Polskie siatkarki do dzisiejszego spotkania przystępowały z bilansem sześciu zwycięstw i żadnej porażki. Dobra gra przełożyła się na pierwsze miejsce w tabeli Ligi Narodów. Z sześciu spotkań, tylko w jednym straciły punkty. Po drugiej stronie siatki holenderski zespół z pięcioma porażkami na koncie oraz z ani jedna wygraną.
Falstart liderek
Pierwszy set nie poszedł po myśli zawodniczek Stefano Lavariniego. Od początku Polki i nie mogły znaleźć swojego rytmu. U rywalek bardzo dobrze funkcjonowała zagrywka, z którą polskie przyjmujące wraz z libero nie radziły sobie. Atak także nie działał najlepiej. Stefano Lavarini zmuszony był dokonać roszad. Na boisko wybiegła Monika Fedusio. Pierwszy set skończył się wynikiem 22:25 dla konkurentek. Druga partia zaczęła się od prowadzenia Polek, niestety, im dalej tym gra liderek Ligi Narodów kulała. Druga partia zakończyła się wynikiem 21:25 dla Holandii.
Dramatyczna końcówka
W trzecim secie gra się wyrównała. Jedna jak i druga drużyna nie odpuszczała. Kibice mogli zobaczyć spektakularne obrony jak i długie akcje. Niestety, dłuższe wymiany wygrywały rywalki. Polskie siatkarki musiały bronić aż czterech piłek meczowych. Ale ich piąta akcja zakończyła mecz. Tym samym odniosły pierwsze zwycięstwo w tej edycji Ligi Narodów, a Biało-Czerwone doznały pierwszej porażki i straciły miano niepokonanych oraz pierwsze miejsce w tabeli na rzecz Chinek, z którymi zagrają w sobotę na zakończenie turnieju w Hongkongu.
