https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Plankton" pobił Sikorę, bohatera filmu "Dług"

Adam Willma [email protected]
Sławomir Sikora  został zaatakowany przez bandytę, który kojarzył, że pierwowzór Stefana z "Długu” siedział w tym samym więzieniu.
Sławomir Sikora został zaatakowany przez bandytę, który kojarzył, że pierwowzór Stefana z "Długu” siedział w tym samym więzieniu. Fot. archiwum
Odnaleźliśmy Przemysława Planka, bandytę z grupy "Niedzióła" który ostatnio "wsławił się" pobiciem Sławomira Sikory.
- Myślałem, że tutaj będzie zdrowsze powietrze, odpocznę. Wpadłem do polskiego tygla.
- Myślałem, że tutaj będzie zdrowsze powietrze, odpocznę. Wpadłem do polskiego tygla.

- Myślałem, że tutaj będzie zdrowsze powietrze, odpocznę. Wpadłem do polskiego tygla.

Przemysława Planka ściga prokuratura za brutalne zabójstwo we Włocławku. Bandzior z grupy "Niedzióła" uwił sobie gniazdko w Islandii. Tam zdążył napaść na... Sławomira Sikorę, znanego za sprawą filmu "Dług".

Plank pracuje w Reykjaviku jako robotnik budowlany. W ubiegłą sobotę był pijany, jak zwykle w weekendy. W towarzystwie swojego kompana Jacka Wesołowskiego "nawiedzał" domy Polaków mieszkających w Reykjaviku. Wesołowski to osobna historia - specjalista od kradzieży miedzi, aktualnie na przedterminowym zwolnieniu, pod nadzorem kuratora.

- Piją co weekend, a gdy skończą im się pieniądze, łażą po ludziach i wymuszają datki na piwo i drobne pożyczki. - mówi Piotr (imię zmienione), jeden z Polaków mieszkających w sąsiedztwie Planka. - Ludzie dają, bo nie chcą mieć kłopotów. Obaj dla szpanu posługują się grypserą, robią tym wrażenie na normalnych ludziach.

Informacja o pobiciu Sikory lotem błyskawicy rozniosła się pośród miejscowej Polonii. - Od dłuższego czasu wiadomo, że ten gość z Włocławka ma na sumieniu jakieś poważne przestępstwa w Polsce. Gadali o tym jego kompani od kieliszka. Z tego, co wiem, to nie jedyny facet, któremu na plecach siedzi polski prokurator. Przecież to jest jakaś makabra, codziennie na ulicach mijamy bandziorów, którzy powinni dawno być za kratkami - denerwuje się Ania, pracująca jako sprzątaczka w przychodni.

Właśnie więzienne wspomnienia były pretekstem do ataku na Sławomira Sikorę. Wesołowski i Plank przyglądali mu się od dłuższego czasu. Prawdopodobnie kojarzyli go z włocławskiego więzienia, gdzie Sikora odsiadywał wyrok.

Spłata długu

W 1994 roku Sikora wespół z Arturem Brylińskim, początkujący biznesmeni, zostali wciągnięci w spiralę zadłużenia. W krótkim czasie ich drobny dług zaczął przybierać monstrualne rozmiary, a lichwiarz okazał się niebezpiecznym psychopatą, który całkowicie podporządkował sobie przedsiębiorców.

Na skraju psychicznego wycieńczenia, nie mogąc uzyskać nigdzie pomocy Sikora i Bryliński postanowili pozbyć się swojego oprawcy pozorując rozgrywki mafijne. Zostali za to skazani na 25 lat więzienia. Zrealizowany w oparciu o te wydarzenia film "Dług" wzbudził publiczna debatę na wielką skalę. W 2005 roku Sikora został ułaskawiony przez prezydenta, Bryliński przebywa nadal "na przerwie" w odbywanej karze.

Po ułaskawieniu Sikora zrealizował kilka zamierzeń w kraju, po czym zaplanował, że wyjedzie z Polski, żeby przez kilka miesięcy pobyć wyłącznie z własnymi myślami. Wybrał Islandię. Wrażeniami z pobytu w nowym miejscu dzielił się regularnie na blogu. Dzięki blogowi udało nam się odnaleźć go w Reykjaviku.

