Patronem Zespołu Szkół Agro-Ekonomicznych w Karolewie jest Bronisław Zamojdzin, założyciel szkoły i przez wiele lat jej dyrektor administracyjny, twórca także karolewskiego muzeum. Szkoła nosi jego imię od roku 1991. Tu też przez wiele lat pracowała jego córka Jolanta.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Bronisław Zamojdzin urodził się w Purwiszkach w roku 1920, szkołę kończył w Mejszagole. W czasie wojny był żołnierzem AK, potem I Armii Wojska Polskiego. Służbę zakończył w Berlinie. Na Ziemię Wileńską już nie wrócił. Ożenił się w Stronnie
Ale w minionym tygodniu szkołę im. Zamojdzina odwiedziły dwie dziewczyny z Mejszagoły - siostry Joasia i Ewa Leonowicz, jak się okazało - krewne Zamojdzinów. Obie studiują teraz w Polsce.
- Starsza Joasia ukończyła europeistykę na Uniwersytecie Warszawskim, teraz studiuje geografię na Uniwersytecie Wrocławskim - opowiada Jolanta Zamojdzin-Sobólska. - Młodsza Ewa studiuje biotechnologię na uniwersytecie w Kownie i teraz ochronę środowiska na toruńskim UMK. Będąc w Polsce skorzystały z okazji, by odwiedzić miejsce związane z ich krewnym... Oprowadzałam je po oficynie dworskiej, pokazałam zbiory regionalne. Joannę szczególnie zainteresowała Izba Pamięci Solidarności Rolników Indywidualnych... Bo Joasia w roku 2010 roku brała udział w konkursie ogłoszonym przez Europejską Unię Wspólnot Polonijnych „Wspomnienie Solidarności w mojej rodzinie”. Jej praca zdobyła pierwsze miejsce w kategorii 13-19 lat. Po odbiór nagrody została zaproszona do Warszawy. Ewa natomiast zainteresowała się zbiorami etnograficznymi, ich wytwarzaniem, zastosowaniem i historią. Obie panie uczyły się do tej pory w Mejszagole – w tej samej szkole, do której wcześniej uczęszczał patron Zespołu Szkół Agro - Ekonomicznych w Karolewie.
- Mój ojciec ukończył tam 7-klasową Szkołę Powszechną II stopnia w 1933 roku - opowiada pani Jolanta. - Obecnie szkoła polska jest tam 12 - klasowa, kończąca się maturą. Mama Joasi i Ewy - Wioleta Leonowicz - uczy tam języka polskiego i angielskiego. Jest też organistką w kościele. Na Wileńszczyźnie została „Polką Roku”. Studentki Joasia i Ewa obiecały, że wrócą do Karolewa - ze swym zespołem wokalnym...