Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pasjonująca zagadka kryminalna i wydarzenia, które sprawiły, że Chojnice przeszły do historii

Maria Eichler
Aleksandra Karwalska też ustawiła się w kolejce po dedykację do Marcina Wałdocha
Aleksandra Karwalska też ustawiła się w kolejce po dedykację do Marcina Wałdocha Maria Eichler
Kto zabił Ernsta Wintera? I dlaczego jego śmierć wywołała zamieszki w spokojnym miasteczku? Na te pytania próbuje odpowiedzieć Helmut Walser Smith

Ta książka była wyczekiwana, a jej promocja odwlekana i odwlekana. Wreszcie się zmaterializowała. W czytelni Miejskiej Biblioteki Publicznej rzadko bywa aż tak tłoczno i pewnie sami organizatorzy promocyjnego spotkania byli z lekka zaskoczeni, że zainteresowanie było tak duże.

Fundacja im. Marcina Fuhrmanna wzięła na siebie wydanie książki "Opowieść rzeźnika" Helmuta Walsera Smitha, amerykańskiego profesora urodzonego w Niemczech, którego uwiodła historia, jak zdarzyła się w małym prowincjonalnym miasteczku w Cesarstwie Pruskim w 1900 r. To bowiem w tym właśnie roku w Chojnicach doszło do zbrodni, jej ofiarą stał się gimnazjalista Ernst Winter. Jego członki znajdowano w różnych miejscach Chojnic i to przydało makabry morderstwu, którego przyczyny mieszkańcy nie byli sobie w stanie wyjaśnić. A ponieważ sprawcy nie złapano od razu, więc rosła psychoza i chęć znalezienia winowajcy. Idealny kandydat to Żyd, do niedawna jeszcze sąsiad, taki sam jak inni w wielokulturowych Chojnicach. W mieście dochodzi do zamieszek, musi interweniować wojsko. Dla Smitha w tej historii ważne jest to, jak to się dzieje, że nagle w małej społeczności dochodzi do takiego kataklizmu złych emocji wobec ludzi, którzy do niedawna spokojnie egzystowali na tych samych prawach. Nazywa to nawet takim Jedwabnem w miniaturze, choć przecież okoliczności były zgoła inne...

- Nasze miasto znalazło się na kartach światowej historii z dwóch tylko powodów sromotnej klęski w czasie wojny trzynastoletniej i właśnie wypadków z 1900 r. - mówił podczas promocji Mariusz Brunka z Fundacji im. Marcina Fuhrmanna. - Londyńczycy potrafili swojego Kubę Rozpruwacza wykorzystać do wzmocnienia turystycznych atutów, może i my powinniśmy iść ich śladem i oprowadzać gości po miejscach, które są związane z tą sprawą?

Marcin Wałdoch, który dzieło Smitha przetłumaczył z angielskiego, stwierdził, że do zabrania się za to skłoniły go rozmowy z serdecznym przyjacielem Dawidem Prochowskim oraz z Tomaszem Myszką, który oprowadzał prof. Smitha po Chojnicach.

- Nie jestem historykiem - podkreślał. - Ale doszedłem do wniosku, że moje zainteresowanie naukami społecznymi może być pomocne. Tłumaczenie nie było łatwe, korzystałem ze wsparcia i pomocy merytorycznej wielu osób, m.in. prof. Jolanty Żyndul i Marka Jakubowskiego.
Książkę można nabyć za 34 zł w Promocji Regionu Chojnickiego. - Niestety, takie czasy, że nie możemy jej rozdawać za darmo - ubolewał Brunka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska