5 z 6

Anglikom, co oczywiście w pełni zrozumiałe, nie przeszkadzały okoliczności, w jakich awansowali do finału mistrzostw Europy. Co jednak w sytuacji, kiedy jednak arbiter podejmie decyzję nie po ich myśli? Wówczas potrafią być naprawdę nieprzyjemni. Boleśnie przekonał się o tym jeden z najlepszych arbitrów przełomu wieków, Szwed Anders Frisk. W 2005 roku w 1/8 finału Ligi Mistrzów prowadzona przez Jose Mourinho Chelsea trafiła na Barcelonę Franka Rijkaarda. Na Camp Nou to goście prowadzili 1:0, kiedy arbiter ze Szwecji w kontrowersyjnych okolicznościach wyrzucił z boiska najlepszego napastnika The Blues, Didiera Drogbę. To całkowicie zmieniło obraz spotkania, które ostatecznie padło łupem Blaugrany. Po końcowym gwizdku Friska, który przypieczętował wygraną Barcy 2:1, Jose Mourinho kompletnie stracił kontrolę nad swoim zachowaniem. – W przerwie widziałem jak Rijkaard wchodził do pokoju sędziowskiego. Czy to przypadek, że na samym początku drugiej połowy Drogba wyleciał z boiska? – prowokował Mourinho, chociaż, jak się później okazało, jego słowa nie miały nic wspólnego z prawdą. Szkoleniowiec faktycznie usiłował porozmawiać z arbitrem, ale ten odesłał go z kwitkiem. Tej machiny już się nie dało zatrzymać. Frisk otrzymywał groźby śmierci od kibiców Chelsea, które dotyczyły także jego najbliższych. W obawie o bezpieczeństwo swoje i rodziny zdecydował się zakończyć karierę sędziowską, niewiele po tym, jak udanie posędziował chociażby finał mistrzostw Europy.
– Chciałbym przeprosić pana Friska, jeżeli w jakikolwiek sposób wpłynąłem na jego decyzję o zakończeniu kariery. Naprawdę mam nadzieję, że zmieni zdanie. Każdy popełnia błędy – przepraszał arbitra Drogba. Mourinho, nazwany później przez emerytowanego już arbitra „największym piłkarskim szkodnikiem”, nie zdobył się na taki gest, mimo, że ostatecznie Chelsea po wygranej w rewanżu wyeliminowała Katalończyków.

Lincz w wykonaniu Mourinho

6 z 7
Coś o hejcie mógłby powiedzieć też Howard Webb. Angielski...
fot. Grzegorz Jakubowski / Polskapresse

Wróg publiczny numer 1

Coś o hejcie mógłby powiedzieć też Howard Webb. Angielski sędzia, po tym jak w ostatniej minucie naszego meczu na EURO 2008 podyktował rzut karny dla Austrii, stał się wrogiem publicznym numer jeden w Polsce. Na jego temat wypowiadali się także, z dużą niechęcią politycy, w tym Donald Tusk. Patrząc z perspektywy czasu i znając wytyczne sędziowskie, które weszły w życie tuz przed turniejem, cała nagonka na policjanta z Sheffield była niesłuszna. Nie ma mowy o skandalu, jeśli już o lekkiej nadgorliwości. Polacy dali mu argument do wskazania na „wapno”. To jednak bynajmniej nie znaczy, że Anglicy nie umieszczają do dziś Webba na liście najgorszych sędziów w historii, jednak nie za sprawą meczu Polski z Austrią (który nikogo na Wyspach nie obchodził), tylko lokalnych popisów.
Najgłośniejsza historia dotyczy meczu z 2009 roku pomiędzy Manchesterem United a Tottenhamem. Spurs sensacyjnie prowadzili na Old Trafford 2:0, kiedy Webb podjął absurdalną decyzję, dyktując rzut karny dla Czerwonych Diabłów za domniemany faul bramkarza Heurelho Gomesa na Michaelu Carricku. – Spodziewałem się tradycyjnych protestów i zarzekania się, że nie było faulu ze strony piłkarzy Tottenhamu. Jednak kiedy zobaczyłem na twarzy Gomesa mieszankę szoku, niedowierzania i absolutnego niezrozumienia, wiedziałem, że się pomyliłem, że coś więcej musiało być na rzeczy – przyznał po latach. To był moment, który odwrócił mecz o 180 stopni, a Manchester ostatecznie wygrał 5:2. To zdecydowało o mistrzostwie Anglii dla zespołu Sir Alexa Fergusona. I cóż z tego, że Gomes wybił piłkę spod nóg rywala w najczystszy z możliwych sposobów? – Sędzia po prostu to czuje, to był moment, który zmienił wszystko – przyznał sędzia. Ta decyzja była jednym z przyczynków dyskusji o wprowadzeniu systemu VAR, który w ostatnich latach znacznie zmniejszył liczbę błędów wypaczających wyniki spotkania. Niestety wciąż jednak nie wyeliminował ich całkowicie.

Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Zobacz również

Podlej tym grządki, a fasolka szparagowa obrodzi. Dzięki temu strączków będzie w bród

Podlej tym grządki, a fasolka szparagowa obrodzi. Dzięki temu strączków będzie w bród

Anwil Włocławek rozbił Śląsk Wrocław i wygrał rundę zasadniczą!

Anwil Włocławek rozbił Śląsk Wrocław i wygrał rundę zasadniczą!

Polecamy

Szok! Nie żyje Tomasz "Papaj" Lech, grudziądzki kulturysta i strongman

Szok! Nie żyje Tomasz "Papaj" Lech, grudziądzki kulturysta i strongman

Kliknij i zobacz zwyciężczynie konkursu Miss Kujawsko-Pomorskiego. Mamy wyniki

Kliknij i zobacz zwyciężczynie konkursu Miss Kujawsko-Pomorskiego. Mamy wyniki

Podlej tym grządki, a fasolka szparagowa obrodzi. Dzięki temu strączków będzie w bród

Podlej tym grządki, a fasolka szparagowa obrodzi. Dzięki temu strączków będzie w bród