- Zaczął Wesołowski. Któregoś dnia upił się, zaczął bredzić o cwelach, frajerach, ch... "Dostałeś ch... w d..." powiedział, co w gwarze więziennej oznacza "Nie mogłeś grypsować". Gdy wytrzeźwiał, udawał, że nic się nie stało, ale widziałem, że obserwują mnie z Plankiem - mówi Sikora.

W więzieniu obowiązuje ścisły podział. Jedni włączają się do brutalnej subkultury, inni ją odrzucają albo nie są do niej dopuszczani. Tych, którzy w grypserę wchodzą - obowiązuje ona również na wolności. Zakazane jest ujawnianie grypsery ludziom spoza więziennego kręgu.

Przecwelenie

W tym domu, pod swoim imieniem i nazwiskiem mieszka "Plankton", bandyta poszukiwany w kraju listem gończym

- Nie sądziłem, że wspomnienia są tak świeże - kiedy na mojej drodze pojawił się Plank i Wesołowski, natychmiast powróciła pamięć wydarzeń sprzed kilkunastu lat - mówi Sikora.

Polacy w Islandii wynajmują zwykle całe domy, w jednym może mieszkać nawet po kilkanaście osób. Plank i Wesołowski wybrali moment, kiedy ludzie powyjeżdżali na święta do Polski.

- W naszym domu się wyludniło i wówczas pojawił się Wesołowski, przyszedł z Plankiem. Plank podszedł do mnie, nazwał mnie świnią. Dwa razy uderzył pięścią w twarz, później opluł, wszystko zgodnie z grypserskimi zasadami "przecwelenia". Sięgnąłem po komórkę, powiedziałem, że dzwonię na policję. Plank odszedł, na pożegnanie wyciągnął swoje przyrodzenie i rzucił: "Następnym razem będę cię dymał" - relacjonuje Sikora. - Później raz jeszcze próbował z Wesołowskim dostać się do naszego domu, ale nie otworzyliśmy mu drzwi.

Od pogrzebu do śmierci

Przemysław Plank, pseudonim "Plankton" jest od ubiegłego roku ścigany w Polsce listem gończym. Prokuratura podejrzewa go o współudział w zabójstwie. Ciało Andrzeja S. pseudonim Hamel, zostało znalezione nad Jeziorem Wikaryjskim pod Włocławkiem. Była to typowa wojna gangów - "Hamel" uchodził za "żołnierza" Jakuba C., szefa konkurencyjnej grupy. Został zakatowany maczetami.

Plank związany był z tzw. grupą Niedzióła, (o sprawie pisaliśmy szeroko na łamach "Pomorskiej"), która ma na swoim koncie handel narkotykami, wyłudzenia, pranie pieniędzy i rozboje z bronią w ręku. Najnowszy wątek śledztwa dotyczy wywożenia kobiet do domów publicznych w Niemczech. Włocławska policja wespół z CBŚ oraz Biurem do spraw Przestępczości Zorganizowanej zatrzymała w tej sprawie już kilkanaście osób. Plank, na co dzień pracownik firmy pogrzebowej "Pascha", zniknął z Włocławka, a wraz z nim jeszcze dwie inne osoby poszukiwane w sprawie zabójstwa "Hamela".

Haracz z kanapek
Czmychnął do Islandii, gdzie miał znajomych. Tu znalazł pracę w firmie budowlanej na przedmieściach Reykjaviku. Ma tupet - do nowego kraju przyjechał pod własnym nazwiskiem, zaprosił nawet rodzinę. Gdy będziecie czytali ten tekst, Plank ubrany w szary drelich będzie zapewne montował wentylację w Hafnofiord pod Reykjavikiem przy ulicy Lingaflot 13. Możecie też spróbować nakłonić gangstera do powrotu, dzwoniąc na jego numer komórkowy 003 548 966 805.

