Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matka Damiana zabitego na pasach w Toruniu: "Sprawiedliwość żadna". Ten wyrok budzi kontrowersje

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Dariusz P. dobrowolnie poddał się karze i usłyszał wyrok przynajmniej częściowo ustalony wcześniej z prokuraturą. To kara 7 lat więzienia i 10-letni zakaz kierowania pojazdami. Dożywotniego zakazu oczekiwała prokuratura oraz rodzice zmarłego Damiana.
Dariusz P. dobrowolnie poddał się karze i usłyszał wyrok przynajmniej częściowo ustalony wcześniej z prokuraturą. To kara 7 lat więzienia i 10-letni zakaz kierowania pojazdami. Dożywotniego zakazu oczekiwała prokuratura oraz rodzice zmarłego Damiana. policja/Piotr Lampkowski
Nie milkną kontrowersje wokół wyroku, jaki Sąd Rejonowy w Toruniu wydał za śmiertelne potrącenie 20-letniego Damiana na pasach przy ulicy Andersa. Matka, która była oskarżycielem posiłkowym, nie usłyszała od sprawcy nawet słowa "przepraszam" w sądzie.

OBEJRZYJ: Park Tysiąclecia w Toruniu. Mamy się czym pochwalić!

od 16 lat

32-letni Dariusz P. jechał swoim citroenem po alkoholu, za szybko i nieostrożnie. 14 maja br. śmiertelnie potrącił na pasach przy ul. Andersa w Toruniu dwudziestoletniego Damiana. Mężczyzna zmarł na miejscu. Kierowca natomiast uciekł... Już wcześniej jeździł po alkoholu i łamiąc przepisy, ale dotąd były to "tylko" wykroczenia, a nie przestępstwa.

19 września br. Sąd Rejonowy w Toruniu wydał wyrok w tej sprawie. Procesu długiego nie było, sprawa rozstrzygnęła się praktycznie na jednej rozprawie. Dlaczego? Sprawca przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze. Jej wymiar ustalono z Prokuraturą Rejonową Toruń-Wschód. Sędzia Tomasz Żuchowski ogłosił, że uznaje Dariusza p. za winnego spowodowania śmiertelnego wypadku, jazdy po alkoholu i ucieczki z miejsca zdarzenia. Kara: 7 lat więzienia, 10-letni zakaz kierowania pojazdami i zadośćuczynienie (częściowe) dla rodziny.

Wyrok budzi kontrowersje nie tylko wśród opinii publicznej. Prokuratura rozważa apelacje, bo domagała się dożywotniego zakazu kierowania. Orzeczenia nie akceptuje też pani Anna, matka ofiary.

Matka Damiana: "Cierpienie ogromne, a sprawiedliwość żadna"

Damian zmarł niedługo przed swoimi urodzinami, które obchodziłby w czerwcu. Dwudziestolatek był bardzo lubianym kolegą. Jak każdy młody człowiek miał swoje plany, marzenia, ambicje. Krytycznej niedzieli, 14 maja, absolutnie niczym nie zawinił. Był już na pasach, gdy potracił go samochód Dariusza P.

Rozpaczy rodziców, siostry, innych krewnych i licznych przyjaciół trudno się dziwić. Matka i ojciec w sprawie sądowej mieli status oskarżycieli posiłkowych. Z faktem dobrowolnego poddania się przez sprawcę wypadku się godzili. Miała to być jednak po pierwsze kara 7 lat więzienia i dożywotniego zakazu kierowania pojazdami. Po drugie natomiast od Dariusza P. oczekiwali innej postawy...

- Damian mógł żyć, gdyby nie sprawca tego wypadku. Będąc na sprawie w sądzie nie oczekiwałam już zbyt wiele. Cierpienie ogromne, a sprawiedliwość żadna. 7 lat więzienia... Z tatą Damiana liczyliśmy na wyższy wyrok, ale takie jest polskie prawo - nie kryje goryczy pani Anna.

Matka oczekiwała w sądzie przynajmniej przeprosin ze strony kierowcy. Jak relacjonuje, nie doczekała się.

- Jakim trzeba być złym człowiekiem, żeby tego nie zrobić? - pyta retorycznie.

Jako oskarżycielka posiłkowa pani Anna nie zgadza się na 10-letni tylko zakaz kierowania pojazdami dla sprawcy.

- Jeśli sąd (apelacyjny - przyp. red.) nie zmieni wyroku i nie wyda mu zakazu dożywotnio, to po dziesięciu latach być może znów wsiądzie do auta pijany i znów kogoś zabije - podkreśla kobieta.

Pani Anna nie kryje, że ból po stracie dziecka jest niewyobrażalny. - Tego nie da się opisać. To trzeba przeżyć - kończy. Niestety, przeżywania żałoby po takiej tragedii sprawa sądowa jej nie ułatwia.

Toruńska prokuratura już wystąpiła o pisemne uzasadnienie wyroku

Jak pisaliśmy w pierwszej informacji o wyroku, apelację rozważa od razu Prokuratura Rejonowa Toruń-Wschód. W jej ocenie orzeczenie obarczone jest błędem obrazy prawa materialnego i odwoływać zamierza się od kary. Nie chodzi tutaj o uzgodnione wcześniej 7 lat więzienia, ale wspomniany 10-letni zakaz kierowania pojazdami. Prokuratura oczekiwała dożywotniego.

- Już wystąpiliśmy do Sądu Rejonowego w Toruniu z wnioskiem o wydanie pisemnego uzasadnienia wyroku - przekazała "Nowościom" prokurator rejonowa Izabela Oliver.

Jeśli faktycznie dojdzie do wniesienia apelacji, to sprawą Dariusza P. zajmie się Sąd Okręgowy w Toruniu. Do tematu na łamach "Nowości" będziemy wracali. Dodajmy, że kierowcy groziło maksymalnie 12 lat więzienia.

WAŻNE. Takie są kary za spowodowanie poważnego wypadku komunikacyjnego:

  • Każdy wypadek, w którym są ranni, kwalifikowany jest jak przestępstwo.
  • Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby, sprawca podlega karze od 6 miesięcy do lat 8.
  • Gdy w wyniku wypadku pokrzywdzony doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, to sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
  • Maksymalny wymiar kary za spowodowanie śmierci pod wpływem alkoholu wynosi 12 lat;
  • Tej samej karze podlega sprawca wypadku, który jechał pod wpływem narkotyków lub środków odurzających.
  • Kierowca, który spowodował wypadek komunikacyjny i zbiegł z miejsca wypadku, traktowany jest tak jakby znajdował się pod wpływem alkoholu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska