Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po ekstradycji z Wielkiej Brytanii stanął przed sądem w Toruniu

Łukasz Fijałkowski
Wczoraj rozpoczął się proces przeciw Rafałowi B. Śledczy zarzucają mu zabójstwo 68-letniego mężczyzny. Może mu grozić nawet dożywotnia kara więzienia.

28-latek z Torunia odpowiada za przestępstwo, które zdaniem prokuratury, popełnił w kwietniu 2006 r. Przed sądem stanął dopiero wczoraj, ponieważ przez trzy lata ukrywał się przez policją. Tuż po zbrodni wyjechał z kraju do Anglii. Tam jednak wpadł w ręce policji. Po ekstradycji z Wielkiej Brytanii został aresztowany.
Na wczorajszej rozprawie Rafał B. skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Stwierdził jedynie, że nie przyznaje się do winy i nie ma zamiaru odpowiadać na pytania prokuratora i sądu. Zdaniem śledczych do zbrodni doszło w 2006r. w mieszkaniu przy ul. Szosa Lubicka 91. W sprawę zamieszane są jeszcze dwie osoby: Damian K., który wciąż ukrywa się przed policją i Monika N., która będzie zeznawać w sądzie. Kolejna rozprawa odbędzie się 24 sierpnia.

Odpowie za brutalną zbrodnię
- Bił swoją ofiarę po głowie, ranił w klatkę piersiową, a na końcu udusił - mówią toruńscy śledczy. 28-letni Rafał B. może już nigdy nie wyjść na wolność.
Młody mężczyzna z Torunia odpowiada za zabójstwo i rozbój. Mimo że podczas przesłuchań w prokuraturze przyznał się do winy i wyjaśnił okoliczności zbrodni, na wczorajszej rozprawie przed sądem wszystkiemu zaprzeczył. W postępowaniu przygotowawczym, śledczym udało się jednak ustalić prawdopodobny przebieg zabójstwa, do którego doszło w nocy z 2/3 kwietnia 2006 r. Okazało się bowiem, że w sprawę zamieszany jeszcze Damian K.

Bił, ranił nożem i udusił
Według prokuratury do dramatycznej zbrodni doszło w mieszkaniu przy ul. Szosa Lubicka 91.
- Oskarżony odwiedził Jana L. ze znajomymi: Damianem K. i Moniką N. - mówi Przemysław Oskroba z Prokuratury Rejonowej Toruń-Wschód. - Spotkali się w mieszkaniu Jana L., by napić się wódki. W trakcie libacji alkoholowej Rafał B. zaatakował Jana L. Przewrócił go na podłogę i przycisnął kolanami jego plecy. Po chwili podniósł swoą ofiarę, zaciągnął do sąsiedniego pokoju i zamknął za sobą drzwi.

Uciekli na Wyspy
Zdaniem śledczych Rafał B. bił oskarżonego po głowie, twarzy i klatce piersiowej. Zadał również kilka ciosów nożem w brzuch, a potem udusił kablem od magnetofonu.
Monika N., widząc co się działo próbowała uciec z mieszkania, jednak oskarżony kazał Damianowi K. pilnować dziewczyny. Następnego dnia Rafał B. wyjechał z Damianem K. do Anglii. Według prokuratury, motywem zbrodni mogły być pieniądze. Jan L. miał bowiem odłożone 2,5 tys. zł w gotówce, które po zabójstwie zniknęły z jego mieszkania.
Damian K. nadal jest na wolności. Prawdopodobnie ukrywa się w Szkocji. Kolejna rozprawa 24 sierpnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska