MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Plaga kradzieży drewna w lasach - głównie z biedy (zobacz wideo)

Łukasz Fijałkowski [email protected] tel. 56 61 999 14
Edward Kołtuń pracuje w straży leśnej od 17 lat. Twierdzi, że tej zimy odnotowano jeszcze raz tyle kradzieży co ubiegłej
Edward Kołtuń pracuje w straży leśnej od 17 lat. Twierdzi, że tej zimy odnotowano jeszcze raz tyle kradzieży co ubiegłej Fot. Lech Kamiński
Coraz więcej drewna ginie z lasów w naszym regionie. - Już dawno nie było tak źle - alarmują strażnicy.

pomorska.pl/region

Więcej informacji z regionu przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/region

- Najgorzej jest we Włocławku i okolicach - szacuje Mateusz Stopiński, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu. - Odnotowaliśmy tam aż 98 przypadków kradzieży. - Ale ostatnio złodzieje dali o sobie znać również w Gniewkowie, Dobrzejewicach i Toruniu. Gdyby nie leżący na drogach leśnych śnieg, który utrudnia jazdę samochodem, to z pewnością kradzieży byłoby jeszcze więcej. Z drugiej strony czasami zdarza się, że złodzieje zostawiają na śniegu masę śladów, które potrafią nas doprowadzić nawet pod ich dom.

Grasują nawet nocą
W miniony weekend strażnicy leśni wspólnie z policją zatrzymali mężczyznę, który ukradł drewno z lasu w okolicy toruńskich Wrzosów. Przez kilka dni wywoził je samochodem i chował do garażu. Gdy odwiedzili go mundurowi był zaskoczony, ale przyznał się do wszystkiego.

- Ostra zima zrobiła swoje mówi Edward Kołtun, strażnik z Torunia. - Ludzie najczęściej kradną drewno, bo jest im potrzebne na opał. Z reguły mieszkają blisko lasu i doskonale znają wszystkie skróty. Potrafią bez problemu poruszać się w gąszczu drzew nocą. I najczęściej pozostają bezkarni. Ale w naszych lasach grasują również zorganizowane grupy złodziei, które kradną drewno, a potem je sprzedają. Oni również bardzo dobrze znają lasy, ale dodatkowo mają specjalny sprzęt do szybkiego załadunku drewna.

Pod nadzorem toruńskiego nadleśnictwa jest prawie 15 tys. hektarów lasów. Porządku pilnuje tu zaledwie dwóch strażników.
- Nie sposób złapać złodzieja na gorącym uczynku, bo jest nas za mało - dodaje Edward Kołtun. - Chociaż mi udało się to kilka razy. Tej zimy odnotowaliśmy wzrost kradzieży drewna o prawie 100 proc.

Z kolei w 2009 roku z regionalnych lasów skradziono drewno o wartości blisko 150 tys. zł. Mundurowi stwierdzili pół tysiąca przypadków kradzieży. Zniknęły 1094 metry sześcienne drewna.

Kary nie odstraszają
Kradzież drewna o wartości do 250 złotych to wykroczenie. Jednak za nielegalny wyręb większych ilości, grozi grzywna do pięciu tysięcy złotych lub nawet pięć lat więzienia. Straż leśna ma uprawnienia, by zatrzymać kierowcę samochodu, który wjechał do lasu i przeszukać jego auto.

Gdy złapią przestępcę nie muszą kierować sprawy do prokuratury. Mogą sami sporządzić akt oskarżenia i złożyć go w sądzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska