Rzecznik rządu Piotr Müller w poniedziałek rano w programie "Graffiti" był pytany o zakaz przemieszczania się, który zapisany jest w rozporządzeniu i miałby obowiązywać w noc sylwestrową, przyznał, że "nie ma i nie było wprowadzonej godziny policyjnej".
- Chciałbym uściślić. Nie ma godziny policyjnej i nie była wprowadzona. Mamy zakaz przemieszczania się poza określonymi celami. To nie jest godzina policyjna. Te przepisy, które są, one pozostaną - odpowiedział Piotr Müller.
Zapytany o ewentualne mandaty wystawiane przez policję odpowiedział, że "od wielu tygodni obowiązują przepisy dotyczące ograniczenia zgromadzeń". Jak wyjaśniał, można się spodziewać, że między godziną 19 a 6 rano ludzie będą się przemieszczać w większych grupach, a to daje możliwość egzekwowania tego typu sankcji przez policję.
- Policja legitymować może bez tych przepisów, ale pamiętajmy, że równolegle do tych przepisów obowiązuje zakaz zgromadzeń i policja bez tego zakazu przemieszczania może nakładać sankcje- wyjaśnił.
Z kolei szef KPRM Michał Dworczyk w radiu TOK FM przypomniał, że premier powiedział wyraźnie, że "nie wprowadzamy godziny policyjnej". - Żeby wprowadzić godzinę policyjną, trzeba by wprowadzić jeden z trzech stanów nadzwyczajnych- powiedział i dodał, że żaden z tych stanów nie został wprowadzony. - W związku z tym wprowadzenie godziny policyjnej nie ma podstawy prawnej- wyjaśnił.
Godzina policyjna w sylwestra nie będzie obowiązywała
- Apelujemy, by sylwestra spędzić w gronie kameralnym. Tylko różne grupy zawodowe, które potrzebują móc korzystać z bazy hotelowej będą mogły z niej korzystać. Dla ogromnej większości ludności apelujemy o pozostanie w domu - powiedział z kolei w niedzielę premier Mateusz Morawiecki.
- Aby godzina policyjna mogła być zastosowana, musielibyśmy - za decyzją pana prezydenta - wdrożyć stan wyjątkowy. Uważamy, że dziś nie jest to niezbędne, gdyż ustawa o stanie zagrożenia epidemicznego daje nam niemal wszystkie potrzebne instrumenty, poza m.in. godziną policyjną - dodał.
W tym roku bez hucznych zabaw sylwestrowych
W tym roku nie odbędą się huczne imprezy sylwestrowe organizowane przez miasta i gminy. Jednak zdaniem ekspertów nie powinno zabraknąć prywatnych pokazów sztucznych ogni.
- Zgodnie z wprowadzonymi przez rząd obostrzeniami, rok 2020 musimy pożegnać z zachowaniem reżimu sanitarnego, a jeśli na imprezie, to bardzo kameralnej- tłumaczy Marta Smolińska, wiceprezes Fundacji Rozwoju i Edukacji Pirotechnicznej. - Możemy świętować w gronie rodziny i znajomych, ale nie powinniśmy zapraszać więcej niż pięciu osób z zewnątrz. Dopuszczalny jest zakup materiałów pirotechnicznych oraz organizowanie prywatnych pokazów sztucznych ogni. Należy jednak sprawdzić czy nie koliduje to z lokalnymi przepisami i nie będzie przeszkadzało sąsiadom- dodaje.