- Tylko w ostatnim czasie wdał się z Wesołowskim w dwie awantury. Raz zrobili imprezę przy grillu. Chłopcy tak się bawili, że sąsiedzi musieli wzywać policję. Krótko później była jakaś zadyma w centrum Reykjaviku, podobno z użyciem noża. Znowu interweniowała policja. Tym razem Plank się przestraszył i uciekł w góry - mówi Jacek, również budowlaniec. - Chleją miejscowy bimber i po nim dostają małpiego rozumu. Wtedy pada hasło, że Włocławek rządzi w Reykjaviku. To jest cała grupa, może z 9 osób. W praktyce to "rządzenie" polega na tym, że Plank zabiera kolegom z budowy kanapki. Ale już majstrowi, chyba Ukraińcowi, nie podskoczy i z pokorą znosi, że ten rżnie Polaków na godziny. Wesołowski ostatnio zażądał od właściciela domu swojej działki za zwrócone do skupu puszki po napojach. Chodziło o jakieś tysiąc koron, czyli równowartość kilku puszek coli, ale jednocześnie rżnie wielkiego gangstera.

Gorzej, że przenosi na innych Polaków więzienne obyczaje: - W celi zawsze musi być cwel. I takiego znaleźli sobie w okolicy - Andrzeja, porządnego człowieka, który w Polsce miał problemy z alkoholem, ale wyszedł na prostą i przyjechał do Islandii, żeby się odbić życiowo - opowiada Piotr. - Zaczęli go nękać, nie oddali dużej kwoty. W końcu Andrzej się załamał, zaczął pić od nowa, przestał pojawiać się w pracy.
Ostatnio przyjechało z Polski dwóch kolegów Planka, ale coś ich wystraszyło i po dwóch dniach, w poniedziałek o 15.30 wyfrunęli z powrotem.

Skandynawska maniana

- Islandzka policja działa bardzo niemrawo. Oni tu cały czas stosują skandynawskie standardy, ale wobec bandytów z Polski to całkowicie bezskuteczne - dodaje Piotr. - Przestępca ma tu zagwarantowane duże prawa, więc ludzie zwykle boją się zeznawać. Wolą przemilczeć. Tak jak Andrzej - gdy go pokiereszowali, powiedział, że spadł ze schodów.

Sikora potwierdza tę obserwację: - Islandzka policja podchodzi do przestępcy w typowo skandynawski sposób, biorąc pod uwagę głownie jego prawa, a nie jego przewinienia. Wobec Polaków stosują dewizę - niech się tłuką we własnym gronie, byle nie ważyli się podnieść ręki na naszych. Ale ta filozofia się nie sprawdza. Ostatnio brutalnie pobity został pracownik sklepu, Islandczyk i zrobiła się z tego publiczna debata.

Problemem jest nie tylko skandynawskie podejście do przestępczości - w Islandii nie obowiązuje europejski nakaz aresztowania. A zatem procedura ekstradycyjna ciągnąć się może miesiącami. Jednocześnie ten kraj należy do strefy Schengen, w obrębie której można swobodnie podróżować. Jest więc idealną kryjówka dla europejskich przestępców. Zważywszy na fakt, że liczba Islandczyków jest mniejsza od populacji Bydgoszczy, trudno nie natknąć się na polskiego przestępcę.

- To jest jakaś paranoja. Przyjechałem tu, żeby się oderwać od polskich problemów, odetchnąć innym powietrzem i spokojnie popracować, a trafiłem znowu w sam środek polskich kłopotów - mówi Sikora. - Mam już dość, nie chcę tu żyć w poczuciu zagrożenia. Prawdopodobnie wyjadę z Islandii.

PS. Od islandzkiej policji bezskutecznie usiłowaliśmy uzyskać informacje o terroryzowaniu Polaków z Reykjaviku przez Planka. Do sprawy powrócimy niebawem.

