Krótko przed godz. 18 w środę dyżurny z Brodnicy otrzymał zgłoszenie, że mężczyzna, który prawdopodobnie jest pijany, jeździ samochodem między blokami na osiedlu przy ul. Wyspiańskiego. Policjanci pojechali na miejsce, by sprawdzić, czy informacja jest prawdziwa. Okazało się, że tak. Na miejscu zastali osobę, która zgłaszała zdarzenie. Pokazała funkcjonariuszom porzucony i rozbity samochód.
- Jak się okazało, kierowca vectry uciekł przed przyjazdem patrolu. Zgłaszający widział dokładnie kierowcę, opisał jego wygląd i ubiór oraz wskazał kierunek ucieczki - opowiada st.asp. Agnieszka Łukaszewska, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Brodnicy.
Policjanci ruszyli szukać uciekiniera. Po kilku minutach, funkcjonariusze przy ul. Ceglanej zauważyli opisanego mężczyznę. Ten na widok policjantów zmienił kierunek marszu i zaczął biec. Jednak po krótkim pościgu udało się go zatrzymać. - Mężczyzna przyznał się, że jeździł oplem vectrą po osiedlu, uderzył w latarnię i uszkodzony samochód porzucił między blokami - dodaje Agnieszka Łukaszewska.
Najlepsze szlaki rowerowe w naszym regionie [zdjęcia]
Problem polegał jednak na tym, że w czasie jazdy po osiedlu 40-latek był pijany. W trakcie zatrzymania miał ponad 3,1 promila alkoholu w organizmie.
Za prowadzenie pojazdu po pijanemu mieszkaniec Brodnicy odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.