"Akcja przedsiębiorców małych i dużych. Zachęcamy Was, kochani, do płacenia gotówką. Dziękujemy". Taką informację zobaczą np. klienci znanego i lubianego Warzywniaka u "Lenki" na bydgoskim Górzyskowie, laureata m.in. "Złotych Orłów Handlu 2020".
Tekst bije rekordy popularności w sieci
W związku z akcją w mediach społecznościowych coraz większą popularność zdobywa ten oto tekst nieznanego autora: "Mam w kieszeni banknot 50 zł. Idę do restauracji i zapłacę banknotem za obiad. Właściciel restauracji następnie wykorzystuje banknot do zapłaty za pranie. Właściciel pralni następnie wykorzystuje banknot, aby zapłacić fryzjerowi. Fryzjer wykorzysta banknot na zakupy. Po nieograniczonej liczbie płatności nadal pozostanie banknotem 50 zł, który spełnił swoje zadanie dla każdego, kto użył go do płatności, a bank wyskoczył z każdej transakcji płatności gotówkowej. Ale, jeśli przyjdę do restauracji i zapłacę cyfrowo - karta, opłaty bankowe za moją transakcję płatniczą pobierane od sprzedawcy wynoszą 3%, czyli około 1,50 zł, podobnie jak opłata 1,50 zł za każdą kolejną transakcję płatniczą lub ponowne pranie właściciela lub płatności właściciela pralni, płatności fryzjera itp. Dlatego po 30 transakcjach początkowe 50 zł pozostanie tylko 5 zł, a pozostałe 45 zł stało się własnością banku dzięki wszystkim cyfrowym transakcjom i opłatom. Płacę tylko gotówką i polecam to innym" (pisownia oryginalna).
Niektóre media krytykują powielany w internecie tekst, zarzucając nieznanemu autorowi m.in. manipulację, co nie zmienia faktu, że płacenie kartą to dodatkowy koszt dla przedsiębiorców.
- Polskie firmy, małe i te duże, pojedyncze czy rodzinne jakoś muszą bronić się przed rosnącymi wydatkami - argumentuje pani Joanna z Warzywniaka u "Lenki".
- Kiedyś próbowaliśmy ratować się przed tym oferując płatność kartą od zakupów za powyżej 10 złotych, ale to jest nielegalne i musieliśmy zrezygnować z tej praktyki. Ona nie była wymierzona w klientów, ale w tych, którzy na tym najwięcej zarabiają, czyli banki i operatorzy kart. Dla nas to, naprawdę, tylko obciążenie - dodaje pan Piotr, który ma swoje stoisko na jednym z bydgoskim targowisk.
Z transakcjami bezgotówkowymi wiążą się następujące koszty, rzadziej zakupu terminala, bo jest on najczęściej dzierżawiony, za co trzeba zapłacić 40-60 złotych miesięcznie. Największe wydatki dotyczą jednak prowizji od transakcji przy pomocy terminala.
I tak są to: marża agenta rozliczeniowego (zależna od operatora, od którego jest dzierżawiony terminal); opłata Interchange (agenta rozliczeniowego na rzecz banku wydającego kartę), wynosi ona 0,2 proc. w przypadku kart debetowych oraz 0,3 proc. kredytowych. Do tego dochodzi jeszcze zobowiązanie systemowe (zależy ona od producenta karty, np. VISA czy Mastercard). Gdy zliczy się te wszystkie opłaty, prowizja wynosi zwykle od 0,69 do 0,80 proc., choć u niektórych operatorów istnieją warianty umowy z prowizją przekraczającą 1 proc.
Co na to klienci?
Oczywiście, trzeba tutaj wziąć pod uwagę również interesy, a może nawet bardziej wygodę klientów - oni też są bowiem stroną w tym biznesie.
Zaskoczenia nie ma: aż ponad 70 proc. Polaków regularnie płaci bezgotówkowo - wynika z najnowszego badania przeprowadzonego przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS) - czytamy w informacji prasowej dotyczącej badania. 41 proc. z nich płaci kartą, telefonem bądź zegarkiem zawsze, kiedy ma taką możliwość. Z kolei ponad 19 proc. rozlicza się bezgotówkowo kilka razy w tygodniu, a ponad 10 proc. raz w tygodniu.
Do gotówki są bardziej przyzwyczajone są osoby starsze, ale nawet 40 proc. Polaków powyżej 70. roku życia płaci bezgotówkowo. Najczęściej takie transakcje wybierają młodzi. Ponad 80 proc. respondentów w wieku 18-39 lat robi to regularnie z użyciem karty, telefonu lub zegarka, a większość z nich zawsze, kiedy ma taką możliwość.
Najem krótkoterminowy - czy zmienią się zasady?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Umięśniony mąż Skrzyneckiej z córką na ściance. Widząc ich stroje, aż zadrżeliśmy!
- Sekret drugiego związku Santor wyszedł na jaw. Uciekała od niego w najgorszym czasie
- Ale meksyk w mieszkaniu Dominiki Gwit! Nie wstydzi się pokazywać czegoś takiego?
- Bliska osoba wydała Annę-Marię Sieklucką! Nagle mówi o jej balangach