Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po pijanemu pobili własną matkę na śmierć

(ever)
Awantura w domu wybuchła o alkohol
Awantura w domu wybuchła o alkohol sxc.hu
W czasie pijackiej imprezy trwającej kilkanaście dni, synowie z Wichulca pobili i skopali własną matkę. Poszło o alkohol.

Dwaj młodzi mężczyźni, Piotr i Andrzej, 23 i 24-letni, razem z matką i ojcem spożywali alkohol w miejscowości Wichulec w okolicach Brodnicy. W trakcie pijatyki doszło do sprzeczki synów z matką. Dwaj mężczyźni zaczęli szarpać a później okładać kobietę pięściami, a po jej upadku, leżącą na podłodze jeszcze skopali. Widząc, ze matka się nie rusza, podnieśli z podłogi i położyli na łóżku, obok ciągle pijanego ojca. Po awanturze wrócili do ulubionej rozrywki i dalej spożywali alkohol.

Przeczytaj także:Rom pobił Walerego Cz. ze skutkiem śmiertelnym? Wyrok już blisko

Dzień bez ruchu w łóżku nie wzbudzał specjalnego zdziwienia, bo matce zdążało się nawet dwa dni leżeć bez ruchu, pod wpływem leków i alkoholu. Po pewnym czasie jeden z synów jednak zaniepokoił się stanem matki i wezwał pogotowie.

Wiadomości z Brodnicy

- Bracia z małej miejscowości koło Brodnicy zostali początkowo zatrzymani do wytrzeźwienia - informuje Alina Szram, Prokurator Rejonowy w Brodnicy. - Lekarz pogotowia nie wykluczył udziału osób trzecich.

Po sekcji zwłok okazało się, że zgon kobiety nastąpił 22 lutego w wyniku urazu czaszkowo-mózgowego, spowodowanego najprawdopodobniej kopnięciami w głowę. Zatrzymani bracia musieli odpowiedzieć na szereg pytań prokuratorów i policjantów.

Piotr i Andrzej szybko przyznali się do bicia i kopania matki w czasie awantury o alkohol. Dokładnie nie potrafili sprecyzować konkretnego powodu. Piotr pił razem z rodzicami już od świąt Bożego Narodzenia. Drugi z braci - Andrzej, dołączył na początku lutego, do spożywającej każdego dnia alkohol rodziny. Obaj mężczyźni prócz alkoholu, zażywali środki psychotropowe. Czasem brali je od matki. Jak sami mówią, mieli po nich niezły odlot.

- Obaj żałują tego co się stało - dodaje prokurator. - Ich zdaniem nadmiar alkoholu z lekami psychotropowymi spowodował takie zachowanie. Obaj bracia zostali aresztowani na trzy miesiące. Środek zapobiegawczy był konieczny, bo muszą trafić na obserwację sądowo - psychiatryczną.

Rodzina z Wichulca w gminie Bobrowo od dawna była znana z nadużywania alkoholu. Z tego też względu bracia wychowywali się w rodzinach zastępczych i różnego rodzaju ośrodkach. Straszy z braci, Andrzej przyjechał. do domu z przytułku św. Alberta, prowadzonego przez zakonników. Pracował w przytułku i leczył się z alkoholizmu. Nieskutecznie. Kilka dni przed tragedią miał stanąć przed sądem, za jazdę rowerem po pijanemu. Nie zjawił się.

Dwaj bracia nie raz wchodzili w kolizje z prawem. Jak brakowało pieniędzy na alkohol, to kradli i dokonywali włamań. Przyjazd obu młodych mężczyzn do rodzinnego domu, zakończył się tragedią. Obaj bracia odpowiadać będą za pobicie ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi im kara od roku do dziesięciu lat pozbawienia wolności.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska