W niedzielę (15.03) w Kolankowie w powiecie lipnowskim na remontowanym odcinku krajowej "dziesiątki", na którym ruch wahadłowy był regulowany sygnalizatorem świetlnym, kierowca land rovera zlekceważył czerwone światło sygnalizatora, ominął pojazdy oczekujące na zielone światło i jechał pod prąd stwarzając zagrożenie dla kierowców jadących z naprzeciwka. "Pirat drogowy" nie ujechał jednak daleko, bo zaraz zatrzymali go policjanci z lipnowskiej "drogówki". Jego "wyczyn" został zarejestrowany policyjnym wideorejestratorem. Ponadto okazało się, że 49-letni mężczyzna był pijany. Badanie alkometrem wykazało w jego organizmie blisko promil alkoholu.
Za kierowanie samochodem po pijanemu grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności i rozstanie się na dłuższy czas z prawem jazdy.