https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po śmierci nienarodzonych bliźniąt. Szpital we Włocławku złożył zażalenie

(Goz)
Czy szpital we Włocławku zapłaci karę?
Czy szpital we Włocławku zapłaci karę? Wojciech Alabrudziński/archiwum
Dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Włocławku nie daje za wygraną.

Po tym jak odwołanie od kary nałożonej na lecznicę zostało oddalone przez kujawsko-pomorski NFZ, szefostwo złożyło zażalenie do prezesa NFZ w Warszawie. To pozwoli na odwleczenie terminu zapłaty kary. A chodzi o bagatela 1,7 mln zł. W przypadku, gdy zażalenie nie zostanie przez prezesa NFZ uwzględnione, szpitalowi pozostanie tylko droga sądowa.

Czytaj: Włocławski szpital broni się przed zapłatą 1 mln 700 tys. zł kary

Kara to konsekwencja kontroli przeprowadzonej na oddziale położniczo- ginekologicznym po śmierci nienarodzonych bliźniąt, która wykazała, że szpital nie przestrzegał zapisów umowy zawartej z NFZ. Kara jest wysoka, bo lecznica ma do zapłacenia aż 1 milion 700 tysięcy złotych.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

O
Odpowiedzialnosc zawodowa?

Przez wiele lat lekarze ''produkowali'' niepelnosprawne dzieci na skutek lekcewazenia objawow liczac,ze jak sie urodzi zdrowe dziecko, to rodzice ''okaza wdziecznosc'', a jak dojdzie do niedotlenienia, to ''umyja rece''. Nikt nie wspolczuje i nie pomaga starzejacym sie rodzicom doroslych ''niemowlat', ktore trzeba karmic butelka i zmieniac im pieluszki. Od 1980 r ZUS nie uznaje niepelnosprawnosci na skutek niedotlenienia w czasie porodu, a komisja czyni cuda ''uzdrawiajac'' nawet tych podlaczonych do respiratora twierdzac,ze nadaja sie do pracy..? Moze wreszcie lekarze przyjma odpowiedzialnosc za swoje bledy i choc czesciowo beda pokrywac koszty utrzymania takiego dziecka?

m
mordercazlesniczowki
W dniu 23.04.2014 o 13:54, Gość napisał:

Mordercami to można nazwać ludzi, którzy zlecą oblanie budynku leśniczówki i podpalenie.Natomiast nazywanie kogoś kto nie dopełnił swoich obowiązków służbowych, jest przedwczesne. 

 

Taaaak, mordercami leśniczówki. Niedopełnienie obowiązków służbowych, stało się przyczyną śmierci niewinnych dzieci i to jest fakt ! a hipotetycznie, podpalenie leśniczówki, czy tysiąca innych budynków - jak zwał tak zwał, wg twojej logiki jest pewnym morderstwem. Nie przewidziałeś tylko jednej rzeczy - w tej leśniczówce, w chwili podpalenia może nie być nikogo.

 

 

G
Gość
W dniu 23.04.2014 o 10:47, Lukasz napisał:

Nawet, jeśli ten szpital, miałby zapłacić 1.7 mln. zł pokrzywdzonym rodzicom, to i tak pieniądze nie zrekompensują utraty dzieci i cierpienia psychicznego tych ludzi. Teraz, szpital ma zapłacić pieniądze do NFZ, więc pytanie; jaki ma sens taka kara ? Przecież szpital, na finansowanie świadczeń medycznych i tak dostaje pieniądze z NFZ, teraz zapłacą "do bazy" te 1,7 mln. zł, a za chwilę wyciągną je znowu, bo skończą im się fundusze na usługi lecznicze, a potrzeby i pacjenci będą czekać. To jest właśnie logika działania państwa polskiego, a właściwie brak tej logiki. Szpital nie jest "tworem" prywatnym i wszelkie fundusze jakie posiada, to pieniądze państwowe. Co to da, że np. fundusze otrzymane od wojewody, przejdą w posiadanie NFZ, skoro dziura budżetowa jest nadal, bo to pieniądze państwowe, zmienia się tylko resort ? W przypadku tej tragedii, ukarany powinien zostać lekarz, który zignorował swoje obowiązki i to surowo ukarany, karą długoletniego więzienia, bez możliwości zawieszenia kary. Dopuścił się morderstwa i to jest fakt, a czy poprzez zaniedbanie swoich obowiązków, czy bezpośrednio wbiłby komuś nóż w serce, nie powinno stanowić różnicy. Liczą się fakty, a w konsekwencji, nie żyje dwoje niewinnych dzieci. Za chwilę okaże się, że w państwie prawa, do jakiego aspiruje Polska, bo ciągle się to podkreśla, można zabijać, tylko trzeba uważać, żeby nie dać się złapać, bo do tego zmierza ta cała sytuacja. Lekarz-morderca, jak na razie tylko stracił pracę, a nie odebrano mu nawet prawa wykonywania zawodu.

Mordercami to można nazwać ludzi, którzy zlecą oblanie budynku leśniczówki i podpalenie.Natomiast nazywanie kogoś kto nie dopełnił swoich obowiązków służbowych, jest przedwczesne. 

L
Lukasz

Nawet, jeśli ten szpital, miałby zapłacić 1.7 mln. zł pokrzywdzonym rodzicom, to i tak pieniądze nie zrekompensują utraty dzieci i cierpienia psychicznego tych ludzi. Teraz, szpital ma zapłacić pieniądze do NFZ, więc pytanie; jaki ma sens taka kara ? Przecież szpital, na finansowanie świadczeń medycznych i tak dostaje pieniądze z NFZ, teraz zapłacą "do bazy" te 1,7 mln. zł, a za chwilę wyciągną je znowu, bo skończą im się fundusze na usługi lecznicze, a potrzeby i pacjenci będą czekać. To jest właśnie logika działania państwa polskiego, a właściwie brak tej logiki. Szpital nie jest "tworem" prywatnym i wszelkie fundusze jakie posiada, to pieniądze państwowe. Co to da, że np. fundusze otrzymane od wojewody, przejdą w posiadanie NFZ, skoro dziura budżetowa jest nadal, bo to pieniądze państwowe, zmienia się tylko resort ? W przypadku tej tragedii, ukarany powinien zostać lekarz, który zignorował swoje obowiązki i to surowo ukarany, karą długoletniego więzienia, bez możliwości zawieszenia kary. Dopuścił się morderstwa i to jest fakt, a czy poprzez zaniedbanie swoich obowiązków, czy bezpośrednio wbiłby komuś nóż w serce, nie powinno stanowić różnicy. Liczą się fakty, a w konsekwencji, nie żyje dwoje niewinnych dzieci. Za chwilę okaże się, że w państwie prawa, do jakiego aspiruje Polska, bo ciągle się to podkreśla, można zabijać, tylko trzeba uważać, żeby nie dać się złapać, bo do tego zmierza ta cała sytuacja. Lekarz-morderca, jak na razie tylko stracił pracę, a nie odebrano mu nawet prawa wykonywania zawodu.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska