przyziemnych potrzeb ustanawianych dogmatów. Moimi zamiarem nie było i nie jest, jak to okreslasz "dokładanie znienawidzonemu kosciołowi".Po prostu racjonalnie oceniam otaczajacą rzeczywistośc będącą jawnym zaprzeczeniem żródeł wiary. Deklaracja twa dot. "prostaczków" jak to określasz, potwierdza fakt, że prostymi i ślepo wierzącymi łatwiej manipulowac wykorzystujac ich łatwowiernośc do własnych, doczesnych celów.

Co do spowiedzi generalnej to faktycznie odwagi Basiorku i trzymam za ciebie kciuki. Wierz mi ,że szczery rachunek sumienia ulży ci i pozwoli jednocześnie bardziej optymistycznie spogladac na ten świat.
100Marek
Siła twoich argumentów związanych z wątkiem mnie poraża..
UPR nie rządził, gdyby tak było powyższa ustawa nie miałaby miejsca lub
przestała obowiązywać.
Uchwaliło ją SLD, nie zniósł "sprawiedliwy" PIS, ani "liberalne" PO.

Wybacz, nie wiedziałem, że jesteś fanem UPR. To usprawiedliwia wszystkie Twoje posty. Pozdrawiam.
B
BASIOR
Oj ma, oj ma tak samo jak dla ksiedza udzielajacego chrztu fakt czy rodzice maja slub koscielny.

Co do własności ziemi z kościołem to hmmm, chyba zaprzeczasz sobie gdyż uprzednio skrzetnie sie oburzałeś na twierdzenia o bogactwie koscioła i dalszym jego się bogaceniu kosztem Państwa , w tym również osób innych wyznan i niewierzacych.

Zdecyduj sie w końcu czy kosciół jest poteznym ogólnoświatowym właścicielem ziem i obiektów leżących na terytoriach, ponoc niepodległych, innych Państw, czy też obiekty sakralne i przypisane do nich grunty stanowia własnośc wspólnoty wyznaniowej.Jeżeli jest właścicielem jak twierdzisz to dlaczego sam nie finansuje ich utrzymania tylko ściąga haracze z wiernych , samorzadów oraz z państwowych budzetów?

Szacun dla ciebie, żeś zechciał w koncu przyznac że kościół jest skostniałą, niedemokratyczna i nieludzką instytucją w której liczy sie tylko jej dobro a nie dobro wiernych,w tym również pojedynczego ksiedza. Zatem jest zhierarchizowanym dyktatem ktory narzuca swą wolę, sprzeczną niejednokrotnie z humanistycznym pojmowaniem swiata, wymuszajac od wiernych posłuszeństwo, drzewiej przemocą /inkwizycja/ a teraz w sposób bardziej wyrafinowany bo psychiczny strasząc ekskomuniką, pozbawieniem prawa dostepu do sakramentów czy też utrudniając oddanie ostatniej posługi.

Towariszcz Ringo,

to co napisałeś jest pozbawione jakiegokolwiek sensu z tematem wątku.
To tylko twój ideologiczny manifest pełen złośliwości i obłudy aby
choć troszkę ulżyć sumieniu i dołożyć znienawidzonemu Kościołowi Katolickiemu.

Bardzo to źle świadczo o rzekomo inteligenckim etosie ludzi z Torunia.
Wolę w takim razie prostaczków z Dąbrowy Chełmińskiej.
Są prości ale szczerzy.

PS.Na wyrzuty sumienia może tylko pomóc spowiedź generalna, odwagi.
B
BASIOR
Po prośbie? Dobre sobie.. Idzie się z wypchaną kopertą, żeby jaśnie oświecony pasibrzuch raczył spełnić swój zasrany obowiązek. A ja jestem zdania, że należy skończyć z tym oszołomstwem i obłudą katolicką. Poza tym księża też donosili w poprzednim ustroju.. więc przykład idzie z góry, w tym wypadku jednak słusznie. Rozumiem, że gdy biskup dowie się o przypadkach molestowania nieletnich w swojej diecezji, to jego milczenie jest usprawiedliwione, bo przecież donosicielstwo to wielki grzech!