Komentarze 18

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
ktosik1
jak łatwo jest w Polsce zniszczyć człowieka i to bez rozprawy i bez wyroku istny samosąd!!!!!!!a gdzie prawo !!!!!!wstyd !!!!!!!!
m
marcin
CYTAT(Anioł @ 19.04.2008, 13:38)
i25.tinypic.com/dd3id.jpg

anioł palancie przechodzisz samego siebie,pakujesz się z brudnymi buciorami do cudzego życia zajmij się swoją dupą!!!!!!!
A
Anioł
nasza-klasa.pl/profile/12227460/gallery/9
A
Anioł
i25.tinypic.com/dd3id.jpg
i
icelander
Kilka szczegółów: Plank Aresztowany? Sam się zgłosił na policję!!! Po drugie jakim prawem zarówno media jak i społeczeństwo nazywają Planka mordercą? Póki co to Sikorze została udowodniona wina, to on jest mordercą. Stanął przed sądem, miał proces, został uznany winnym i odpowiedział za swoje czyny. Wszystko zgodnie z prawami jakie każdy z nas posiada. Plankowi też należy się uczciwy proces a werdykt nie należy do nas tylko do sądu. Więc proszę wstrzymajcie się z jakimikolwiek obelgami. A co do poczynań Planka na Islandii to mam wrażenia że żadnego pobicia nie było. Wszystko o tym świadczy. Czy Sikora zgłosił napaść na jego osobę policji? Czemu na swoim blogu nic nie wspomniał? A przecież to bardzo skrupulatnie prowadzony dziennik. Czyżby zapomniał wspomnieć o tak ważnym fakcie? Poza tym na żadnym ze zdjęć, które regularnie zamieszcza nie ma żadnych śladów pobicia. Wydaje mi się, że Sikora robi wokół siebie szum, jednak ostatnio jego popularność spadła, nawet jego blog nie miał już takiego zainteresowania. A może to ma coś wspólnego z jego nową książką? Jednak taki rozgłos przed publikacją by się przydał. Prawda? no ale cóż. Wygląda na to, że coś poszło nie po jego myśli, bo wszystko zaczyna sie obracać przeciw niemu. Ale jedno jest pewne. Udało mu sie ponownie być na pierwszych stronach gazet. Pozatym nie wierzę, że tu na Islandii jest taki święty jakiego zgrywa. Może czas najwyższy przyjżeć się jego poczynaniom na Islandii? A Planka zostawcie w spokoju do czasu aż stanie przed sądem. Niech spokojnie czeka na proces.
Pozatym prasa sama się gubi w tym wszystkim. Ile to lat siedział Sikora? 9?10?11? Sami nie potrafią dojść. co chwila nowe fakty. Poza tym to nieludzkie, niepoprawne etycznie i wydaje mi się, że również niazgodne z prawem podawać adres i numer telefonu człowieka, (który ma takie same prawa jak każdy z nas) na łamach gazety do wiadomości wszystkich czytelników. Może należałoby upublicznić namiary na redaktora gazety czy autora artykułów i sprawdzić co się stanie? Skoro Plank należy do mafii to z pewnością znajdzie się ktoś kto zechce go pomścić za te bzdury w gazetach? To tyczy się nie tylko polskiej ale również islandzkiej prasy.
p
polka
robicie wielkie halo "Plankton" i Sikora to spójrzcie na innych którzy siedzą na Islandii i i również mają wyroki albo ukrywają się przed polskim prawem robią awantury chlają i psują opinię Polakom którzy przyjechali ułożyć sobie życie z rodzinami w lepszych warunkach i są przykładnymi obywatelami bardzo bym się ucieszyła gdyby zaczęto sprawdzać dokumenty o nie karalności to może część tej hołoty by z tond wyjechała i nie mielibyśmy się za kogo wstydzić zamiast komentować głupotę naszych rodaków spójrzmy każdy na siebie i pokażmy że Polacy to nie tylko pijaństwo i rozróby a na pewno będzie się nam wszystkim łatwiej żyło i nie tylko w Islandii ale również w innych krajach a hołota niech wraca do kraju i tam rządzi zobaczymy jak długo pofikają
r
rutra
jezeli policja islandzka nie daje sobie rady z tymi burakami to islandczycy powinni stworzyc grupe do robienia porzadku we swoim kraju i pogonic ich na kopach, ja z mila checia sie do tego bym przylaczyl, bo jestem spokojnym polakiem a na islandii mieszkam juz ponad 10 lat i chce zeby byl tu taki spokuj jaki byl przedtem!!!!GO HOME BURAKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
G
Gość
I'm an Icelander in my early 20's and I follow the news very closly. Since I have an polish girlfriend, I have learned a little in that languages. When I was reading the articles "Plankton" pobił Sikorę, bohatera filmu "Dług", I was very surprised reading: "Islandzka policja działa bardzo niemrawo".... Icelandic Police is a very sluggish one!!. Well, in order to arrest an foreign citizen from EU in Iceland, that individual has to commit crime in Iceland OR.. BE INTERNATIONALLY WANTED from the polish police or Interpol. Icelandic police has been trying constantly to obtain arrest warranty from Poland, since the murderer was identified. No response from Poland EVEN THOUGH HE'S WANTED IN POLAND!!!!!!!. Let me take another example: Last autumn 3 Polish citizens were arrested after a brutal group-raping in town of Selfoss in southern Iceland (57 km from Reykjavik). After sitting in custody for a while, they finally gained freedom, but were not allowed to leave the country (preventive custody) until an sentence would have been issued. Although, they managed to flee to Poland. Afterwards, it took many many many weeks to get response from Poland, in order to have these man extradited to Iceland, I thing still the Icelandic police have not received response from Polish police. Now I ask, which Police is the sluggish one.
The Icelandic Police may not be big but they give HIGH-Quality service.

