Pieniądze na obwodnicę Inowrocławia w cieniu politycznej gry

Prawie 5-kilometrowa trasa połączy się z budowanym prawie 19 km odcinkiem obwodnicy i ominie miasto od północy. Inwestycja zakłada budowę jednego węzła drogowego („Sławęcinek”), obiektów inżynierskich, a także przebudowę istniejącej sieci drogowej, budowę chodników i zatok autobusowych.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

- Trzeba było solidnego wstrząsu z naszej strony i narażenia się na nieraz obraźliwe wręcz opinie polityków PiS, aby zmobilizować ich do oddania zabranych przez nich pieniędzy na budowę łącznika obwodnicy. Ale opłaciło się. Czekamy na rozpoczęcie robót. Tak jak obiecałem mieszkańcom Inowrocławia, będę monitorował przebieg prac. Mieliśmy prawdopodobnie do czynienia z próbą zaniechania budowy naszego łącznika, rozpoczętej decyzją rządu premier Kopacz – komentuje na oficjalnym profilu miasta Inowrocławia prezydent Ryszard Brejza.

Prezydent twierdził, że wystarczyło zapewnić 5 milionów złotych by ruszył przetarg, kilka dni temu wojewoda podkreślał, że trzeba było do tego dodatkowych aż 16 milionów.

- Kwota zwiększająca wydatki na dokończenie obwodnicy Inowrocławia (łącznik) zatwierdzona przez Ministra Infrastruktury i Budownictwa wynosi 16 mln zł. Taką kwotę należało zabezpieczyć, aby mogła zostać zawarta umowa na realizację inwestycji. O taką kwotę w styczniu tego roku wystąpiła GeDDKiA. Zgodnie z zapowiedziami wojewody rząd PiS zagwarantował realizację inwestycji poprzez przekazanie wymaganych 16 mln zł. Prezydent Miasta Inowrocławia twierdząc, że do dokończenia inwestycji wystarczyła kwota 5 mln zł dowodzi braku znajomości procedur GDDKiA. Pan wojewoda ponawia swój apel do Pana Prezydenta o zaprzestanie gier politycznych i prób wywołania konfliktu - przekazał nam Jarosław Jakubowski, doradca Wojewody Kujawsko-Pomorskiego.