Młody jesteś, głupotę jaką zaprezentowałeś swoim wpisem można ci wybaczyć.
Zacznij od tego, że przestań słuchać rapu, zdrowy rozsądek wróci.
Na początek odpowiedz sobie i mi na zasadnicze pytanie:
- do jakiej diecezji należysz i ile znasz przypadków molestowania nieletnich właśnie
w tej diecezji .
Potrafisz ?
B
BASIOR
='BASIOR'
Mieszkam w Ojczyźnie. Nie utożsamiam ją z systemem politycznym który aktualnie w niej
dzieli i rządzi, aby było lepiej. Im lepiej.
To hołota z bolszewii rodem. Piszę o politykach którzy rządzili po 1944r i rządza od 1989r.

Przypuszczam, że po 1989 r. był okres, że rządził Twój i prezydent i premier. Oni jednak też nie dokonali niczego, co spełniłoby Twoje oczekiwania. Tak przynajmniej wynika z Twej wypowiedzi.
"To jest Kościół Katolicki który ma strukturę hierarchiczną i brzydzi się demokracją.", no właśnie, nie ma jak to ślepe podporządkowanie.

Siła twoich argumentów związanych z wątkiem mnie poraża..
UPR nie rządził, gdyby tak było powyższa ustawa nie miałaby miejsca lub
przestała obowiązywać.
Uchwaliło ją SLD, nie zniósł "sprawiedliwy" PIS, ani "liberalne" PO.
R
Ringo
Towariszcz Ringo,

jakie to ma znaczenie jak długo rosło drzewo i jaki ma obwód ?
To jest czyjaś własność, rozumiesz.
Jeśli sadził dziadek a ścina wnuk to nic do tego złodziejskiej mafii z PRL bis.
Podobnie jeśli chodzi o parafię. Ziemia z kościołem jest własnością diecezji.
Biskupi , proboszczowie się zmieniają. Ale to oni podejmują decyzje, a nie sowiet.
Soviet to w kraju rad i zborach protestanckich gdzie nie ma stanu kapłańskiego (postualt Lutra).
To jest Kościół Katolicki który ma strukturę hierarchiczną i brzydzi się demokracją.
Demokratycznie skazano na śmierć Zbawiciela.

Oj ma, oj ma tak samo jak dla ksiedza udzielajacego chrztu fakt czy rodzice maja slub koscielny.

Co do własności ziemi z kościołem to hmmm, chyba zaprzeczasz sobie gdyż uprzednio skrzetnie sie oburzałeś na twierdzenia o bogactwie koscioła i dalszym jego się bogaceniu kosztem Państwa , w tym również osób innych wyznan i niewierzacych.

Zdecyduj sie w końcu czy kosciół jest poteznym ogólnoświatowym właścicielem ziem i obiektów leżących na terytoriach, ponoc niepodległych, innych Państw, czy też obiekty sakralne i przypisane do nich grunty stanowia własnośc wspólnoty wyznaniowej.Jeżeli jest właścicielem jak twierdzisz to dlaczego sam nie finansuje ich utrzymania tylko ściąga haracze z wiernych , samorzadów oraz z państwowych budzetów?

