https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po śmierci noworodka NFZ będzie kontrolował lipnowską klinikę

Erka
Śmierć dziecka to zawsze szok dla najbliższych. Puste łóżeczko przypomina o tragedii.
Śmierć dziecka to zawsze szok dla najbliższych. Puste łóżeczko przypomina o tragedii. Wojciech Alabrudziński
- Sprawdzimy, czy zostały zachowane wszelkie procedury - mówi rzecznik NFZ Jan Raszeja.

W prywatnej klinice ginekologicznej zmarł noworodek - jego mama, 22-letnia mieszkanka gminy Lipno, była stałą pacjentką tej placówki. Gdy źle się poczuła wykonano cesarskie cięcie, ale mimo to dziewczynka z 9-miesięcznej ciąży zmarła.

- Robiliśmy wszystko, żeby uratować dziecko - mówi Lech Bramorski, ginekolog, położnik, właściciel kliniki. Ojciec zmarłego dziecka uważa, że zwlekano z wykonaniem cesarskiego cięcia i dlatego dziecko nie żyje.

Przeczytaj także: Śmierć noworodka w prywatnej klinice w Lipnie

Dwie sprawy w prokuraturze

Zgłosił sprawę do Prokuratury Rejonowej w Lipnie, która wyjaśnia sprawę. Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożył też w prokuraturze Lech Bramorski, który twierdzi, że został znieważony i zastraszony przez ojca dziecka i inne towarzyszące mu osoby. To uniemożliwiło kontynuowanie akcji reanimacyjnej dziewczynki. Kontrolę w placówce zapowiedział NFZ. - To standardowe postępowanie w takich okolicznościach - mówi Jan Raszeja, rzecznik NFZ.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

:)
Raz do osłów rzekła hiena:
Mamy wiele do zrobienia,
Coś interes źle się kręci,
Ludzie biedni… I zajęci…
 
Choć padlinę wciąż doprawiam,
To niestety się obawiam,
Że mamony mi ubędzie,
Co z biznesem moim będzie…?
 
Zainwestowałam wiele,
W mego życia wielkim dziele,
W nim pokładam swe nadzieje,
Lecz ostatnio źle się dzieje…
 
Hiena jęczy, ciężko wzdycha...
Ulatuje już z niej pycha,
Lecz się jeszcze nie poddaje
I padlinę znów podaje…
 
Danie cuchnie... całkiem zgniłe...
Wszystkim zmysłom jest niemiłe,
A nieliczni amatorzy,
Po zjedzeniu - ciężko chorzy…!
 
Hiena pichci swe potrawy,
Dla pieniędzy oraz sławy,
Bzdury leje hektolitry,
Taki to jej przepis chytry...
 
Chęci na to nie utraci,
Bo na głupcach się bogaci,
Wnet więc nowe poda danie,
Takie hieny powołanie...

 

E
Elżbieta
Nasza oferta skierowana jest do wszystkich osób, które w celu uzyskania należnego odszkodowania chcą skorzystać z doświadczenia ekspertów w dziedzinie ubezpieczeń. Naszą specjalnością jest dochodzenie roszczeń z tytułu szkód na osobie oraz szkód majątkowych, powstałych m. in. wskutek takich zdarzeń jak:
-wypadek komunikacyjny -wypadek rowerowy -potrącenie pieszego -wypadek przy pracy -wypadek w drodze do i z pracy -śmierć osoby bliskiej do 10.08.1997 r.wstecz.Jeśli dostałeś odszkodowanie możesz ubiegać się o wyższe.
W ramach prowadzonej przez nas działalności oferujemy naszym Klientom dochodzenie wszelkich roszczeń związanych z wypadkiem, takich jak: zadośćuczynienie, zwrot kosztów leczenia i rehabilitacji, zwrot utraconych dochodów (zarobków), zwrot kosztów dojazdów, zwrot kosztów naprawy samochodu, zwrot kosztów przystosowania pomieszczeń na potrzeby osób niepełnosprawnych, zwrot kosztów zakupu specjalistycznego sprzętu (np. wózek inwalidzki, protezy, aparat słuchowy, komputer), renta z tytułu niezdolności do pracy, renta z tytułu zwiększonych potrzeb, renta z tytułu utraconych widoków na przyszłość, zwrot kosztów opieki osoby trzeciej, zwrot kosztów pogrzebu, stosowne odszkodowanie z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej po śmierci osoby bliskiej, zadośćuczynienie po śmierci osoby bliskiej, renta alimentacyjna po zmarłym dla żony, dzieci i innych osób, którym zmarły dostarczał środki utrzymania, koszty ratowania mienia, pełne odszkodowanie za utracone mienie. Dochodzimy także odszkodowań z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Działamy na Polskim rynku 10 lat ponad.
IM SZYBCIEJ DO NASZ NAPISZESZ TYM SZYBCIEJ BĘDZIESZ MIAŁ PIENIĄDZE. Działamy na rynku od ponad 10 lat. Proszę o tel.725-943-367 lub 666-060-288

 

g
gość

no i proszę już jest wymówka co do przebiegu reanimacji noworodka...nie można było bo ojciec dziecka i osoby mu towarzyszące  zastraszyli  doktorka....dobra wymówka....tiaaa

G
Gość

Zobaczymy...

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska