Około godz. 18 kierowca przejeżdżającego autobusu zauważył, że mężczyzna prowadzący opla wjechał pod prąd z Krzyckiej w Powstańców Śląskich. Chciał jechać w stronę centrum, ale skręcił za szybko i znalazł się na jezdni wyjazdowej - prowadzącej w stronę al. Karkonoskiej. Zawiadomił policję.
Mundurowi szybko pojawili się na miejscu i po badaniu alkomatem już wiedzieli, co było przyczyną takiego zachowania kierowcy opla. W wydychanym powietrzu miał aż trzy promile alkoholu. Pijana była także pasażerką, którą wiózł.
Gdy policjanci wykonywali swoje czynności, od strony centrum miasta nadjechało cinquecento. Jego kierowca tak zapatrzył się na całą sytuację, że nie zdążył wyhamować i wjechał w tył citroena. Na szczęście obyło się bez poważniejszych obrażeń osób biorących udział w tym wypadku.
Opel, którym jechał pijany kierowca został odholowany, a mężczyzna musi się teraz liczyć z poważnymi konsekwencjami. Z prawem jazdy może się już pożegnać.
