Piątka obserwatorów

     Do klubu należą: Urszula Kubiak, Maria Wróblewska, Aleksander Bohdan, Piotr Napiątek i Zbigniew Kloskowski. Twierdzą, że mają wiele dobrych pomysłów, ale brak im siły przebicia. - Mniejszość nigdy nie ma racji - ubolewają.
     Regularnie się spotykają, wymieniają poglądy. Na otwarte spotkanie w remizie chętnie zapraszali wszystkich zainteresowanych. - Za największą porażkę uznajemy to, co się stało ze zmianą ulic - wyznają. - Nawet nie udało się nam oddalić uchwały w tej sprawie. Do dziś czujemy niesmak. Głos opinii publicznej nie został wysłuchany.
     Klubowicze nie obawiali się referendum w sprawie odwołania Rady Miejskiej. Chcieli się poddać społecznej weryfikacji. Nie rozumieli demagogicznych nawoływań z argumentacją, że ludzie uczciwi nie idą na referendum.
     Ostatnio zbulwersowała ich sprawa przetargu na obsługę prawną urzędu - ich zdaniem, nie został on prawidłowo przeprowadzony. Sprawę zbada komisja rewizyjna Rady Miejskiej. Martwi ich sytuacja w gminie - wzrost bezrobocia, brak środków na budowę gimnazjum, zaniedbane centrum Brus, fatalna kondycja szkół.
     - Przymierzamy się do wyborów samorządowych - mówi przewodniczący klubu Aleksander Bohdan. - Pracujemy nad programem wyborczym. Jak dotąd przyjęliśmy postawę obserwatorów, nie milczących co prawda, bo coś jeszcze powiedzieć możemy.