- Ci, którzy nie boją się urwanych zderzaków, kół i połamanych wahaczy stają na starcie gotowi na wszystko. Bo tutaj liczy się spryt, taktyka i opanowane nerwy. A nie jest to sztuka łatwa - mówi Michał Jasiński z Toruńskiej Ligi Rajdowej modeli RC.
Jak informują organizatorzy niedzielnych zawodów, starty w rallycrossie zarezerwowane są dla najtwardszych graczy. Bo tutaj o zwycięstwie nie decyduje tylko sam zawodnik, ale i rywale.
- Wystarczy mały błąd, spóźnione hamowanie przeciwnika przed zakrętem i cała nasza przewaga ląduje w rowie. Krzyczymy "serwis", by koledzy pomogli wrócić naszej rajdówce na tor. Ale zanim to nastąpi, rywale uciekają. Zaczyna się szaleńcza pogoń, kolejne metry po betonie, potem wpadamy na szutrową patelnię i zdradliwe zakręty. I to kibice kochają najbardziej - efektowne slajdy z tryskającym spod kół szutrem i często bezkompromisową walką zderzak w zderzak. Na metę dojeżdżają Ci, którym uda się uniknąć błędów i awarii. Przeplata się radość ze smutkiem, ale taki jest rallycross - dzieli się Michał Jasiński.
ZOBACZ KONIECZNIE: Tyle zarabiają sprzedawcy, policjanci i pozostali Polacy [STAWKI]
Tegoroczna rywalizacja w rallycrossie będzie toczyć się już na nowych przepisach i na nowych trasach. Przebudowany lekko tor dla modeli RC przy ulicy Bielańskiej 66 w Toruniu zapewnia sporo ciekawych konfiguracji. Zwiększona liczba biegów kwalifikacyjnych i zmiany w systemie punktacji gwarantują jeszcze więcej zabawy, sportowej rywalizacji i emocji.
Niedzielne zawody rozpoczną się o godzinie 10 wolnymi treningami. Później zawodnicy staną do walki w sześciu biegach kwalifikacyjnych, podzieleni na trzy klasy: SuperCars, Super1600 i Folkrace. O zwycięstwie zadecydują biegi finałowe i zgromadzone w trakcie całych zawodów punkty. Ceremonię wręczenia medali zaplanowano na godzinę 16. Zawody zostaną rozegrane na torze dla modeli RC zlokalizowanym na terenie słynnego MotoParku przy ulicy Bielańskiej 66 (za Motoareną).