- Napiszcie coś o problemie z pluskwami na komendzie policji w Lipnie - napisała do nas Czytelniczka. - Podobno jest tak źle, że zamknięte jest już jedno piętro i częściowo mają rzeczy do Kikoła przewozić.
Jak wyjaśniła nam podinsp. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy KWP w Bydgoszczy, w zeszłym tygodniu (w piątek 22 lutego) komenda w Lipnie była zamknięta, funkcjonariusze pracowali w Kikole. W poniedziałek wieczorem (25 lutego) mogli jednak powrócić do budynku w Lipnie.
- Już w październiku zeszłego roku odbyła się dezynsekcja - mówi Monika Chlebicz. - W grudniu została powtórzona. Wymieniono wówczas pościele, materace w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych. W związku z tym, że działania nie przyniosły rezultatów, zmieniliśmy w lutym firmę, która dokonuje dezynsekcji.
Za kilka tygodni czynności dezynsekcyjne mają zostać powtórzone.
Problemy z pluskwami zaczęły się również pojawiać w domach policjantów.
- 10 policjantów poinformowało przełożonych o problemie z pluskwami w miejscu zamieszkania - dodaje Monika Chlebicz. - Od momentu pojawienia się problemu, kierownictwo lipnowskiej komendy zadeklarowało pomoc. Forma w jakiej będzie realizowana uzależniona będzie też od jej skali. Wiemy, że sytuacja jest niepokojąca.
Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?