Pierwszy odcinek wału przeciwpowodziowego wyższy i szerszy

Oj, co myśmy tu przeżyli. Stary dom zalewany był prze falę powodziową dwukrotnie. Nareszcie odetchniemy - cieszyła się wczoraj Stanisława Pietrykowska z Wołuszewa. Zadowolony był też Andrzej Lisowski, choć jego dom stoi tuż nad Tążyną i samemu gospodarstwu nowy wał niewiele pomoże. - Ale ochroni mi pola - podkreśla gospodarz.

Takich gospodarzy, którzy każdego roku drżeli, że fala powodziowa zaleje im plony, są setki w gminie Aleksandrów Kujawski, w okolicy Ciechocinka i w Siarzewie (gm. Raciążek). Wielu z nich po zakończonej właśnie inwestycji będzie spać spokojnie. Pierwszy odcinek 12-kilometrowego wału, zbudowanego jeszcze przez olenderskich osadników, został zmodernizowany.

- Zaczęliśmy prace od dołu Wisły, bo wciąż nie ma decyzji w sprawie nowej tamy na Wiśle w Siarzewie. Nie chcielibyśmy, by inna bardzo potrzebna inwestycja degradowała nowy wał - tłumaczy Marian Wilmano-wicz, zastępca dyrektora Kujawsko-Pomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych we Włocławku.

Na odcinku 2,7 km wał został podniesiony i poszerzony o 10 metrów. Wewnątrz ma specjalną przegrodę. Z korony wału zniknęły lampy, które kiedyś tam postawiono w obawie przed wysoką wodą. Teraz stoją jak należy wzdłuż drogi przy wale. Zadbano o 4 wjazdy przez wał na pola, przebudowany został też przejazd drogowy przez wał przed mostkiem na Tążynie.

- Przejazd jest poszerzony tak, by można zbudować tu ścieżkę rowerową i chodnik, a w razie wysokiej wody będzie on zamykany mobilnym systemem specjalnych przegród, a nie jak dotąd workami z piasku - tłumaczy Piotr Orliński, inspektor nadzoru z K-PZMiUW. Jak z rękawa sypie wielkościami ton przerzuconej ziemi, metrami kwadratowymi nowych powierzchni. Dodaje, że od strony wody na wale pojawiły się specjalne konstrukcje siatkowe, wypełnione kamieniami (gabiony).

Na odbiór techniczny przyjechali do Wołuszewa m.in. Grzegorz Tomaszewski i Paweł Kwaśniak, naczelnicy w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji, które na modernizację całych 12 km wału przeznaczyło kwotę 7 mln 626 tys. złotych, za co dziękowali wojewoda Ewa Mes i Franciszek Złotnikiewicz, dyrektor K-PZMiUW. Jego instytucja pokryła koszty przygotowania inwestycji.

Inwestorzy, ale też mieszkańcy, chwalili organizację prowadzonych prac i jakość wykonanych robót. Pochwały kierowano do firmy Transpol Kopalnie Kruszywa z Łojewa, należącej do Zenona Polińskiego. która uwinęła się z robotami w 4 miesiące. Kolejny odcinek wału (700 m) ma być modernizowany w przyszłym roku.