Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po naszym artykule. Plank będzie deportowany?

Adam Willma
Maciej Sikorski, polski konsul w Reykjaviku: "Prowadziliśmy działania, ale dyskretnie. (...) Mogę zapewnić, że Przemysław Plank jest pod stałą obserwacją islandzkich służb".
Maciej Sikorski, polski konsul w Reykjaviku: "Prowadziliśmy działania, ale dyskretnie. (...) Mogę zapewnić, że Przemysław Plank jest pod stałą obserwacją islandzkich służb".
Nasz tekst o "Planktonie", podejrzanym o zabójstwo nad Jeziorem Wikaryjskim koło Włocławka, który osiadł w Reykjaviku, wołał burzę.
- Koniec swobody dla polskich przestępców w Islandii - zapowiada polski konsul. - Zmiany w przepisach to tylko kwestia czasu.

Dziś od rana kontaktowały się z nami islandzkie media. Sprawę "Planktona" bada już między innymi najbardziej poczytny dziennik na wyspie "Frettabladid".

Nadkomisarz Maciej Lewandowski, szef sekcji do spraw poszukiwań i identyfikacji w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy zapewnia, że policja zrobi wszystko, aby Plank znalazł się w polskim areszcie: - Sprawdzamy wszystkie informacje zawarte w artykule "Pomorskiej". Chodzi o przestępcę z "górnej półki", więc rzecz była i jest traktowana przez nas priorytetowo - mówi Lewandowski. - Wszystkich, którzy dysponują jakimikolwiek informacjami na temat Przemysława Planka prosimy o kontakt.

- Udało się znaleźć sposób na jednorazowe zastosowanie ekstradycji w przyspieszonym terminie. Na razie nie mogę jednak powiedzieć nic więcej na ten temat - mówi konsul Michał Sikorski. - Niebawem w Islandii pojawią się polscy policjanci, którzy będą szkolić tamtejszych kolegów w walce ze zorganizowaną przestępczością.

Podpisy pod petycją o wprowadzenie zmian polegających na uniemożliwienie osiedlania się w Islandii osób karanych w Polsce zaczęła zbierać też miejscowa Polonia.

Rozmowa z Maciejem Sikorskim, polskim konsulem w Reykjaviku

- Czy to prawda, że polski konsulat nie zareagował na doniesienia o pobiciu Sławomira Sikory?

- Prowadziliśmy działania, ale dyskretnie. Zresztą samemu panu Sikorze zależało na dyskrecji. Gdy dowiedziałem się o pobiciu spotkałem się z islandzką policją. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że polska placówka dyplomatyczna to dosłownie jedna osoba. Na razie nie mamy nawet własnego biura. Mogę zapewnić, że Przemysław Plank jest pod stała obserwacją islandzkich służb.

- I stale bezkarny.

- Już nie. Znaleźliśmy formułę prawną, która umożliwi jednorazowe porozumienie w sprawie ekstradycji. Polscy przestępcy w Islandii nie mogą czuć się bezkarnie.

- Do tej pory mogli się tak czuć i nikt nie reagował.

- Tu zbiegają się dwa problemy. Islandia należy do Schengen, a więc łatwo tu przyjechać. Na lotnisku nikt nie będzie wylegitymowany, wpaść można ewentualnie popełniając wykroczenie drogowe. Z drugiej strony w Islandii nie obowiązuje europejski nakaz aresztowania, co bardzo utrudnia procedurę ekstradycji. Jest prawdą, że ludzi z wyrokami jest tu statystycznie dość dużo. Z drugiej strony chciałbym jednak zaznaczyć, że większość Polaków w Islandii to ludzie, którzy nie mają konfliktów z prawem. Co więcej, badania przestępczości prowadzone w grupie Polaków wykazały, że jej współczynnik jest mniejszy niż w środowisku Islandczyków. Jesteśmy po prostu największa mniejszością w tym kraju i dlatego nas widać.

- Polacy w Islandii, z którymi rozmawialiśmy twierdzą, że w tym kraju powstaje polska mafia.

- Nie powiedziałbym w ten sposób. O ile rzeczywiście można mówić o zorganizowanych grupach z krajów nadbałtyckich, które przejmują rynek narkotyków i prostytucji, o tyle na razie nie dotyczy to Polaków. Co nie znaczy, że przestępczość nie istnieje. Zdarzają się pobicia, gwałty. Głośna już sprawa z udziałem siekier nie była mafijną rozgrywką, ale raczej porachunkami osobistymi.

- Czy sprawa Planka będzie przełomem?

- Stale ściśle współpracujemy z islandzką policją. Mamy świadomość problemu. Nie może być tak, że grupka polskich przestępców wystawia świadectwo wszystkim Polakom pracującym w Islandii. Doszło do tego, że islandzcy dziennikarze traktują słowo "Polak" jako synonim obcokrajowca. W efekcie w relacjach o przestępstwach dokonywanych przez Ukraińców czy Łotyszy też pada hasło "Polacy". Władze Islandii chcą powrócić do stosowanej kiedyś zasady obowiązkowego posiadania zaświadczenia o niekaralności. Przepis ten działałby wstecz, a więc wszyscy Polacy, którzy przyjechali do Islandii zostaliby zweryfikowani pod kątem niekaralności.



- Niestety, tak.

- Czy Sikora może czuć się w Islandii bezpiecznie?

- Tego nie mogę potwierdzić. Wystawił się na duże niebezpieczeństwo. Islandzka policja, ujmując rzecz dyplomatycznie, nie ma doświadczenia walki z brutalną przestępczością. Tu do tej pory zdarzało się najwyżej jedno zabójstwo w roku, a przestępcy traktowani są dość liberalnie, w porównaniu z Europą. Ostatnio zetknąłem się ze sprawą przemytu narkotyków. Przestępca po nocy spędzonej w areszcie został pouczony o szkodliwości narkotyków, obiecał poprawę i wyszedł na wolność. Ta sytuacja ma się jednak zmienić. Do Islandii przyjedzie kilku policjantów z Polski, którzy będą szkolić islandzkich kolegów. Islandczycy mają z kolei przyjechać do Polski. Islandia musi zadziałać w tej sprawie, żeby nie dopuścić do problemów, jakie miały Niemcy na początku lat 90.

Rozmawiał Adam Willma

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska