Brodniczanie nie ukrywają zadowolenia z faktu, że otworzona estakada rozładowała ruch uliczny w ścisłym centrum miasta.
Samochody ciężarowe, będące od wielu lat zmorą osobówek, skutecznie tamowały przejazd na skrzyżowaniu Sądowa-Wiejska-Olsztyńska. Choć ruch uległ wyraźnej poprawie, sygnalizacja świetlna, przyopominająca dyskotekowy stroboskop nie pomaga kierowcom, którzy nadal korzystają ze skrzyżowania. Sygnalizacja świetlna zmieniająca się dosłownie co kilka sekund sprawia, że kierowcy tkwią na skrzyżowaniu długimi kwadransami, ponieważ w ciągu jednej „zmiany” przejeżdżają 3-4 auta, gdy w kolejce czeka kolejne dziesięć. Doprowadza to do niepotrzebnych wymuszeń.
Problem wynika z faktu, że na skrzyżowaniu spotyka się kilku zarządców. Ulica Sądowa na przykład jest drogą krajową... choć nie do końca - fragment od ronda znajduje się już pod zarządem wojewódzkim. Pojawienie się krajowej estakady skomplikowało nieco sytuację administracyjną. Zarząd Dróg Wojewódzkich przejął dokumenty dotyczące zarządzania sygnalizacją świetlną od Krajowej Dyrekcji Dróg i Autostrad.
Pozostaje jednak kwestia wyjaśnienia poprzednich zarządców sygnalizacją. Kto za nią odpowiadał, jak wyglądała konserwacja, przekazanie kluczy i kodów od skrzynek energetycznych i programów zarządzających czasem zmian światła.
Więcej informacji z Brodnicy: http://www.pomorska.pl/wiadomosci/brodnica/
Do tej pory wszelkie próby usprawnienia przejazdu w stronę Torunia, jak i w stronę Olsztyna, kończyły się niepowodzeniami, głównie ze względu na ogromne samochody ciężarowe. Pojazdy te niejednokrotnie tamowały szkrzyżowanie. Przejazd ciężarówki zajmował więcej czasu i miejsca niż trzy samochody osobowe. Ronda na drogach w kierunku Torunia i Olsztyna przyśpieszyły ruch, jednak go nie zmniejszyły. Dopiero pojawienie się estakady stworzyło warunki pozwalające rozładować ruch wewnątrz miasta. Kierowcy samochodów ciężarowych z powodzenie wybierają estakadę.
Problem głównej arterii miejskiej leży w gestii województwa, a opóźniające się rozwiązanie wynika z zawirowań administracyjnych. Kierowcy korzystający ze skrzyżowania, uważają, że włączone światła i tak sprawują się lepiej niż dotychczasowe żółte, które w połączeniu z jazdą na pamięć i wymuszaniem przez wielu użytkowników drogi, mogło kończyć się kolizją.
Zarzut pada jednak również w kierunku samych kierowców, obwiniającym się nawzajem za brak uwagi i mało dynamiczną jazdę oraz zmianę pasa w ostatnim momencie, tuż przed samą sygnalizacją, co znacząco wydłuża korki i utrudnia przejazd. Jazda na pamięć nie pozostaje tu bez znaczenia. Kierowcy nie wiedzieli kto na skrzyżowaniu ma pierwszeństwo, czy zdąży wyjechać, czy jeszcze powinien zaczekać. Dlatego też obecną sytuację określają jako dobrą i zadowalającą choć daleko jej jeszcze do upragnionego ideału. Światła przy ulicy Sądowej, Wiejskiej i Zamkowej nadal będą stanowić nierozwiązany problem dla brodnickich kierowców.