https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Strąk dziewięć lat temu wygrał z rakiem. Rok temu życie odebrał mu pijany kierowca

(my)
Motocyklista zginął w wypadku spowodowanym przez pijanego kierowcę na trasie Samociążek - Bożenkowo
Motocyklista zginął w wypadku spowodowanym przez pijanego kierowcę na trasie Samociążek - Bożenkowo fot. sxc.hu
Dokładnie za miesiąc minie rok od tej tragedii. 29 października ub. r. 20-letni Piotr Strąk jechał motocyklem drogą pomiędzy Samociążkiem a Bożenkowem.

www.pomorska.pl/bydgoszcz

Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

Około godziny 18.45 w tył jego hondy wjechał z prędkością 140 kilometrów na godzinę nissan, prowadzony przez 23-letniego Dawida Porożyńskiego. Kierowca był w stanie upojenia alkoholowego. Miał we krwi 2,72 promila alkoholu. Motocyklista nie miał szans. Zginął na miejscu.

Przeczytaj również: Pijany kierowca włocławskiego ambulansu wiózł siedmioro pasażerów

A dziewięć lat wcześniej wygrał walkę z rakiem. Był zdrowy i szczęśliwy. Cieszył się życiem. Właśnie wracał do rodziny. Oprócz rodziców czekali na niego także 17-letnia siostra i 3-letni braciszek.

Dawid Porożyński feralnego dnia pokłócił się z rodzicami. Przed jazdą po pijanemu próbowała powstrzymać go matka.Spoliczkowała go nawet, ale to nie dało rezultatu. Chciał koniecznie spotkać się z kuzynką. Porwał kluczyki od samochodu ojca i popędził nissanem na oślep. Później okazało się, że samochód nie był do końca sprawny, choć Porożyński był mechanikiem samochodowym.

Przeczytaj również: Autobus ze Strzelna do Inowrocławia prowadził pijany kierowca

Wczoraj w bydgoskim Sądzie Rejonowym zapadł wyrok w tej sprawie. Oskarżonego (nie doprowadzono go z aresztu) skazano na osiem lat więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na dziesięć lat. Ma też zapłacić trzy tysiące złotych na rzecz ofiar wypadków komunikacyjnych i po urazach sportowych oraz - na własny koszt - opublikować orzeczenie w Gazecie Pomorskiej. Sędzia Maria Lewandowska przyznała, że jego wina nie budzi wątpliwości, ale podczas uzasadniania wyroku sporo mówiła o okolicznościach łagodzących.

- Nie miał wcześniej kłopotów z prawem. Uczył się i pracował - wyliczała sędzia. - Chciał pojednać się z rodzicami ofiary, ale ci nie przyjęli jego przeprosin. Mieli takie prawo, ale takie jego zachowanie trzeba potraktować w kategoriach łagodzących.
Przewodnicząca składu sędziowskiego wspomniała także o liście, wysłanym do sądu przez rodziców Dawida Porożyńskiego z prośbą o przekazanie go matce i ojcu Piotra Strąka. Rodzice ofiary z powrotem odesłali go do sądu, nie przyjmując przeprosin.

Przeczytaj również: Trzemeszno. Pijany kierowca spowodował wypadek na drodze krajowej

Tamara i Krzysztof Strąkowie nie są usatysfakcjonowani nieprawomocnym wyrokiem. - Złożymy apelację. Naszym zdaniem oskarżony zasłużył na najwyższy możliwy wymiar kary, czyli na dwanaście lat więzienia i dożywotnie odebranie prawa jazdy. Dlaczego, skoro jest taka możliwość, prawo nie jest sankcjonowane. On już nigdy nie powinien usiąść za kierownicą - tłumaczyli.

Przeczytaj również: W Piotrkowie Kujawskim pijany kierowca chciał oszukać policjantów

Rodziców Piotra oburzyło uzasadnienie wyroku. - Poczuliśmy się tak, jakbyśmy mieli przeprosić tego człowieka za to, że zabił nam syna - mówił Krzysztof Strąk.
Zdaniem Strąków wysoka kara dla Porożyńskiego ma być przestrogą dla innych kierowców: - Jakikolwiek byłby wyrok, nic nie zwróci nam brutalnie zamordowanego dziecka, ale może wpłynie na sumienie ludzi jeżdżących samochodem po alkoholu i na prawodawstwo. Samochód osoby pijanej powinien być traktowany jako narzędzie zbrodni.

Sąd zezwolił na publikację personaliów oskarżonego.

Wyświetl większą mapę
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

h
holki
A według mnie prawo jest nie sprawiedliwe. Chłopak nie umysle zabił pod wpływem alkoholu. A za pobicie z swiadomoscia na wyzynach gdzie chłopak jest tera "warzywem" 2 lata w zawieszeniu...
l
libus
Skandal, jak sąd może chronić morderce ???
o
observer
Pani Sędzina zapomniała, że po 4 latach za dobre sprawowanie będzie starał się o przedterminowe zwolnienie, i zapewne tak stanie się.
d
dibis
Ciekawy przypadek z tej pani sędzi. Widać, że chroni mordercę i jego rodzinę, wymyślając powody, dla których odejmuje od możliwego wyroku aż jedną trzecią siedzenia w pierdlu. Dla mnie nie jest okolicznością łagodzącą to, że przedtem morderca nie zabił, zawsze jest pierwszy raz. Uwaga, ludzie! To, że ktoś pracuje, jest okolicznością łagodzącą, według tej sędzi! Jak długo jeszcze tak dziwne zachowania ludzi w todze będą nas bulwersować?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska