W tym roku Kujawsko-Pomorski NFZ ma do wydania 3,6 mld zł. Jeśli sprawdzą się zapowiedzi, w przyszłym roku regionalny ubezpieczyciel będzie dysponował kwotą wyższą o przeszło 2 miliony. Szansa na to, by skróciły się kolejki do najbardziej obleganych oddziałów, jest nikła.
Pacjenci przywożeni na sygnale do szpitala i ci, którzy dostali kartę diagnostyki i leczenia onkologicznego (wystawiana jest już przy podejrzeniu nowotworu, tak działa pakiet onkologiczny), mają zapewnione „zielone światło”. Reszta czeka w kolejkach. Do niektórych specjalistów nawet po kilka lat.
Ponad 5 tys. pacjentów (!) zarejestrowanych jest na oddział neurochirurgii w 10. Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Bydgoszczy. Pierwszy wolny termin, podany w ogólnopolskim informatorze o kolejkach, to... koniec października 2026 r. O dwa lata wcześniej (rok 2024) zapisują w Szpitalu Miejskim w Toruniu.
Oblegane są też pracownie rezonansu magnetycznego - w szpitalu we Włocławku obecnie na to badanie czeka ponad 900 osób, pierwszy wolny termin to lipiec 2017 r.
Na to samo badanie „Biziel” rejestruje na wrzesień 2017, a najbardziej odległy termin mają „Lecznice Citomed” w Toruniu - maj 2018 r. Najszybciej - bo już (?) w grudniu tego roku - można zrobić MR w szpitalu w Grudziądzu.
W tym roku fundusz ma do wydania przeszło 73 mld zł. Z tej sumy na leczenie mieszkańców Kujaw i Pomorza przypada 3,6 mld zł. Najwięcej przypadło szpitalom - w regionie lecznice dostaną ponad 1,6 mld zł. Przykład ośmioletnich kolejek pokazuje, że pieniędzy nie wystarcza.
W ocenie opozycji, planowany przyszłoroczny wzrost budżetu o 4 mld zł (w planie zapisano, że nasz oddział ma dostać o 2 mln zł więcej) jest na wyrost.
Pikieta pielęgniarek pod Ministerstwem Zdrowia.
Skąd takie „czarnowidztwo”? Otóż kasa NFZ jest pochodną tego, co się dzieje na rynku pracy. Wprawdzie bezrobocie w ostatnim okresie spadło, ale nie ma znaczącego przełomu. Tylko wyraźna redukcja osób pozostających dotąd bez pracy mogłaby przyczynić się do wzrostu wpływów z tytułu składek ZUS. Nie wzrosły też emerytury, zatem skąd dodatkowe wpływy?
Według kierownictwa NFZ, na planowany wzrost dochodów mają się złożyć m.in. „zwiększone wpływy do państwowej kasy, które będą efektem uszczelnienia systemu podatkowego”.
Barbara Nawrocka, rzecznik prasowy oddziału NFZ w Bydgoszczy, pytana o przyszłoroczną pulę na leczenie, mówi: - W związku z tym iż nie mamy jeszcze ostatecznej wersji planu finansowego, przedwczesne jest przekazywanie informacji o proponowanych wielkościach.
Lotto [wyniki losowania, transmisja online]
Nawrocka przypomina, że zgodnie z ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, plan finansowy na rok następny zatwierdzany jest przez szefów resortów zdrowia i finansów do 31 lipca. - Dopiero po ostatecznym zatwierdzeniu budżetu na rok przyszły podamy stosowne informacje do publicznej wiadomości - dodaje rzecznik oddziału NFZ.
Wiadomo już, że na podziale przyszłorocznego budżetu mają zyskać hospicja i placówki zajmujące się leczeniem paliatywnym, a także lecznictwo psychiatryczne i placówki zajmujące się opieką na osobami starszymi i niepełnosprawnymi.
Od września 2016 roku pacjenci w wieku 75 plus mają otrzymywać za darmo niektóre leki. Lista nadal pozostaje wielką tajemnicą. Wiadomo za to, że hasło PiS z kampanii wyborczej będzie kosztować 125 mln zł.
Z ustawy o darmowych lekach dla seniorów wynika, że w latach 2016-2025 maksymalny limit wydatków wyniesie prawie 8,3 mld zł. Pieniądze na ten cel mają pochodzić z specjalnej dotacji z budżetu państwa.
W kolejce po „swoje pieniądze” ( tym razem chodzi o kasę NFZ) stoją pielęgniarki. Zapisy z 2015 r. mówią o kolejnych transzach podwyżek w ciągu czterech lat.
Wyższych pensji domagają się również przedstawiciele co najmniej kilkunastu zawodów medycznych, m.in. rezydenci, technicy medyczni. W proteście przeciwko zaproponowanym przez rząd rozwiązaniom wyjdą na ulice Warszawy 24 września.
