Jak to mawia klasyk - truskawka na torcie. Zwycięstwem z Holandią polscy koszykarze wieńczą eliminacje mistrzostw świata w Chinach. Do elity wracamy po 52 latach przerwy.
Polska - Holandia 85:76 (26:16, 20:20, 20:14, 19:26)
POLSKA: Waczyński 18 (4), Hrycaniuk 12, Slaughter 9 (1), 6 as., Ponitka 8, Cel 7 (1) oraz Gruszecki 8 (2), Sokołowski 7, Sulima 7 (1), Koszarek 4, 6 as., Łączyński 2.
Pierwszą połowę Polacy, bez kontuzjowanego Macieja Lampego, skończyli 10-punktowym prowadzeniem. Mike Taylor równo rozdzielał minuty, już do przerwy dziesięciu graczy punktowało, a skuteczność z gry przekroczyła 60 procent.
Po przerwie rozrzucał się Adam Waczyński, po którego trafieniach z dystansu przewaga sięgała 16-18 punktów. Dopiero w ostatniej kwarcie rozluźnieni i szykujący się do fetowania awansu Polacy pozwolili rywalom zmniejszyć straty.
To było ósme zwycięstwo w dwunastym meczu kwalifikacji, które Biało-Czerwoni kończyli pięcioma wygranymi z rzędu. Teraz czekamy na losowanie grup MŚ w Chinach.