- Na miejsce został skierowany policjant przeszkolony w zakresie rozpoznania minersko-pirotechnicznego - mówi Małgorzata Warsińska, oficer prasowy z sępoleńskiej komendy. - Stwierdził, że jest to granat moździerzowy.
Do czasu przyjazdu saperów miejsce wykopu zabezpieczali stróże prawa. - Przypominamy, że pomimo upływu lat niewybuchy z czasów wojny nadal są niebezpieczne i mogą zagrażać życiu - dodaje Warsińska. - Apelujemy, by ich nie dotykać, a tym bardziej nie przenosić niebezpiecznych znalezisk. W takich przypadkach należy niezwłocznie zawiadomić policję i uniemożliwić dostęp do nich osób postronnych.
Przypomnijmy, to kolejna taka akcja - w weekend jedna z mieszkanek Sępólna przyniosła granat odkopany w ogródku strażakom.
Patrol saperski zabrał kolejną pozostałość po II wojnie światowej
(bn)

Patrol saperski zabrał kolejną pozostałość po II wojnie światowej.
Tym razem granat wykopano w Wielowiczu podczas prac przy naprawie ogrodzenia cmentarza we wtorek tuż po godzinie 14.