Dlaczego mecz w Toruniu będzie aż tak ważny?
Cała sztuka polega na tym, żeby pojechać tam i nawet wygrać. Stać nas na to. Jeśli porażka to minimalna. Liczy się summa punktów z dwóch meczów i jeśli tam wysoko dostaniemy będzie ciężko. Zaczynać rewanż od minus dziesięć, piętnaście? Psycha siada wszystkim po kolei.
Ile możecie odrobić w domu?
Może być bardzo różnie. Przypuszczam, że przez pięć, sześć biegów będzie bardzo równo, a później odskoczymy. Tak się przeważnie dzieje, bo tor układa się tak, jak sobie planujemy i wtedy nasze ataki są skuteczniejsze od tych, które przygotowują przeciwnicy. na razie szykujmy się na pierwszy mecz.
W jakich składach będą walczyć drużyny? Ile kosztują bilety na play off? ZAPRASZAMY
Czy jest pan zaskoczony, że Hampel w ogóle wrócił na tor?
Mówił mi, że raczej nie wróci, a coś spowodowało, że zmienił decyzję. Nie będę mówił za niego. Może po meczu w Gorzowie zobaczył, że drużyna potrzebuje jeszcze jednego dobrego zawodnika. Tonie jest istotne.
Jak interpretować jego wynik z Unią Tarnów. Jest miarodajny?
Ta drużyna robiła wszędzie na wyjazdach po około 40 punktów. Nie ma odpowiedniego zawodnika. Gdyby mieli Vaculika to wjechaliby do play offów. Bjerre i Janusz mówili, że w Zielonej Górze był tor dla Unii. Tylko zasuwać...
...a co z tym Hampelem?
Ja jestem zadowolony.
Najtrudniejszy moment w rundzie zasadniczej dla pańskiego zespołu?
Aż tak wielkich problemów znów nie mieliśmy. Ratowaliśmy się „zetką”. Po siedmiu meczach „zetka” się skończyła i wydawało się, że będzie całkiem źle, a wtedy nagle się okazało, że teraz to dopiero idzie. Pieszczek zaczął nam chodzić i wjeżdżał w miejsca „Segmenta”, którego wzięliśmy na sztukę. Wygrywaliśmy mecze. Po pierwsze, rozwinął się u nas Doyle. Dajmy na to mecz w Toruniu. Przecież on tam zrobił cztery punkty. Karpow jeździł tam pierwszy raz i wywalczył trzy. Protasowi po pierwszym wyścigu rozleciał się sprzęt. Dudkowi to samo, a zrobiliśmy 39 punktów. Normalnie chłopaki radzą tam sobie dużo lepiej. Po drugie, wraca Jarek. Termin był przekładany wiele razy i wreszcie jest. Trzeba powiedzieć, że pojechał dobrze. Jak na pierwszy mecz po takiej długiej przerwie to naprawdę fajnie. Nie ma co wpadać w jakiś hurraoptymizm, ale na pewno jesteśmy drużyną, która ma szanse wygrać całą ligę. Jeszcze jednak nie wygrała, a my musimy pamiętać, że sport to sport i wszystko się może zdarzyć. Potencjał mamy jednak duży.
Piotr Protasiewicz szanse obu drużyn wycenia na 50 procent