Szacun dla ciebie, żeś zechciał w koncu przyznac że kościół jest skostniałą, niedemokratyczna i nieludzką instytucją w której liczy sie tylko jej dobro a nie dobro wiernych,w tym również pojedynczego ksiedza. Zatem jest zhierarchizowanym dyktatem ktory narzuca swą wolę, sprzeczną niejednokrotnie z humanistycznym pojmowaniem swiata, wymuszajac od wiernych posłuszeństwo, drzewiej przemocą /inkwizycja/ a teraz w sposób bardziej wyrafinowany bo psychiczny strasząc ekskomuniką, pozbawieniem prawa dostepu do sakramentów czy też utrudniając oddanie ostatniej posługi.
c
common sense
I Wy nazywacie siebie katolikami. Najpierw donosicie na księdza a potem idziecie po prośbie w sprawie chrztu komunii,ślubu czy pogrzebu. Jeśli chodzi o pieniądze dla gminy to i tak w ostatecznym rozrachunku mieszkańcy zapłacą.Może i były wycięte te drzewa, ale żebyście byli w każdej sprawie tacy prawi jak w tej i należy skończyć z tym oszłomstwem ekologicznym.

Po prośbie? Dobre sobie.. Idzie się z wypchaną kopertą, żeby jaśnie oświecony pasibrzuch raczył spełnić swój zasrany obowiązek. A ja jestem zdania, że należy skończyć z tym oszołomstwem i obłudą katolicką. Poza tym księża też donosili w poprzednim ustroju.. więc przykład idzie z góry, w tym wypadku jednak słusznie. Rozumiem, że gdy biskup dowie się o przypadkach molestowania nieletnich w swojej diecezji, to jego milczenie jest usprawiedliwione, bo przecież donosicielstwo to wielki grzech!
100Marek
Mieszkam w Ojczyźnie. Nie utożsamiam ją z systemem politycznym który aktualnie w niej
dzieli i rządzi, aby było lepiej. Im lepiej.
To hołota z bolszewii rodem. Piszę o politykach którzy rządzili po 1944r i rządza od 1989r.

Przypuszczam, że po 1989 r. był okres, że rządził Twój i prezydent i premier. Oni jednak też nie dokonali niczego, co spełniłoby Twoje oczekiwania. Tak przynajmniej wynika z Twej wypowiedzi.
"To jest Kościół Katolicki który ma strukturę hierarchiczną i brzydzi się demokracją.", no właśnie, nie ma jak to ślepe podporządkowanie.
B
BASIOR
Ad. primo: no comment.

Ad secundo:obwód pnia 210 cm tj ponad 2 metry; 305 cm to ponad 3 metry i to mierzone na wys. 130 cm, a zatem ile lat musiały rosnąc by osiągnąc tą wielkośc?

Co do indoktrynowanego przypadku wielebnego to:

primo- dlaczego dopiero teraz doszedł do przekonania ze należy je usunac i zrobił to samowolnie?

secundo- jezeli chodzi o scisłosc to nie on je sadził i nie on był ich właścicielem a co najwyżej PARAFIA. Pleban jest jedynie użytkownikiem mienia parafialnego i na tego typu działania winien miec zgodę rady parafialnej.

Kościół, jako obiekt i przynalezny do niego teren jest własnoscią wspólnoty wierzących utrzymujacych te obiekty i żaden ksiadz nie ma prawa samowolnie , wbrew wiernym,dowolnie z tymi obiektami postepowac.Winien jedynie dbac o ich własciwy stan i zdawac relacje z wykorzystywania parafialnych funduszy gromadzonych na ten cel.Proboszczem sie bywa a parafia i przynależne jej obiekty sakralne funkcjonują bez personalnego zwiazania z określonym duchownym.

Towariszcz Ringo,

jakie to ma znaczenie jak długo rosło drzewo i jaki ma obwód ?
To jest czyjaś własność, rozumiesz.
Jeśli sadził dziadek a ścina wnuk to nic do tego złodziejskiej mafii z PRL bis.
Podobnie jeśli chodzi o parafię. Ziemia z kościołem jest własnością diecezji.
Biskupi , proboszczowie się zmieniają. Ale to oni podejmują decyzje, a nie sowiet.
Soviet to w kraju rad i zborach protestanckich gdzie nie ma stanu kapłańskiego (postualt Lutra).
To jest Kościół Katolicki który ma strukturę hierarchiczną i brzydzi się demokracją.
Demokratycznie skazano na śmierć Zbawiciela.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska