Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płonie dobytek w gminie Kamień

MARIETTA CHOJNACKA
Płonie magazyn łodzi w Płociczu
Płonie magazyn łodzi w Płociczu Kamil Kiedrowski
Policjanci apelują o jakiekolwiek informacje o podpaleniach, które od września nękają gminę Kamień. Straty przekroczyły już pół miliona złotych.

W Kamieniu nie ustają plotki, że za pożarami stoi strażak, który podpala dla frajdy albo na zamówienie. - Ubezpieczenie w tym kryzysie chcą wyłudzić i tyle - mówią Czytelnicy. - Co robi policja? Podpalacz się rozkręca i może znowu puścić kogoś z dymem.

Śledztwo trwa, a w Komendzie Powiatowej Policji w Sępólnie mówią, że szczęście w nieszczęściu, bo płonie tylko dobytek i zagrożenia dla ludzi nie było.

Pożary w gminie Kamień zaczęły się w 11 września od Dąbrówki od pożaru stogu siana. Straty były niewielkie, ale gdy 21 września płonęła chlewnia w Płociczu straty wyniosły 100 tys. zł. Z powodu zwarcia instalacji w chlewni spalił się dach i konstrukcja oraz słoma i zboże.

To wtedy pojawiły się plotki, że podpalaczem jest strażak ochotnik. Gdy 5 października w Obkasie strażacy gasili niezamieszkały budynek, a straty oszacowano na 90 tys. zł., nie było innego tematu jak podpalenia.

Dziesięć dni później w tej samej wsi spłonęło 700 ton słomy w stogu za 84 tys. zł.

Tego samego dnia spłonął stóg w Dziednie, gmina Sośno. Sprawcą okazał się miejscowy, który zasnął przy stogu z zapalonym papierosem. - Sprawca pożaru z Dziedna został ukarany mandatem i nie można go w żaden sposób powiązać z pożarami w gminie Kamień - mówi Dariusz Łosin, komendant powiatowy w Sępólnie.

Zimą pożary wybuchły od nowa.

10 grudnia w Witkowie spłonęła własność sołtysa - stodoła ze słomą, a straty wyniosły 28 tys. zł. 4 stycznia strażacy w siarczystym mrozie gasili na ul. Podgórnej w Kamieniu to, co zostało z drewnianego budynku na terenie nieczynnej fermy drobiu SRI "Rolnik".

Kolejny kosztowany pożar miał miejsce 18 stycznia pod wieczór w Płociczu. Głęboko w lesie palił się magazyn łodzi. Straty wyceniono na 180 tys. zł.

- Jesteśmy oburzeni podejrzeniami, że to podpalaczem jest miejscowy ochotnik - mówią strażacy z OSP Kamień. - Trzeba jednak przyznać, że podpalacz dobrze zna teren. W przypadku magazynu łodzi w lesie, blisko Lutówka nie ma wątpliwości, że zrobił to człowiek dobrze zorientowany w terenie i obeznany z ogniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska