Patryk Dudek w niedzielę zadebiutuje w Apatorze. "Nie ma dodatkowych emocji"

Niewiele brakowało, a Dudek zdawałby egzamin na certyfikat w barwach ówczesnego Unibaksu - jako nastolatek ćwiczył w toruńskiej szkółce. Niemal w ostatniej chwili o syna Sławomira Dudka, swojego byłego wieloletniego zawodnika, postanowili zawalczyć zielonogórzanie i była to próba skuteczna. Młody Patryk otrzymał licencję w Falubazie i od 2008 roku przez całą karierę startował w polskiej lidze wyłącznie w tym klubie. Spadek zielonogórzan z PGE Ekstraligi sprawił jednak, że Dudek postanowił zmienić barwy, by pozostać w elicie.

Wybór padł na Toruń, a pozyskanie dwóch uczestników cyklu Grand Prix - bo oprócz Dudka do Torunia przyszedł jeszcze Emil Sajfutdinow - miało sprawić, że siła rażenia For Nature Solutions Apatora będzie robiła wrażenie. Ostatecznie torunianie przystąpią do rozgrywek bez Rosjanina, zawieszonego w Polsce tak jak wszyscy jego rodacy, ale Dudek faktycznie ma być liderem drużyny. W niedzielę wychowanek Falubazu zadebiutuje w toruńskich barwach podczas wyjazdowego meczu z Betardem Spartem Wrocław. Dla Dudka będzie to pierwsze w karierze ligowe spotkanie w Polsce w innej drużynie niż zielonogórska.

- Nie ma dodatkowych emocji. Taka jest ta praca. Inni sportowcy też tak robią i też zmieniają kluby. Ja już jestem dosyć doświadczonym zawodnikiem i długo jeżdżę na żużlu. Wrocławski tor znam dość dobrze, a teraz nie było tam żadnej kolejnej przebudowy. Nic tak naprawdę nie może nas tam zaskoczyć, chyba, że spadnie śnieg. Obawiać mogę się tylko o pogodę, bo to jedyna niewiadoma - ostatnio mamy taką aurę, jaką mamy. Jeśli chodzi o same zawody, to po prostu biały kask i żółty kask muszą być przed czerwonym i niebieskim - powiedział Dudek.

U progu sezonu nowy nabytek torunian prezentuje się dobrze - w Kryterium Asów w Bydgoszczy był drugi, a w Turnieju o Koronę Bolesława Chrobrego wygrał rundę zasadniczą. Nieco słabiej było tylko w PGE IMME, gdzie Dudek zajął dopiero dziesiąte miejsce.

- O to chodzi, żeby nie przywozić ogonów, bo człowiek od razu lepiej się czuje, gdy jeździ na prowadzeniu. Przed inauguracją ligowego sezonu głowa jest dzięki temu spokojniejsza, ale wszystko i tak zweryfikuje dopiero tor i to, jak szybko dostosujemy się do danych warunków. W trakcie zawodów jest dużo zmiennych, które mają wpływ na wynik. Liczę na to, że wraz z moim teamem uda nam się szybko rozgryźć wrocławski tor i do niego dopasować. Jeździć umieją wszyscy, więc obecnie ciężko jest wyprzedzać. Trzeba wygrywać starty i potem dzięki temu także wyścigi, a jak to wyjdzie w praktyce, to zobaczymy.

Niedzielny mecz Betard Sparta Wrocław - For Nature Solutions rozpocznie się o 19:15. Transmisja w Canal+ Sport 5.