https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po fatalnej przygodzie z chorobą alkoholową Krzysztof Ruciński wraca na scenę [wideo]

Renata Kudeł
Krzysztof Ruciński był gościem studia TV Mediów Regionalnych we Włocławku
Krzysztof Ruciński był gościem studia TV Mediów Regionalnych we Włocławku Wojciech Alabudziński
Krzysztof Ruciński, włocławski bard, wraca na scenę. Wystąpi w jazzbarze "Tradycja" z piosenkami Cohena i własnymi kompozycjami.

Już nie bardzo lubi być nazwany włocławskim bardem

. - Bo czy ja wiem, co oznacza to bardowanie? - pyta. Spotykamy się w redakcji "Gazety Pomorskiej" po kilku latach niewidzenia, choć dzięki facebookowi już jakiś czas temu udało się nam nawiązać kontakt. Krzysztof od prawie dwóch lat jest we Włoszech. Z Italii napisał do mnie o złocistych plażach, słońcu, o pięknym Rzymie, niedaleko którego żyje. I podsyłał piosenki.

- Tam, gdzie teraz żyję, dostałem cart blanche. Czystą kartkę na której mogłem zapisać coś nowego - opowiada. - Po tym, co przeżyłem w Polsce, po mojej fatalnej przygodzie z chorobą alkoholową zrozumiałem, że najpierw muszę wybaczyć sobie. Jakkolwiek paradoksalnie by to zabrzmiało - mówi Krzysztof. - We Włoszech było to możliwe bo nie widziałem na co dzień tych, którzy przypominali mi o moich błędach. Uwolniłem się od poczucia winy. Myślę, że kiedyś przyjdzie czas, aby i mi wiele spraw wybaczono. Ale tylko wówczas, gdy wyniknie to z naturalnej potrzeby. Niczego nie chcę wymuszać.

We Włoszech Krzysztof Ruciński komponuje, śpiewa dla przyjaciół, śpiewa też trochę na ulicach, ale - jak przyznaje - dopóki nie wykupi się na takie śpiewanie oficjalnej , dość drogiej licencji, nie jest to mile widziane.

- Ciągnie mnie do tego - przyznaje. - Wielu wykonawców najlepiej czuje się właśnie na ulicy, ale nie chcę wciąż uciekać przed policją.

Nie dowierzam. - A uciekałeś? - pytam. - No jasne - zapewnia. Czego jeszcze nauczyły go Włochy? Mówienia i myślenia o uczuciach. O miłości konkretnie. O miłości bez poczucia bólu, niespełnienia, wyrządzonej krzywdy.

Trochę o tym jest jego "Krótka piosenka o przepraszaniu". - Wiesz, mężczyzna nie lubi przepraszać wprost - twierdzi. - Woli robić to... na przykład milcząc - wyznaje przewrotnie. Nieprzekonanym zaśpiewa ten utwór podczas pierwszego od lat koncertu we Włocławku. Oprócz tego w jazzbarze Tradycja usłyszymy m.in. piosenki Cohena.

Krótka piosenka o przepraszaniu" po włosku - kliknij tutaj
- Jest to jakby mój kolejny powrót na scenę i myślę, że tym razem o wiele dojrzalszy niż poprzednie - mówi Krzysztof Ruciński. - Jestem przygotowany jak nigdy dotąd - technicznie i psychicznie. We Włoszech przez te prawie dwa lata ćwiczę i piszę codziennie... ale, jak wiesz "stolarz robi meble nie po to by się nimi obstawiać w pokoju bo może zabraknąć powietrza...". Chcę jeszcze raz pokazać się wszystkim, siebie i to co robię.

Koncert w Tradycji zaplanowano na przyszłą sobotę 28 bm. Początek o godz. 20. Potem? - Mam zamiar trochę pojeździć po kraju i spróbować tutaj zagrać w różnych miejscach na chodniku. To fascynujące wyzwanie. No i policja tak nie goni...

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
MALINÓWKA
mysle że choroba ta trwa ....i zbiera żniwo w śród naiwnych .....podstawa nie wierzy sie byłemu alkoholikowi,nie wierzy się Krzysztofowi Rucińskiemu-złodziejowi dusz......
MALINÓWKA
S
Stara znajoma
A przed laty wygrywał gitariady w Aleksandrowie, w szkole miał ku szokowi nauczycieli własne interpretacje poezji których bronił do upadłego,parę szkół średnich we Wlocławku przynajmniej zaczął, żył w innym wymiarze. Szkoda Krzysiu...
H
Hana
a może sami spojrzymy na siebie nim tym kamieniem się rzuci?
G
Gość
Widać przygoda powróciła, bo wódeczka dalej smakuje.....
po klapie w Tradycji(gdzie byli tylko znajomi) zaczęło się znowu pić....

nie tylko pić, ale chlać! ostatnio przechlał koncert w Bursztynowym
miernota życiowa i miernota artystyczna
jako człowiek-coś obrzydliwego
jako artysta-coś miernego
k
ktoś
Tam, gdzie teraz żyję, dostałem cart blanche. Czystą kartkę na której mogłem zapisać coś nowego - opowiada.

