Przypomnijmy. Radny Dobromir Szymański wystąpił z propozycją wydzielenia w inowrocławskich Solankach "Parku dla Taty". Proponował, by każdy z ojców nowo narodzonych dzieci mógł tam posadzić drzewo na cześć nowego członka rodziny.
"Przedsięwzięcie to z pewnością będzie miało pozytywny wpływ na środowisko oraz walor estetyczny Inowrocławia, który cieszy się mianem "zielonego miasta", a także na wizerunek i pozytywne postrzeganie na arenie ogólnopolskiej jako miasto przyjazne rodzinie" - podkreślał radny.
Więcej na ten temat pisaliśmy w artykule: Park dla Taty w inowrocławskich Solankach? Jest taka inicjatywa
Radny otrzymał odpowiedź na swoją propozycję. Najkrócej pisząc: Park dla Taty w Inowrocławiu nie powstanie, bo w mieście brakuje wolnych miejsc na tego typu inicjatywy.
"W Inowrocławiu w jednym tylko roku na świat przychodzi średnio od 1150 do 1300 dzieci. Inowrocław jest jednym z najbardziej zagęszczonych pod względem liczby ludności i wielkości obszaru miastem w Polsce" - podkreśla Ewa Witkowska, wiceprezydent Inowrocławia. "Gdyby tylko sadzenie drzew przez ojców gwarantowało miastu opinię przyjaznego rodzinie, to zapewne drzewa musiałyby rosnąć również w miejscach, w których stoją dziś budynki mieszkalne i przemysłowo-usługowe".
"Wszelkie działania muszą brać pod uwagę harmonijny rozwój miasta przy udziale stale rozwijającej się zieleni, gdzie naturalnym stanem rzeczy jest fakt, iż tereny przeznaczone pod obsadę stale maleją, na skutek powstających m. in. nowych inwestycji. W tej sytuacji oczywistym jest, że miasto nie dysponuje wolnymi nieruchomościami, które mogłyby być wykorzystane na taki cel" - przekonuje Ewa Witkowska.
W Solankach wpadli z narkotykami. Zatrzymał ich rowerowy pat...
"O godną edukację, przyszłość uczniów i nauczycieli". Manife...
Premiera Inowrocławskiego Teatru Otwartego i owacje na stoją...
Flash INFO, odcinek 13 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza.
