Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pasażerowie pierwszego pociągu z Ukrainy do Przemyśla: udało się nam uciec przed rosyjskimi rakietami [ZDJĘCIA]

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
W czwartek pociągiem z Kijowa do Przemyśla przyjechało ponad 600 pasażerów.
W czwartek pociągiem z Kijowa do Przemyśla przyjechało ponad 600 pasażerów. Norbert Ziętal
Z ponad trzygodzinnym opóźnieniem w czwartek, przed godz. 16, do Przemyśla dotarł pierwszy od chwili wybuchu wojny, pociąg z Kijowa. Pod silną obstawą służb granicznych wysiadło z niego ponad 600 pasażerów. - Udało nam się w ostatniej chwili uciec przed rosyjskimi rakietami - mówi Iwan z Kijowa.

- Z Kijowa do Przemyśla jechaliśmy ponad 10 godzin. W pociągu była bardzo nerwowa atmosfera, gdy się zatrzymywał na torach, ludzie obawiali się, czy ruszy. Każdy, kto tylko miał smartfon, to sprawdzał wiadomości. Nie mogliśmy uwierzyć, w to, co czytaliśmy o tym ataku. Dosłownie uciekliśmy przed rosyjskimi rakietami. Udało się nam - tuż po wyjściu z pociągu w Przemyślu i przejściu odprawy granicznej relacjonował Iwan, ok. 20-letni chłopak. Przyjechał do Polski z rodzicami i kilkuletnią siostrą.

W Przemyślu na głównym dworcu kolejowym zgromadziło się kilkadziesiąt osób. Spora część to dziennikarze, także z telewizji z odległych krajów, m.in. Korei Południowej. Część osób ze sporymi bagażami, zazwyczaj młodzi.

- Nie boicie się wracać? - pytamy.

- A co mamy robić. Na Ukrainie są nasze rodziny, nasi rodzice. Kolega jedzie do żony i dziecka we Lwowie. Ma ich zostawić samych? - odpowiada jeden z mężczyzn. Studiuje w Krakowie, wraca pod Kijów, do rodziców.

- Jeżeli będą mnie potrzebować, to od razu idę do obrony - deklaruje.

Wśród czekających byli również Ukraińcy, którzy w Polsce przebywają czasowo, pracują tutaj. Przyjechali po swoje rodziny.

- Nie wiecie, o której pociąg przyjedzie? Dlaczego tak się spóźnia? - pyta ok. 40-letnia kobieta. Zauważyła, że dziennikarze przekazują sobie informacje ze strony ukraińskiej.

Odpowiadamy, że dostaliśmy telefon, że pociąg jest już w Mościskach. To ledwie kilka kilometrów od granicy z Polską.

- Boże, oby tylko im się udało - płacze kobieta, a towarzyszący jej mąż ją uspokaja.

Jest już dobrze po godz. 15, a pociągu, który planowało miał być o 12.30, nadal nie ma. Ludzie kręcą się po peronie. Każdy komentuje na swój sposób. Zły znak to ten, że na peronie nie ma służb granicznych i każdy może swobodnie chodzić. To znaczy, że może pociąg nie przyjedzie.

- Zadzwoniłem do rodziny w Kijowie. A tam zdenerwowana kuzynka krzyczy do mnie, po co dzwonię, jak tam rakiety wybuchają i nie wiadomo, czy zaraz w ich blok nie trafi coś. Jest bardzo roztrzęsiona, a to zwykle spokojna kobieta - opowiada pan Stanisław.

W pewnej chwili wychodzi kilkunastu strażników granicznych. Wypraszają wszystkich poza ogrodzenie. Dochodzi policja, SOK-iści. Wreszcie powoli wjeżdża pociąg. Od razu podchodzą do niego strażnicy graniczni. Zwykle wszyscy podróżni wychodzą jednocześnie, teraz służby zdecydowały, że skład będzie opróżniany po jednym wagonie.

Wychodzą pierwsi pasażerowie. W różnym wieku. Mężczyźni, kobiety, są również malutkie dzieci. Wszyscy obładowani bagażami. Część z nich, to osoby, które już miały wykupione bilety. Oni najczęściej wsiadali w Kijowie. Jednak są również tacy, którzy dopiero dzisiaj, już po rozpoczęciu wojny, podjęli decyzje o wyjeździe.

- W pociągu były osoby, które opowiadały, że miały spakowane walizki na wypadek ucieczki do Polski. Jednak nie jechali, bo nie wierzyli, że Putin zaatakuje, dlatego nie wyjeżdżali. Dzisiaj w popłochu ruszyli na stację kolejową - opowiada młody chłopak ze Lwowa. Dodaje, że nie dla każdego starczyło biletów. Pociąg z Kijowa objęty jest rezerwacją miejsc.

- Uciekam, bo co mam więcej powiedzieć... - płacze pani Galyna. Równocześnie odbiera telefon. - Tak, tak, Dojechałam. Udało się - odpowiada rodzinie, która została na Ukrainie.

Część osób od razu kieruje się poza dworzec kolejowy. Po wielu przyjechała rodzina lub znajomi. Służby pytają każdego, czy ma dokąd pójść. Dojechało kilkudziesięciu strażaków. Być może będą potrzebni do organizacji ruchu, pomocy.

- Wszystkie miejsca, które oferuję przez booking, mam już zajęte. Ukraińcy dzwonili z tego pokoju i się upewniali, czy będą mieli gdzie przenocować - opowiada przemyślanin.

Wieczorem spodziewany był drugi pociąg z Kijowa, również z dwu, trzygodzinnym opóźnieniem. Ukraińskie koleje zapowiedziały uruchomienie specjalnych pociągów, które będą wywozić uchodźców ze wschodu Ukrainy do zachodnich regionów oraz dalej m.in. do Polski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska