Telefonując do domu groził, że zabije dziewczynkę i siebie.
Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w sobotę, po godz. 16, w Ostrowitem (gmina Golub-Dobrzyń). 48-letni Kazimierz J. wrócił pijany z pracy. Pokłócił się z żoną chwycił 2-letnią córkę Julię i wybiegł do samochodu.
Kobieta o porwaniu dziecka zawiadomiła policję. Mężczyzny przez pięć godzin poszukiwali policjanci z Golubia-Dobrzynia i sąsiedniego Wąbrzeźna. Bez skutku. W tym czasie Kazimierz J. telefonował do żony. Groził, że zabije dziewczynkę, a potem popełni samobójstwo.
Policyjne poszukiwania trwały do godz. 20.30, kiedy mężczyzna wrócił do domu. Tam został zatrzymany. Miał 1,4 promila alkoholu.
Kazimierza J. przesłuchano dopiero wczoraj, ponieważ potrzebował kilkunastu godzin, aby "dojść do siebie".
- Mężczyźnie postawiono trzy zarzuty: narażenia dziecka na utratę zdrowia lub życia, znęcania się nad rodziną oraz kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu - mówi podkom. Sławomir Lewandowski, rzecznik golubskiej policji.