Pięć rodzin nie może wrócić do swoich mieszkań. W tej kamienicy groziło katastrofą!

Kamienica stoi niemal na wysokości Rynku, w miejscu, gdzie ulica Murowa zbiega się z Wieżową. Budynek został tak zabezpieczony, aby nikt nie mógł dostać się do środka: do frontowej ściany "na krzyż" przybito deski osłaniające okna, a na drzwiach wejściowych pojawiła się potężna kłódka oraz tablica z ostrzeżeniem: "Budynek grozi zawaleniem".

Przeczytaj również: Kamienicę przy Focha 24 czeka generalny remont. A uciążliwych lokatorów... eksmisje [zdjęcia]

Lokatorzy szybko tu nie wrócą

Kamienicę z użytkowania wyłączył nadzór budowlany. Dlaczego? - Zawalił się tam strop piwnicy - tłumaczy Marian Pepliński, pracownik Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Grudziądzu.

Uszkodzenie było na tyle duże, że groziło runięciem całego budynku. - Jego właścicielom zleciliśmy wykonanie zabezpieczenia i teraz budynek już się nie zawali - dodaje Pepliński.

Mimo to pięć rodzin do czasu generalnego remontu nie będzie mogło wrócić do swoich mieszkań. - Cztery osoby zostały tymczasowo zakwaterowane w bursie szkolnej przy ulicy Hallera. Pozostali lokatorzy znaleźli schronienie m.in. u swoich rodzin - informuje Rafał Cywiński, naczelnik wydziału zarządzania kryzysowego urzędu miejskiego.

Zaniedbany temat

Marian Pepliński z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego twierdzi, że w kamienicy brakowało bieżących remontów i dlatego doszło do jej poważnego uszkodzenia. - Być może brak napraw rzeczywiście miał na to wpływ. Czekamy na ekspertyzę, która powinna to wyjaśnić - mówi z kolei mąż współwłaścicielki kamienicy. To małżeństwo również w niej mieszkało. Obecnie przebywa w bursie szkolnej. - Myślę, że zostaniemy tu do końca marca. Szukamy czegoś na wynajem - mówi mężczyzna.

Czytaj też: Przechodniów straszy kamienica w centrum Grudziądza [zdjęcia]

Nie potrafi on jeszcze oszacować, kiedy budynek zostanie wyremontowany i lokatorzy będą mogli wrócić do swoich mieszkań. Działanie utrudnia fakt, że nieruchomość należy w sumie do kilkunastu osób.

Negatywne wibracje?

Zdaniem męża współwłaścicielki budynku wpływ na jego uszkodzenie mogły mieć odbywające się w pobliżu - na ulicach Szewskiej i Długiej - roboty związane z modernizacją torowiska tramwajowego. - Będziemy chcieli to wyjaśnić, bo ciężki sprzęt powodował tak duże drgania, że czuło się je w całym budynku - przekonuje mężczyzna.

Nieruchomości z Twojego regionu