Taki układ sił w I lidze nie jest niespodzianką. Co nie oznacza, że brakuje ciekawych rozstrzygnięć. Bo nawet faworyci rozgrywek nie unikają wpadek.
Polonia potknęła się w Rybniku, przegrywając niespodziewanie z ROW. Grudziądzanie, choć z przegraną w Bydgoszczy na pewno się liczyli, nie spodziewali się aż takiego lania od Polonii. Na swoim torze wpadkę już na początku rozgrywek zaliczył Lotos, przegrywając ze Startem. A gnieźnianie? Postraszyli najgroźniejszych rywali do awansu, po czym już dwa razy stracili punkty na swoim torze. Najpierw pokonała ich Polonia, a w niedzielę pogrążył GTŻ.
Uwaga na Grudziądz
- Wygrana GTŻ w Gnieźnie zaskoczyła mnie - przyznaje Jerzy Kanclerz, dyrektor sportowy Polonii. - Ten wynik sprawia, że walka o awans do ekstraligi będzie jeszcze ciekawsza. Co prawda do końca rundy zasadniczej jeszcze daleko, ale widać podział w lidze. Świadczy o tym choćby wynik naszego meczu z Orłem Łódź (66:24 - dop.red.). Nikt jednak nie będzie nam oddawał punktów, bo chętnych do awansu jest znacznie więcej. Lotos wyraźnie nabrał wiatru w żagle po powrocie Darcy Warda. Start Gniezno, mimo dwóch przegranych u siebie, nadal jest mocny i nie jest na straconej pozycji. GTŻ, który uznawałem za najsłabszy z tego grona, bardzo mnie zaskakuje. Na grudziądzką drużynę trzeba bardzo uważać.
Na spotkaniu z tymi trzema drużynami bydgoszczanie chcą skupić się najbardziej. - Przewidujemy, że w takim właśnie gronie znajdziemy się w rundzie finałowej - dodaje Kanclerz. - Więc punkty z tych spotkań w rundzie zasadniczej będą decydujące. Przewiduję, że możemy ich zabrać do kolejnej rundy od 11 do 15.
Weryfikacja w Gdańsku
W tym sezonie Polonia już pokonała dwóch kontrkandydatów do awansu. U siebie rozprawiła się z GTŻ, a na wyjeździe ze Startem. W następnej rundzie rozgrywek zmierzy się z Lotosem. - To będzie ciężkie spotkanie - przewiduje dyrektor sportowy Polonii. - Szanujemy Lotos, ale na pewno się nie przestraszymy. Pojedziemy tam powalczyć o zwycięstwo. ści mają dwa tygodnie, by przygotować się do tego spotkania (mecz odbędzie się 22 maja). - Poza treningami w Bydgoszczy, zawodnicy będą mieli co robić - zapewnia Kanclerz. - We worek juniorzy pojadą do Gdańska na zawody młodzieżowych mistrzostw Pomorza. Będzie z nimi Robert Sawina, zabraknie natomiast Szymona Woźniaka, który narzeka na uraz nogi. Emil Sajfutdinow w weekend wystartuje w drugiej rudzie cyklu Grand Prix. W przyszłym tygodniu mamy też eliminacje do mistrzostw Polski par i treningi w Bydgoszczy.
Kanclerz liczy, że w Gdańsku Polonia skorzysta z doświadczeń Roberta Sawiny (pracował w Lotosie jako menedżer) i Roberta Kościechy (startował tam przez kilka sezonów). - "Kostek" miał kryzys, ale zapewnia, że najgorsze już za nim - opowiada Kanlcerz. - Oczywiście, nie bierzemy pod uwagę wyłącznie ostatniego meczu, bo przeciwnik był wyjątkowo słaby. Roberta podbudowało m.in. zwycięstwo nad Nicki Peder-senem w lidze czeskiej. Mam nadzieję, że w Gdańsku potwierdzi dobrą formę, bo właśnie tam nastąpi weryfikacja.