Włocławska policja dostała zgłoszenie o kobiecie, leżącej na balkonie mieszkania. To było w środę (25 października) przed godz. 17. Kiedy policjanci dotarli, kobietą i dwójką jej dzieci w wieku 3 miesięcy i 3 lat zajmowali się już strażacy i pogotowie. Okazało się, że 21-latka jest pijana. Badanie wykazało ponad promil alkoholu w organizmie. Chłopcy trafili pod opiekę babci, a sprawa mamy - do sądu.
To nie pierwsza taka akcja w regionie. O następnym przypadku było głośno pod Włocławkiem. - Kilka patroli policyjnych skierowanych zostało do zderzenia się dwóch pojazdów w Brześciu Kujawskim - informowała policja. - Okazało się, że kierującą jednego z nich była pijana matka (miała ponad 2 promile alkoholu w organizmie), która wiozła dzieci do szkoły. Po uderzeniu w inny pojazd, wyszła z auta i odprowadziła maluchy do placówki. Kobieta trzeźwiała w areszcie.
Nieodpowiedzialnością wykazała się też matka, która opiekując się swoją 9-miesięczną córką, była pijana. Idącą po ulicy Koronowa chwiejnym krokiem i pchającą wózek, zauważyli przechodnie, którzy natychmiast powiadomili tamtejszych policjantów.
Ojcowie z promilami też bywają, również w województwie kujawsko-pomorskim. Niektórzy mieszkańcy Ostrówka pod Kruszwicą pamiętają, jak 26-latek zaparkował samochód i zasnął. Był pod wpływem alkoholu, a w środku były dzieci w wieku 2 i 4 lat.
- Pijanym rodzicom za narażenie na niebezpieczeństwo dziecka, nad którym sprawowali opiekę, grozi nawet 5 lat więzienia - przestrzega policja.
A część rodziców nadal pije. - Co 8. dorosły Polak nie pije w ogóle alkoholu. Kilkanaście procent dorosłych Polaków spożywa alkohol problemowo. Szacuje się, że w grupie tej znajduje się około 900 tys. osób uzależnionych oraz ponad 2 mln osób pijących alkohol ryzykownie lub szkodliwie - informuje Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
Trzeba reagować na pijanych. Pracownica socjalna z Bydgoszczy opowiada o przypadku sprzed kilku dni: - Zrobiłam zakupy w markecie i pakowałam je do samochodu na parkingu. Blisko jest przystanek. Z autobusu akurat wysiadali pasażerowie, w tym kobieta z dzieckiem. Dziewczynka miała 8, może 10 lat. Trzymała mamę pod ramię. Szły do galerii handlowej. Zobaczyłam, że pani jest pijana.
Dobrze, że kontaktowała i nie zataczała się. - Podeszłam, usiadłyśmy we trójkę na ławce, pogadałyśmy - dodaje bydgoszczanka. - Kobieta przyznała się do wypicia dwóch piw z koleżanką. Chciała dotrzymać słowa, danego córce, i kupić jej coś w galerii. Przyjechały więc, tyle że nie samochodem. Za moją namową kobieta zadzwoniła po męża. Zjawił się szybko i zabrał obie.
Socjalna dziwi się jednak. - Skoro matka z córką jechały przedtem autobusem, to inni podróżni widzieli, że jest wstawiona. Żaden nie zareagował.