Regards
z
zawstydzony
Potwierdzam to o czym jest ten artykuł, mieszkam w Islandii ponad 2 lata i przyglądam się polskiemu buractwu na emigracji, jest tu wielu Polaków po wyrokach jak i wielu Polaków, którzy uciekli z Polski przed prawem i jeszcze się tym chwalą, zachowują się skandalicznie, upijają się, hałasują, urządzają libacje, zaczepiają be powodu innych, kradną w sklepach, przez to są interwencje policji, kilka głośnych spraw było omawianych w islandzkiej tv i prasie, przez to wszystko Islandczycy mają coraz gorsze zdanie o Polakach. Podsumowując zjeżdża się tu hołota z Polski i psuje opinię innym.
z
zniesmaczony
jest wielka różnica między osobą która ma wyrok za morderstwo a osobą której chce się przedstawić zarzuty.ale niestety nie każdy to rozumie.swoją drogą jak się nie wychylasz to po gębie nie dosajesz.po za tym nawet dzieci w szkole mocniej się biją i nikt z tego nie robi afery
F
Fischer
Zniesmaczony, pogratulowałem Ci w "Dzienniku" i jeszcze raz to robię. Przeczytales dwa artykuły i dalej nic nie kumasz, jak grochem o ściane.Nie chodzi o dwa strzały w twarz Sikory ale nie ma ci co tłumaczyć bo szkoda czasu. Wytłumacz wszystkim twoje rozumienie kultury w stosunku do goscia poszukiwanego listem gonczym, ktory zastrasza ludzi. Madrala z Ciebie bo ci taki "kark" na drodze nigdy nie stanął i nie postraszył, ze "przecweluje" dla przykładu.
M
Murzyn
Więziennych porachunków ciąg dalszy. Nawet w Islandii go dopadli. Widocznie sobie na to zasłużył.
z
zniesmaczony
dostać dwa razy w gębę i robić z tego aferę a z siebie anioła??????????!!!!!!czy u nas w Polsce nie ma większych problemów?????????najpierw udowodnijmy zarzuty tak byłoby kulturalniej a dopiero póżniej skazujmy
H
Hjord
Przepraszam Zibi, chodziło oczywiście o dym7 Masz rację, takie obmawianie to zagrywki poniżej pasa
Z
Zibi
Żaden czarny PR Hjord. Jezeli dym7 wie co Sikora robi to napisze. Mysle, ze guzik wie i nie ma dowodów bo nie może ich mieć, a moje pytanie miało zdemaskować jego niewiedze. Tyle.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska