https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pługi w pogotowiu

Andrzej Bartniak
Andrzej Bartniak
Odpowiedzialni za utrzymanie dróg w powiecie zgodnym chórem przekonują, że są przygotowani do zimy. Czy jest tak faktycznie? Na pewno będzie okazja się przekonać. Pierwszy pojedynek ze śniegiem wygrali.

     Spadł pierwszy śnieg i natychmiast rozgorzała dyskusja czy drogowcy znowu zaspali, czy też celowo zwlekali z odśnieżaniem do momentu ustania opadów. Tych, którzy narzekali nie było zbyt wielu, choćby dlatego, że prognozy pogody nie wskazywały na tak silne opady. Te nie pozostawiły żadnych złudzeń, że coroczna udręka kierowców - miała już inaugurację.
     Wspólnie z gminami
     Chyba najtrudniejsze zadanie stoi przed Powiatowym Zarządem Dróg, odpowiedzialnym za utrzymanie przejezdności na ponad 500 kilometrach dróg. W ubiegłym roku zarezerwowano na to zadanie 200 tys. zł. Długa i śnieżna zima sprawiła, że wydatki przekroczyły plan o 150 tys. zł. O tę kwotę trzeba było pomniejszyć budżet na remonty.
     Również w tym roku przyjęto wariant średniej zimy, czyli wydatki na poziomie 200 tys. zł.
     Za stan dróg odpowiadać będzie kilka firm, z którymi Starostwo podpisało umowy. Największe z nich to ZUK w Świeciu i PUM w Nowem. Tak, jak w latach ubiegłych, obowiązywać będzie również specjalne porozumienie z dziewięcioma gminami powiatu świeckiego, które w miarę możliwości zajmą się odśnieżaniem także dróg powiatowych. W sumie gotowe do pracy są: trzy piaskarki, jedna solarka, ta pojawiać się będzie głównie w Świeciu, i osiem pługów. Pewnym zmartwieniem dla kierowców może być fakt, że standard dróg powiatowych, nie zakłada tzw. "czarnych dróg". Te mają być tylko przejezdne, a w miejscach niebezpiecznych lub o szczególnym natężeniu ruchu, posypane piaskiem.
     Radzimy sobie
     Czarne powinny być za to drogi krajowe. Tych w powiecie jest 100 kilometrów. Taki stan nawierzchni powinien być uzyskany w ciągu czterech godzin od chwili zakończenia opadów. W akcji zima weźmie udział: osiem posypywarek, dziewiętnaście pługów oraz jedna odśnieżarka wirnikowa. Sprzęt ten wyjeżdżać będzie również na drogi w powiatach: grudziądzkim i chełmińskim. - Przy założeniu, że cały tabor jest sprawny możemy powiedzieć, że zabezpiecza to nasze potrzeby - mówi Mirosław Tarczykowski, kierownik służby liniowej Generalnej Dyrekcji Dróg oddział w Bydgoszczy. - Gorzej, gdy któryś z pojazdów popsuje się. Wiemy z doświadczenia, że naprawa nigdy nie trwa jeden dzień. Gdy wysiadają kolejne, sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej.
     W ostateczności łopaty
     Powodów do niezadowolenia nie mogą mieć mieszkańcy gminy Świecie. Jeżeli będzie taka potrzeba mogą wyjechać: cztery ciągniki z pługiem i piaskarką, dwie solarki, cztery pługopiaskarki. Dodatkowo, gdyby aura okazała się wyjątkowo niełaskawa, za łopaty chwycą osoby zatrudnione przez Urząd Miejski w ramach robót publicznych. - Chociaż mamy sporo sprzętu nie ma jednak możliwości utrzymania wszystkich ulic czarnych - tłumaczy - Daniel Kapłanek, inspektor Wydziału Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej UM w Świeciu. - Zresztą nie ma takiego obowiązku. Z drugiej strony mniej byłoby narzekań kierowców, gdyby wszyscy zmienili opony na zimowe. Nikt przecież nie chodzi zimą w sandałach.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska