https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po tragedii na torach w Bachorcach. Zginęły dwie siostry [zdjęcia, wideo]

Katarzyna Piojda
Strażacy, policja i pogotowie ratunkowe zjechali wczoraj rano do Piasków pod Kruszwicą. Ratownicy nie przypominają sobie podobnej tragedii w okolicy.
Strażacy, policja i pogotowie ratunkowe zjechali wczoraj rano do Piasków pod Kruszwicą. Ratownicy nie przypominają sobie podobnej tragedii w okolicy.
Wydarzyła się podwójna tragedia. Dwie siostry z Bródzek, 52-letnia Ewa i o 7 lat starsza Iwona, jechały do kościoła. Były na przejeździe w Piaskach. W samochód, którym jechały uderzył pociąg towarowy z cementem. Obie zginęły.
W miejscowości Bachorce doszło do tragicznego wypadku. Auto osobowe zderzyło się z pociągiem

Tragedia na torach w Bachorcach. Pociąg zderzył się z autem ...

- Samo wydobywanie ciał zakleszczonych w samochodzie zabrało strażakom około dwóch i pół godziny - opowiada świadek. - Robota zwinnie im szła. Widać, że fachowcy. Mieli profesjonalny sprzęt, a jednak auto tak było staranowane, że nie mogli dotrzeć do ofiar.

- Torowisko jest uszkodzone. Tak samo, jak urządzenia na nim. Trwa usuwanie szkód - mówi Artur Kiestrzyn, rzecznik straży pożarnej w Inowrocławiu.
St. asp. Izabella Drobniecka, rzeczniczka inowrocławskiej policji, informuje natomiast: - Maszynista, jak wykazało wstępne badanie na zawartość alkoholu, był trzeźwy.

Zobacz także: Śmiertelny wypadek w Pieckach. Dwie osoby zginęły po zderzeniu z pociągiem

Ten sam maszynista nie chciał oglądać miejsca tragedii. Pociąg stał prawie pięć godzin na torach, ale mężczyzna czekał w oddali. Mieszkańcy Bródzek, Piasków i pobliskich Piecków (te wsie ze sobą graniczą) szybko się zgromadzili. Wśród nich stali ci, którzy wracali z mszy, na którą nie dotarły Ewa i Iwona. Tutaj wszyscy znali je i ich rodziny.

Inna kobieta dodaje, że jeszcze dzień wcześniej widziała jedną z sióstr. Żartowały, że wreszcie jest zwykły poniedziałek między świętami. I o tym, że jeszcze jedno święto będzie, właśnie Trzech Króli, i potem wszystko wróci do normy. Nie wróciło.
Wczoraj rodziny ofiar zjechały do domu Ewy. Przed posesją stało kilka samochodów. W domu było sporo ludzi, ale była też cisza. Rzecznik inowrocławskich strażaków szacuje, że w ich powiecie wypadki z udziałem pociągu i innych pojazdów zdarzają się średnio 20 razy w ciągu roku.

Więcej wiadomości z Inowrocławia na www.pomorska.pl/inowroclaw

W innych miejscach regionu też dochodzi do takich nieszczęść. Latem zeszłego roku na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Nieżychowicach pod Chojnicami samochód wjechał pod szynobus. Na miejscu zginął pasażer. Dwie kolejne osoby trafiły do szpitala.

Cuda też się zdarzają. 13-latka jechała w maju rowerem przez przejazd kolejowy w Dąbrowie Chełmińskiej. Nie zdążyła się zatrzymać. Uderzyła głową w pociąg. Dziewczynka wyszła z tego prawie bez szwanku.

Wczoraj w Piaskach cudu jednak nie było.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 27

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Niech założą tam w końcu barierki, zrobią budkę i będzie po kłopocie. Latem to tam w ogóle nic nie widać, bo kukurydza zasłania pociągi.

G
Gość

Noooszzz kurrrrrwaaaaa Ela, tosz to już napisałaś na 1 stronie :P! Nie śpij, albo trochę zluzuj z robotą, bo tylko spam siejesz po forum :).

:)

Hiena nie cieszy się sympatią, podobnie jak większość zwierząt padlinożernych. Już sama świadomość, że to zwierzę może wywlec i zbezcześcić niedawno pochowanego krewnego wystarczyła, aby hien nie lubiono. Wszak w większości kultur zmarłym należy się szacunek, stąd zwierze, które okazjonalnie mogło spożywać ludzkie zwłoki budziło powszechny gniew i nienawiść. Jakby tego było za mało, jednym z dźwięków wydawanych przez hienę jest odgłos przypominający upiorny chichot.  Tego dla ludzi było już za dużo – nie dość że zwierzę dosłownie żeruje na cudzym nieszczęściu, to jeszcze się przy tym  „śmieje”.  No i pokarm – mięso niekiedy już w stanie znacznego rozkładu, dla ludzi ohyda, dla hieny rarytas.

 

E
Elżbieta

Ucierpiałeś w wypadku do 10.08.1997 r.wstecz? Straciłeś bliską osobę? Dowiedź się co Ci się należy. Darmowa porada prawna.Zadzwoń pomogę wyciągnąć należne odszkodowanie Tel.725-943-367 lub 666-060-288

 

G
Gość

Ooooo Elżbieta is back :D! A dawno jej nie było :D.

Z
ZOSIEŃKA

NA FILMIKU NA TVP BYDGOSZCZ (NIESTETY LINKU NIE MOGĘ DODAĆ)

MAMY DOSKONAŁY PRZYKŁAD CIEKAWOŚCI LUDZKIEJ. PO CO CI LUDZIE TAM POJECHALI, POCHODZIĆ SOBIE, POSPACEROWAĆ? RODZINNY WYPAD SOBIE ZROBILI? MOGLI LEPIEJ POJECHAĆ DO KOŚCIOŁA POMODLIĆ SIĘ ZA ZMARŁE...W DODATKU JEST TAM DZIECKO..KTO NORMALNY ZABIERA DZIECKO W TAKIE MIEJSCE....TRAGEDIA.

:)

Hiena nie cieszy się sympatią, podobnie jak większość zwierząt padlinożernych. Już sama świadomość, że to zwierzę może wywlec i zbezcześcić niedawno pochowanego krewnego wystarczyła, aby hien nie lubiono. Wszak w większości kultur zmarłym należy się szacunek, stąd zwierze, które okazjonalnie mogło spożywać ludzkie zwłoki budziło powszechny gniew i nienawiść. Jakby tego było za mało, jednym z dźwięków wydawanych przez hienę jest odgłos przypominający upiorny chichot.  Tego dla ludzi było już za dużo – nie dość że zwierzę dosłownie żeruje na cudzym nieszczęściu, to jeszcze się przy tym  „śmieje”.  No i pokarm – mięso niekiedy już w stanie znacznego rozkładu, dla ludzi ohyda, dla hieny rarytas.

 

E
Elżbieta

Ucierpiałeś w wypadku do 10.08.1997 r.wstecz? Straciłeś bliską osobę? Dowiedź się co Ci się należy. Darmowa porada prawna.Zadzwoń pomogę wyciągnąć należne odszkodowanie Tel.725-943-367 lub 666-060-288

 

w
wyznawca prawdy

LUDZIE IDZCIE SIE LECZYC DO PSYCHIATRYKA.

 

TO CO ZACZYNA SIE DZIAC NA FORUM POD ARTYKULEM PRZECHODZI WSZELKIE POJECIE NORMALNIE MYSLACEGO CZLOWIEKA. 

 

NIE MACIE SZACUNKU DO RODZIN ZMARLYCH JAK ICH BLISKICH. 

 

ZASTANOWCIE SIE CO PISZECIE GDYZ WIEKSZOSC KOMENTARZY CHYBA NALEZY DO GLUPICH DZIECI ALBO JAKIS DZIWAKOW. 

 

G
Gość
W dniu 08.01.2015 o 20:12, młody napisał:

WIDOCZNIE BÓG STWIERDZIŁ ZE DOŚĆ NA TYM ŚWIECIE ZROBIŁY I ZABRAŁ ICH DO SIEBIE KAŻDY NA Z NAS ŚWIECZKE KTÓRA KIEDYŚ ZGAŚNIE NA ZAWSZE A TY SIE tak NIE NAKRĘCAJ TRAGEDIA SIE STAŁA A TY TAKIE COS PISZESZ WEŹ LEPIEJ NIE PISZ NIC NIŻ TAKIE GŁUPOTY JAK NIE WIERZYSZ W BOGA TO ZMIEN WIARĘ 

same sie zabrały te panie do niego a nie on je do siebie. łamanie norm prawnych, przepisów ruchu drogowego itp. prowadzi do tego ze ludzie giną na własne "zyczenie?"!

t
tomasz
W dniu 08.01.2015 o 20:12, młody napisał:

WIDOCZNIE BÓG STWIERDZIŁ ZE DOŚĆ NA TYM ŚWIECIE ZROBIŁY I ZABRAŁ ICH DO SIEBIE KAŻDY NA Z NAS ŚWIECZKE KTÓRA KIEDYŚ ZGAŚNIE NA ZAWSZE A TY SIE tak NIE NAKRĘCAJ TRAGEDIA SIE STAŁA A TY TAKIE COS PISZESZ WEŹ LEPIEJ NIE PISZ NIC NIŻ TAKIE GŁUPOTY JAK NIE WIERZYSZ W BOGA TO ZMIEN WIARĘ

 

Chętnie nic więcej nie będę pisał - ale powiedz mi, co mam wziąć - analfabeto!

I dlaczego tak się drzesz, jak stare gacie?

m
młody
W dniu 07.01.2015 o 14:51, Niewierny Tomasz napisał:

Jechały do Kościoła..Bóg za dobre wynagradza a za złe karze czy jakoś inaczej bo nie kumam? Jechały na spotkanie z nim a on w nagrodę zgotował im śmierć..dla mnie to jest jakieś niezrozumiale...ale wy katole na wszystko macie jedno wytłumaczenie: Bóg tak chciał...no skoro chciał..

WIDOCZNIE BÓG STWIERDZIŁ ZE DOŚĆ NA TYM ŚWIECIE ZROBIŁY I ZABRAŁ ICH DO SIEBIE KAŻDY NA Z NAS ŚWIECZKE KTÓRA KIEDYŚ ZGAŚNIE NA ZAWSZE A TY SIE tak NIE NAKRĘCAJ TRAGEDIA SIE STAŁA A TY TAKIE COS PISZESZ WEŹ LEPIEJ NIE PISZ NIC NIŻ TAKIE GŁUPOTY JAK NIE WIERZYSZ W BOGA TO ZMIEN WIARĘ
G
Gość
W dniu 08.01.2015 o 13:09, Świadek napisał:

Tak sie zdarzyło, że byłem świadkiem tego tragicznego wypadku i sytuacja nie była tak oczywista, jak się niektórym komentującym to wydaje. Jechałem okolo 300m za samochodem, który uległ wypadkowi i widziełm ostatnie chwile przed wypadkime jak i sam wypadek.Po minięciu zabudowań wsi Piecki zobaczyłem migające czewone światło na przejeździe kolejowym (faktycznie sygnalizacja działała) oraz samochód zbliżający się do tego przejazdu. Proszę jednak pamiętać o tym, że wbrew pozorom, właśnie ze względu na nieskazitelną pogodę i silnie świecące słońce, widoczność była ograniczona, do tego stopnia, że ja również nie widziałem nadjeżdżającego pociągu mimo, że obserwowałem bacznie tory widząc migającą sygnalizację. Zobaczyłem go dopiero na krótko przed jego uderzeniem w samochód.Myślę, że było to spowodowane tym, że pociąg wiózł na niskich, odkrytych wagonach cement owinięty w jasną folię, co przy świecącym nisko słońcu dało taki efekt, że pociąg całkowicie zlewał się z otoczeniem i był słabo widoczny.

Skoro widziałeś migająca sygnalizację ,to jako kierowca wiesz ,że trzeba się zatrzymać!!!,,,niskie wagony ,ale za to lokomotywa wysoka i widoczna(widac na zdjęciach).Można gdybać ,ale życia tych kobiet już nic nie wróci,,,,,wieczne odpoczywanie racz im dać Panie.

Ś
Świadek

Tak sie zdarzyło, że byłem świadkiem tego tragicznego wypadku i sytuacja nie była tak oczywista, jak się niektórym komentującym to wydaje. Jechałem okolo 300m za samochodem, który uległ wypadkowi i widziełm ostatnie chwile przed wypadkime jak i sam wypadek.

Po minięciu zabudowań wsi Piecki zobaczyłem migające czewone światło na przejeździe kolejowym (faktycznie sygnalizacja działała) oraz samochód zbliżający się do tego przejazdu. Proszę jednak pamiętać o tym, że wbrew pozorom, właśnie ze względu na nieskazitelną pogodę i silnie świecące słońce, widoczność była ograniczona, do tego stopnia, że ja również nie widziałem nadjeżdżającego pociągu mimo, że obserwowałem bacznie tory widząc migającą sygnalizację. Zobaczyłem go dopiero na krótko przed jego uderzeniem w samochód.

Myślę, że było to spowodowane tym, że pociąg wiózł na niskich, odkrytych wagonach cement owinięty w jasną folię, co przy świecącym nisko słońcu dało taki efekt, że pociąg całkowicie zlewał się z otoczeniem i był słabo widoczny.

R
Radek
Kto pozwolił wydrukować takiego gniota??? Z błędami.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska