Od początku tej kadencji najistotniejsze głosowania koalicja związana z burmistrzem Gniewkowa Adamem Roszakiem wygrywała stosunkiem głosów 8:7. Śmierć radnego Wiesława Wesołowskiego sprawiła, iż gmina straciła wielkiego społecznika, rada miejska - długoletniego radnego, a koalicja - większość w radzie.
Zmarł Wiesław Wesołowski, radny z Gniewkowa, wielki społecznik
Na ostatniej sesji kluczowe głosowanie dotyczyło uchwalenia zmian w budżecie gminy. Uchwała nie przeszła, gdyż głosowanie zakończyło się stosunkiem 7:7.
Po sesji na facebookowej stronie urzędu miejskiego w Gniewkowie pojawił się wpis sugerujący, iż decyzją radnych opozycji do budżetu nie wprowadzono takich pozycji jak przebudowa ulicy Piasta (1,8 mln zł) i dotacji (200 tys. zł) dla powiatu na przebudowę drogi Gąski-Modliborzyce. Nie uchwalono też zmian w funduszach sołeckich. Nie przeszła też dodatkowa kwota na rozbudowę Stadionu Miejskiego w Gniewkowie w wysokości 400 tys. zł. (do tej pory gmina zabezpieczyła na to zadanie 1 mln zł).
"Przewodniczący, w trosce o interes mieszkańców, zwołał nadzwyczajną sesję jeszcze na przedświąteczny piątek z nadzieją, iż interes ten zostanie uszanowany" - czytamy na stronie.
Burmistrz Adam Roszak w rozmowie z nami nie ukrywa, że jest oburzony postawą radnych opozycji. - Są przeciwni rozbudowie stadionu, a ten obiekt naszej gminie się w pełni należy. Robimy to przecież nie dla burmistrza, ale dla mieszkańców - podkreśla Adam Roszak. Dodaje, że przy okazji zagłosowali przeciwko innym ważnym dla gminy inwestycjom. Ma nadzieję, że na piątkowej sesji uda się tę sprawę wyprostować.
- To co urzędnicy umieścili na profilu facebookowym urzędu to jest skandal - przekonuje Sławomir Bożko, radny opozycji. - Nie jesteśmy przeciwko wymienionym tam inwestycjom. Uważamy jednak, że nie musimy wydawać tak dużych pieniędzy na budowę krytej trybuny. Nie musi być ona aż tak ogromna, a przez to aż tak droga. Są inne potrzeby w gminie - dodaje. Tłumaczy, że inne zmiany w budżecie poległy przy okazji, gdyż były zblokowane w jednej uchwale.
Podobnego zdania jest Jerzy Ratajczak. - Nie jesteśmy przeciwko rozbudowie stadionu. Uważamy jednak, że nie trzeba tego robić aż z takim rozmachem. Można to zrobić taniej - tłumaczy. W jutrzejszej sesji nie będzie uczestniczył. Wyjechał już bowiem na święta do rodziny. Przed koalicją pojawiła się więc szansa, aby "przepchnąć" uchwałę stosunkiem głosów 7:6. Jak będzie? Przekonamy się o tym już jutro.
Gniewkowo, nowy dom polskich repatriantów z Kazachstanu. "Sp...