Już tłumacze tym co nie znają Krzysia- "tam gdzie żyje" oznacza ze Krzyś narobił takiego burdlu tutaj ze wstydzi sie powiedzieć gdzie mieszka

Czysta kartka oznacza że może syfić w nowym miejscu nowym ludziom.

- Po tym, co przeżyłem w Polsce, po mojej fatalnej przygodzie z chorobą alkoholową zrozumiałem, że najpierw muszę wybaczyć sobie.

Tu Krzyś użala sie nad sobą- jak zawsze zresztą, pomniejsza swoje winy nazywając całe życie przy flaszce "przygodą" i wybacza "sobie" jakby ktokolwiek był winny jego długów, odtrącenia najbliższych, upodlenia przyjaciół, znajomych, dzieci, żony itd

Powiem szczerze- mdli mnie jak słucham tego faceta i żal mi tych którzy widzą w tym cynicznym, obskurnym, chamie wrażliwego artystę. Nie dajcie sie ludzie nabierać. Powiem tak to nie jest człowiek godny zaufania. Przestrzegam.

jestem osobą dość obcą dla K.R ale podzielam zdanie poprzednika.
ł
łukasz ruciński
Tam, gdzie teraz żyję, dostałem cart blanche. Czystą kartkę na której mogłem zapisać coś nowego - opowiada.

Już tłumacze tym co nie znają Krzysia- "tam gdzie żyje" oznacza ze Krzyś narobił takiego burdlu tutaj ze wstydzi sie powiedzieć gdzie mieszka

Czysta kartka oznacza że może syfić w nowym miejscu nowym ludziom.

- Po tym, co przeżyłem w Polsce, po mojej fatalnej przygodzie z chorobą alkoholową zrozumiałem, że najpierw muszę wybaczyć sobie.

Tu Krzyś użala sie nad sobą- jak zawsze zresztą, pomniejsza swoje winy nazywając całe życie przy flaszce "przygodą" i wybacza "sobie" jakby ktokolwiek był winny jego długów, odtrącenia najbliższych, upodlenia przyjaciół, znajomych, dzieci, żony itd
nie znam Cię ale podzielam Twoje zdanie - znałem go bardzo długo...
Powiem szczerze- mdli mnie jak słucham tego faceta i żal mi tych którzy widzą w tym cynicznym, obskurnym, chamie wrażliwego artystę. Nie dajcie sie ludzie nabierać. Powiem tak to nie jest człowiek godny zaufania. Przestrzegam.
ł
łukasz
Widać przygoda powróciła, bo wódeczka dalej smakuje.....
po klapie w Tradycji(gdzie byli tylko znajomi) zaczęło się znowu pić....
ł
łuki
Tam, gdzie teraz żyję, dostałem cart blanche. Czystą kartkę na której mogłem zapisać coś nowego - opowiada.

Już tłumacze tym co nie znają Krzysia- "tam gdzie żyje" oznacza ze Krzyś narobił takiego burdlu tutaj ze wstydzi sie powiedzieć gdzie mieszka

Czysta kartka oznacza że może syfić w nowym miejscu nowym ludziom.

- Po tym, co przeżyłem w Polsce, po mojej fatalnej przygodzie z chorobą alkoholową zrozumiałem, że najpierw muszę wybaczyć sobie.

Tu Krzyś użala sie nad sobą- jak zawsze zresztą, pomniejsza swoje winy nazywając całe życie przy flaszce "przygodą" i wybacza "sobie" jakby ktokolwiek był winny jego długów, odtrącenia najbliższych, upodlenia przyjaciół, znajomych, dzieci, żony itd

Powiem szczerze- mdli mnie jak słucham tego faceta i żal mi tych którzy widzą w tym cynicznym, obskurnym, chamie wrażliwego artystę. Nie dajcie sie ludzie nabierać. Powiem tak to nie jest człowiek godny zaufania. Przestrzegam.
w
wierzyciele
Jeśli ktoś chleje jak wielbłąd całe życie to ciężko to nazwać "przygodą". Proszę aby Pomorska przestała promować tego oszusta, cwaniaczka jako wrażliwego artystę bo to zupełnie inny człowiek niż się kreuje
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska