Rondo biszkoptowe przy ul. Zielonej i kolejne przy Strzeleckiej znacznie poprawiły jakość komunikacji w tej części miasta, a chojniczanie bezkolizyjnie zaakceptowali to nowe rozwiązanie drogowe. Na razie obydwa ronda wyglądają dość siermiężnie, ale gdy tylko pogoda będzie bardziej wiosenna, ma się to zmienić.
Starostwo razem z miastem planują posadzenie tutaj roślin wieloletnich. Starostwo daje materiał, urząd miejski - robociznę. Koszt materiałów nasadzeniowych to 18 tys. zł, całość ma kosztować 40 tys. zł.
Zobacz też: Jest zgoda na zmianę przebiegu chojnickiej drogi 212
A co będzie rosło na rondach?
- Cisy płożące i kolumnowe oraz rozchodnik wielki - odpowiada Waldemar Spichalski, ogrodnik miejski. - Całe rondo będzie w kolorach złotym i zielonym, a rozchodnik zakwitnie na purpurowo.
Obramowaniem każdego z rond mają być otoczaki, które odizolują je od jezdni.
Tymczasem nadal nie brakuje pytań, czy starostwo odzyska pieniądze związane z tą inwestycją, które miał wyłożyć prywatny partner Mariusz Sobol. - Jesteśmy na etapie egzekucji wierzytelności - zapewniają w starostwie. - Brakującą kwotę zapłaciliśmy z naszego budżetu, ale chcemy odzyskać te pieniądze.
Nowym właścicielem terenu, gdzie miała powstać galeria "Victoria", jest korporacja budowlana Doraco z Gdańska, która przejęła działkę za swój udział w robotach. - My mamy na tym terenie na tyle strategiczną część, że bez udziału powiatu nic się tam nie będzie działo - zapewnia starosta Stanisław Skaja.
Czytaj e-wydanie »