W trakcie porannych przygotowań do dnia pełnego obowiązków i wrażeń udało nam się zamienić kilka słów z selekcjonerem Rafałem Dobruckim.
- Rozpocznijmy tradycyjnym środowiskowym pytaniem - bedzie mecz?
- Tak, coś dzisiaj wieczorem ma być - odpowiada z uśmiechem coach naszej reprezentacji.
- Coś się dzisiaj przyśniło?
- Oj, to musiałbym zmyślać. Nic mi się nie przyśniło, albo nie pamiętam.
- Wylosowaliśmy po wczorajszym barażu start w kaskach niebieskich, a mówi się, że w formacie DPŚ to najkorzystniejszy kolor...
- Tak się wydaje, choć ja w zasadzie nie miałem większych preferencji. Nie chciałem tylko wylosować żółtego bo on jest mocno ryzykowny, ale pamiętajmy, że wszystko zależy nie od zestawu startowego, a od formy zawodników i prędkości motocykli. Warianty rozstawienia zawodników w zależności od koloru mieliśmy szczegółowo rozpisane.
- Czy w tych wariantach były jakieś szczególne założenia, na przykład, żeby Bartosz Zmarzlik jechał ostatni programowy bieg, czyli szesnasty?
- Akurat Bartek jedzie w biegu 16., ale to nie było kluczem. Ważniejsze było to, kto ma jeździć po przerwach na równanie nawierzchni, a kto nie.
- No więc kto jeździ jak najpóźniej po kosmetyce nawierzchni?
- Najdalej od równań ma startować Maciej Janowski.
- Ściany pomagają miejscowym mówi stare powiedzenie, a czy tor będzie dzisiaj atrakcyjniejszy do ścigania niż w dotychczas rozegranych w tym tygodniu półfinałach i barażu?
- Zapatrywania odnośnie toru są takie, żeby nie było pod górkę, ale raczej z górki. Zobaczymy, jak to wyjdzie w praniu. Jak to mówili w filmie "Miś" - "prawda czasu, prawda, ekranu, prawda..."
- Niektóre prognozy pogody mówią, że w stolicy Dolnego Śląska może dzisiaj popadać, możliwa jest też burza...
- Prognozy są różne, słyszałem, że deszcz ma spaść po 20.30, a pamiętajmy, że turniej finałowy zaczyna się nietypowo o 20.00. Zobaczymy. Gdyby deszcz spadł wcześniej, po treningu, mogłoby być dla nas lepiej, korzystniej. Opady w czasie zawodów sprawiają, że robi się trochę loteria, ale może to być również handicapem. Pamiętajmy, że to może działać również na korzyść Anglików. Dwaj z nich Woffinden i Bewley ze Sparty jeżdżą tu u siebie.
- Plan na wieczór?
- Plan jest taki, zeby na koniec zawodów mieć najwięcej punktów.
- Wszyscy nasi zawodnicy zasiedli na wczorajszym barażu nieopodal startu, co wspólnie zaobserwowaliście?
- Nasi zawodnicy mówili, że nawierzchnia toru była wczoraj nieco lepsza niż na półfinałach, że było kilka wyścigów, gdzie można było powalczyć na trasie, a my byśmy sobie właśnie tego życzyli.
