Spis treści
- Kiedyś akceptowaliśmy karty, ale teraz można u nas płacić wyłącznie gotówką - mówi pani Ewa, która prowadzi kwiaciarenkę przy jednym z bydgoskich cmentarzy. - Wiemy, że plastik jest wygodniejszy, ale zwyciężył rachunek ekonomiczny. Często klienci kupują drobne rzeczy typu znicze czy kwiatki, a utrzymanie terminala sporo kosztuje i przy tak małej skali biznesu, musieliśmy z niego zrezygnować. Zresztą, starsze osoby, a one przeważnie odwiedzają cmentarz, często płacili papierem.
Terminale kosztują!
- Były czasy, że próbowaliśmy oszczędzać oferując płatność kartą od zakupów za powyżej 10 złotych, ale to jest nielegalne i musieliśmy zrezygnować z tej praktyki. Ona nie była wymierzona w klientów, ale w tych, którzy na tym najwięcej zarabiają, czyli banki i operatorzy kart. Dla nas to, naprawdę, tylko obciążenie - powiedział nam pan Piotr, który ma stoisko na jednym z inowrocławskich targowisk.
Z transakcjami bezgotówkowymi wiążą się koszty.
- Opłata za dzierżawę terminala jest stała kwota, przedsiębiorca płaci co miesiąc za możliwość korzystania z urządzenia. Jej wysokość zależy od rodzaju terminala, warunków umowy oraz oferty dostawcy. Zazwyczaj jednak mieści się ona w przedziale od 25 do 60 złotych miesięcznie.
- To także opłata transakcyjna, czyli kwota pobierana za każdą transakcję bezgotówkową. Jej wysokość zależy od wielkości opłacanej kwoty oraz rodzaju użytej karty płatniczej. Zazwyczaj jednak mieści się w przedziale od 0,5 do 0,8 procent wartości transakcji.
- Do tego dochodzi opłata interchange, pobierana przez bank, która wynosi 0,2 proc. w przypadku kart debetowych oraz 0,3 proc. przy kredytowych.
- Jest też prowizja kartowa kwota pobierana przez banki i organizacje płatnicze (np. Visa, Mastercard) za obsługę płatności kartą i związane z tym np. przewalutowanie transakcji.
Kujawsko-Pomorskie płaci gotówką!
Według danych zebranych przez aplikację PanParagon, na które powołuje się portal businessinsider.com wynika, że karty wypchnęły już w dużej mierze gotówkę. Jednak są województwa, w których tradycyjne płatności trzymają się mocno i do takich należy nasz region. Jesteśmy pod tym względem na 5. miejscu w kraju, patrząc na paragony u nas takich transakcji jest 34,1 proc. Więcej płacą gotówką tylko w Świętokrzyskiem (42,1 proc.), Warmińsko-Mazurskiem (39,4 proc.), Podlaskiem (38,2 proc.) i Zachodniopomorskiem (34,2 proc.). Z kolei najrzadziej używają gotówki w Wielkopolsce (25,3 proc.), na Mazowszu (27,2 proc.) i na Dolnym Śląsku (29 proc.).
Siłą rzeczy w rankingu województw, w których dominują płatności kartą, zajmujemy dalekie 12. miejsce (65,9 proc.), za nami są jedynie mieszkańcy Zachodnipomorskiego (65,8 proc.), Podlaskiego (62,8 proc.), Warmińsko-Mazurskiego (60,6 proc.) i Świętokrzyskiego (57,9 proc.).
Dominują karty
Ogólnie, z przeanalizowanych przez PanParagon rachunków wynika, że 70 proc. płatności w Polsce jest realizowanych za pomocą kart. Reszta paragonów to opłaty gotówkowe.
70 proc. Polaków regularnie płaci bezgotówkowo - wynika również z badania przeprowadzonego przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS) - czytamy w informacji prasowej dotyczącej badania. 41 proc. z nich płaci kartą, telefonem bądź zegarkiem zawsze, kiedy ma taką możliwość. Z kolei ponad 19 proc. rozlicza się bezgotówkowo kilka razy w tygodniu, a ponad 10 proc. raz w tygodniu.
Do gotówki są bardziej przyzwyczajone są osoby starsze, ale nawet 40 proc. Polaków powyżej 70. roku życia płaci bezgotówkowo. Najczęściej takie transakcje wybierają młodzi. Ponad 80 proc. respondentów w wieku 18-39 lat robi to regularnie z użyciem karty, telefonu lub zegarka, a większość z nich zawsze, kiedy ma taką możliwość.
