Ze względu na dobro chłopca proces rozpoczął się za zamkniętymi drzwiami.
Do napadu miało dojść 18 września 2013 roku. Chłopiec wybrał się z kolegą w pobliże dworca autobusowego w Toruniu, który leży w sąsiedztwie Starówki. Chciał pozbierać orzechy. Mirosław B. podszedł do chłopca, zastraszył go, siłą wciągnął w krzaki i zgwałcił. Drugiemu dziecku udało się uciec.
Czytaj także: Chłopiec został brutalnie zgwałcony w centrum Torunia
Ojciec pokrzywdzonego chłopca zawiadomił policję. Mundurowi stworzyli portret pamięciowy napastnika i dwa dni później znaleźli podejrzanego. Mirosław B. figurował już w policyjnych kartotekach, na koncie miał m.in. napady na przechodniów.
Czytaj e-wydanie »