Sztuka współczesna jest elitarna. Nigdy nie będzie miała dużej publiczności. Dlatego takie instytucje, jak CSW dotowane są z pieniędzy publicznych. To nie sport czy rozrywka. Ale sztuka pełni ważna rolę.
Sztuka to dialog, permanentna dyskusja o nas i naszym świecie. Niestety, prezydent Michał Zaleski nie uznaje dialogu. W oficjalnych wypowiedziach udaje człowieka otwartego, ale nim nie jest. I to zostało nagrane.
Czytaj także: Michał Zaleski: Centrum Sztuki Współczesnej powinien kierować wizjoner
Trudno cokolwiek komuś wytłumaczyć, kto wie wszystko najlepiej. Przypuszczalnie Pan Prezydent poznawał sztukę oglądając wiadomości telewizyjne i to mu wystarczy. Lecz by ją móc w pełni odbierać, trzeba wysiłku intelektualnego. Są to lata doświadczeń przez oglądanie wystaw, czytanie o niej mniej, potem bardziej zaawansowanych tekstów. Centrum w Toruniu daje takie możliwości, ale trudno w sposób skrótowy wyjaśnić sztukę współczesną. Na to potrzeba czasu i chęci. Pan Prezydent dostawał zaproszenia na każdą wystawę w CSW. Niestety, przez cztery i pół roku widziałem go tylko na kilku z nich.
Problem istnieje nie w tym, czy Pan Prezydent rozumie sztukę współczesną czy nie, ale że narusza ustawę o organizacji i prowadzeniu działalności kulturalnej, która ma zabezpieczać takie instytucje jak CSW przed ingerencją osób niekompetentnych. Instytucje sztuki współczesnej są bardzo wrażliwe na takie ingerencje. Obecnie mamy kryzys dotyczący tego zagadnienia w całej Polsce. Często są to ingerencje polegające na cenzurowaniu sztuki, ale przede wszystkim na zmianach personalnych wynikających z lokalnych układów politycznych. Przez to też zmniejsza się obszar wolności, w którym można wyartykułować swoje poglądy. CSW musi być miejscem żywej i nieskrępowanej nakazami sztuki. Taka jest jego rola.
Nagrania były robione na spotkaniach służbowych na początku 2014 roku. Może to i nieetyczne, ale bardziej nieetyczne było zachowanie Prezydenta, grążącego mi utratą pracy, jeżeli nie będę zmieniał umów o pracę na umowy śmieciowe. Czy Prezydent stoi ponad prawem i dobrymi obyczajami? Dziwi mnie fakt, że nie zależy mu na większej liczbie miejsc pracy w Toruniu o godnym i zagwarantowanym przez prawo komforcie. Sugerowany przez Prezydenta sposób zatrudniania nie przynosi oszczędności, uniemożliwia też stworzenie dobrego i zaufanego zespołu pracowników, a jest i niezgodne z Kodeksem pracy. Gdzie zagubiła się lewicowa przeszłość Pana Prezydenta?
Dał mi rok, abym dokonał takich zmian, ale to były tylko naciski i pogróżki. Pogróżki to za mało, by walczyć o cokolwiek. Postawił mnie w trudnej sytuacji, bo mogłem im ulec. Ze względu, że nie spełniłem jego żądań, po roku Pan Prezydent te pogróżki urzeczywistnił. A to już inna sytuacja.
Poświęciłem 4,5 roku mojego życia dla Centrum i chciałbym, by nadal się rozwijało. Po 6,5 roku funkcjonowania Centrum wyrobiło sobie wysoką pozycję wśród takich samych instytucji w Polsce. Według krytyki artystycznej uplasowało się w pierwszej dziesiątce publicznych i prywatnych galerii sztuki współczesnej, a jest ich w kraju kilkaset. To duży sukces. Dlatego postanowiłem ujawnić te nagrania, by moi następcy nie mieli takich problemów jak ja. Szkoda byłoby pracy mojej i całego zespołu CSW.
Czytaj e-wydanie »