- Co słychać w tym roku nad jeziorami?
- Pogoda spłatała nam figla, w sensie oczywiście pozytywnym. Takiego lata dawno nie było. Jest ciepło i bywają określone tego konsekwencje w wodzie. Na szczęście na Pojezierzu Brodnickim, jeziorach Górzna, okolic Nowego Miasta Lubawskiego nie ma sinic. Występują tylko na Zalewie Koronowskim. Ludzi zatrzęsienie...
- ...roboty nie brakuje.
- Myślę, ze odpadła nam nerwówka z jaką co roku przystępowaliśmy do pracy nad jeziorami. Jesteśmy lepiej przygotowani pod względem sprzętu, pomyślał o nas i Urząd Marszałkowski i wojewoda, władze lokalne też.
- Słyszałem natomiast o problemach z ratownikami.
- Był to okres przejściowy. Istotnie, brakowało nam ratowników. Zgodnie z ustawą samodzielnie na plaży może pracować młodszy ratownik wodny pod nadzorem ratownika wodnego. Staraliśmy się, żeby zapewnić obsadę ratowników wodnych w zgodzie z prawem.
- Co cieszy?
- Odpukuję w niemalowane drewno: nie mieliśmy w tym roku utonięć na kąpieliskach strzeżonych. Ostatnio odnotowano dwa wypadki utonięć. W Toruniu, pijany osobnik, spróbował jak Wisła płynie przy ul. Winnica. Drugi wypadek był także w Toruniu, na żwirowni.
- Śmierć na własne życzenie?
- Niestety. Z wyobraźnią niektórzy mają nadal sporo kłopotów.
- Co pan radzi takim, którzy po prostu nad jeziorem muszą się ochłodzić piwem.
- Niech wlezą do namiotu, zasznurują się, albo w domku letniskowym niech się przykują do czegokolwiek skoro nie mogą obejść się bez piwa. Powtarzam jak mantrę: z wodą nie ma żartów. I będę powtarzał codziennie, co roku, nad każdym jeziorem.
- Sezon trwa. Jak to wygląda u nas, w Partęczynach, nad Bachotkiem, w Zbicznie, Robotnie, w okolicy
- Wszystkie jeziora z ośrodkami obsadzone są przez ratowników. Kąpiel w miejscach bezpiecznych, przy ratownikach jest dobrą gwarancją. A poza tym, nie skakać tam gdzie się nie zna dna. Jeżeli chcemy się kąpać w miejscu niestrzeżonym, gdzieś daleko od kąpieliska, zabierzmy kajak, łódkę, rower, deskę windsurfingową. Niech w ten chociaż sposób będziemy bezpieczni. No i trzeba mierzyć siły na zamiary.
Wszystkie ośrodki, o których pan wspomniał, są bardzo ładnie przygotowane. Tydzień temu wizytowałem wszystkie ośrodki na Kujawach i Pomorzu. Uważam dziś, ze najładniejszą plażę ma Rudnik, pod Grudziądzem. Potem w kolejności Bachotek PTTK, Górzno, Partęczyny też ładnie mają. Wypada tylko życzyć wczasowiczom udanego i miłego wypoczynku.
Jako ratownicy wybijamy się na plan pierwszy, pomarańczową koszulką, czapeczką. Wszędzie jesteśmy widoczni - jako ludzie służący pomocą, od których można wymagać wiele, ale najpierw trzeba barierę postawić sobie samemu. Barierę rozsądku.