Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po gazety na drugi koniec miasta

Adrianna Ośmiałowska
To jeden z nielicznych kiosków, jakie  działają obecnie w Rypinie. Kilka lat  temu było ich znacznie więcej.
To jeden z nielicznych kiosków, jakie działają obecnie w Rypinie. Kilka lat temu było ich znacznie więcej. Adrianna Ośmiałowska
W Rypinie kolejne kioski "Ruchu" są zamykane. Ostatnio przestał funkcjonować ten koło mostku przez Rypienicę. I mieszkańcy tamtej części miasta po gazety muszą udać się spory kawałek dalej. Dlaczego tak się dzieje?

     Co więcej, zamykane budki stoją w różnych rejonach miasta - obdrapane, zaniedbane, na pewno nie przyczyniają się do poprawy jego estetyki.
     Burmistrz Krzysztof Maciejewski rozmawiał z przedstawicielem "Ruchu" i zgłosił mu chęć wykupu kiosków przez dzierżawców. Nie doczekał się jednak żadnej konkretnej odpowiedzi: - Nie wiadomo czy przedsiębiorstwo będzie prywatyzowane, czy też nie. Poszukiwane są osoby, które chciałyby wziąć puste kioski w dzierżawę. Jeżeli nie znajdą się takie do końca bieżącego miesiąca, zawnioskuję o usunięcie tych obiektów.
     _Chętnych na dzierżawę nie ma, bo i warunki nie są najlepsze. Kioski prowadzą osoby posiadające własną działalność gospodarczą, a więc zobowiązane do opłacania niemałej składki ZUS, dodatkowo wynajem kiosku kosztuje 200 zł miesięcznie.

     - Nie tylko w gazety, ale też w gumy do żucia, papierosy czy kosmetyki musimy zaopatrywać się w "Ruchu". To daje minimalną szansę zarobku - powiedział "Pomorskiej" jeden z dzierżawców, chcąc zachować anonimowość. - Gdybyśmy mogli kupować gdzie indziej, byłoby inaczej. A tak co? Człowiek do emerytury chce tu doczekać, bo innego wyjścia nie ma.
     _Mimo wielokrotnych prób, nie udało nam się skontaktować z dyrektorem włocławskiego "Ruchu" Jerzym Arendem. W bydgoskim dziale marketingu dowiedzieliśmy się jedynie, że w dużych miastach kioski funkcjonują bez problemu, a jeżeli takowy pojawia się w małym, to znaczy, że nie ma chętnych na prowadzenie interesu. Może dzierżawa kiosku kilku osobom z Rypina rozwiązałaby problem bezrobocia? Wystarczy założyć swoją firmę (dla początkujących obowiązuje niska stawka ZUS) i mieć trochę pieniędzy na rozruch - tu może pomóc "pośredniak". Na kokosy nie ma co liczyć, ale praca jest.
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska