- Spotkałem ich pod sklepem. Zapytałem: na Woodstock przyjechaliście czy tylko tak przejazdem. Odpowiedzieli, że na Woodstock. No to zaproponowałem nocleg, bo pogoda w tym roku fatalna - mówi Piotr Dziekan, który ugościł na swojej działce trzyosobową ekipę.
Świrus, Świruska i Leo przyjechali już w Boże Ciało. Dlaczego tak wcześnie? - Nie wiem, po prostu jeździmy po Polsce, ktoś musi być pierwszy - tłumaczy Świrus.
Mieszkają w altance, mają bieżącą wodę. - Ale już budujemy na festiwalowym polu szałas i lada dzień chcemy się tam przenieść - mówią.
Świrus i Świruska będą na przystanku już szósty raz, dla Leo to pierwsza impreza. - Zawsze przyjeżdżaliśmy tak wcześnie - mówi para ze Szklarskiej Poręby.
- Czym się zajmujesz? - pytamy Świrusa.
- Jeżdżę po Europie. Jestem włóczęgą - odpowiada bez namysłu.
Gazeta Lubuska: Woodstockowicze już do nas zawitali